Zemsta to danie, które najlepiej smakuje na zimno (stare powiedzenie Klingonów):
To była kolejka zemsty. Losu i piłki nożnej na tych, którzy ślepo patrzą w cyferki, którzy podejmują decyzje pochopnie i próbują płynąć wyłącznie z głównym nurtem.
Nie wiem co napisać o meczu otwarcia kolejki. Dwie drużyny walczące aby nie spaść z EPL. Trudno zatem było spodziewać się cudów. Tylko, że liczyłem na odrodzenie United. Na odbicie się od dna. Razem ze mną liczył na to każdy, kto opaskę w tej kolejce podarował Rooneyowi i zaufał tym samym LVG. W United zawiedli wszyscy. Ponownie. Debiutowi Di Marii przyjrzymy się później bliżej. Sprawiał najlepsze wrażenie, ale jeszcze nie ta forma i zgranie. Poza tym grał jednak dość cofnięty. No i musiałby mieć tam chociaż równorzędnego partnera. Rooney oddał 1 strzał. Dopiero w 78 minucie! Niecelny. RvP już lepiej bo 3, w tym 2 celne. Lepsze było Burnley: 9 strzałów, staranna gra w obronnie, brak paniki, brak szacunku dla renomowanego przeciwnika. Pozostaje się cieszyć z CS Maty (żenada taka radość) oraz sposobności aby się go pozbyć. Co dalej robić z graczami LVG pozostawiam już Wam. Mawia się, że FPL to gra dla cierpliwych, ale też że jej solą są punkty.
Manchester City zagrał ze Stoke City. Wyszło tak, że Dzeko zaczął na ławce, a wszyscy dookoła wiwatowali na zmianę: Aguero – Jovetic! Kiedy parę minut później Aguero wił się z bólu na murawie, tu i ówdzie było słychać śmiechy i sarkazm. Kiedy po 45 minutach było 0:0 posiadacze Aguero i Jovetica, zwłaszcza Ci, którzy ich aktywa nabyli drogą hita mieli się kiepsko. Kiedy w 60 minucie Diouf załatwił Harta było już cicho. Mecz zakończył się wynikiem 0:1 i jest to największa niespodzianka tej soboty. Była to gorzka nauczka nr 1. Kto zaczynał GW z -4 lub -8 za Kuna/Jovetica, albo dał im opaskę, na drugi raz zastanowi się dobrze, czy słuchać siebie, czy tłumu.
Newcastle vs Crystal Palace wyszedł już z de Jongiem w podstawowym składzie, ale już za to bez Dummeta. Potencjalnie najlepszy obrońca za 4.0 zawiódł posiadaczy, zwłaszcza tych nowych którzy go sprowadzili aż za hita. Stracona chwilę później przez NEW bramka nie robiła już im większej różnicy. Co więcej, wynik końcowy 3:3 tych od Dummeta pewnie rozweselił. Zawiodła obrona jednych i drugich. Trudno myśleć o sprowadzaniu Janmaata (bramka i aż 4 strzały na bramkę) gdy z tyłu tak dziurawo. Lepszy mecz miał Cabella, zaliczając asystę, ale jeden strzał na bramkę nie rokuje dobrze. Zawiódł de Jong: 1 strzał, 1 stworzona szansa. oraz ponownie Riviere bo 0 strzałów przy wyniku 3:3 napastnikowi nie przystoi. De Jonga tłumaczyć może jeszcze grany w tygodniu puchar i powrót po kontuzji. Do Crystal Palace uwag nie mam. Nauka z tego meczu płynie prosta: nie ma łatwych meczy. Szybko okazało się, że Krul nie był pewniakiem do CS.
QPR vs Sunderland. 1:0. Mecz bez historii. Dla menedżerów na tyle istotny, że pierwsze CS zaliczył Rio i Caulker więc ich wyprzedaż zahamuje. Sunderland naciskało, ale nie dało rady.
Swansea zagrał z WBA. Liczyliśmy na CS Łabędzi i punkty Siggiego. I je dostaliśmy. WBA zawiodło na całej linii, ale też trudno się wiele po nich spodziewać. Starali się, oddali 16 strzałów na bramkę Fabianskiego (przy 14 Łabędzi), ale Berahino w tym sezonie swoje 5 minut już miał.
Wypada napisać jeszcze o meczu WHU z Southampton. 1:3 będzie boleć Młoty. Czytam, że zawiódł Tadic, ale to bzdura. Wystarczy popatrzeć na statsy: 3 strzały, 4 stworzone szanse, 17 crossów. Niejeden gracz United mógłby mu pozazdrościć. Sugeruję natomiast uważać na bohatera meczu: Schneiderlina. Na spokojnie: jeżeli widzicie go w składzie, jeżeli oglądaliście mecz lub odpowiadają Wam jego statsy to można go rozważyć. Jeżeli kierujecie się tylko i wyłącznie 2 bramkami to jest to słaba decyzja, zwłaszcza gdy pod uwagę ma wchodzić WC lub hit.
Sobotę zakończył pojedynek Evertonu z Chelsea. Fantastyczne widowisko!!!! I nauczka nr 2 dla każdego, który pochopnie sprzedał Costę. Spadek przez noc o 0.1 najlepiej opisuje poziom paniki. Pozbyło się go 155 tysięcy graczy! A przecież już od połowy piątku, ze strony Mourinho i Chelsea TV płynęły uspokajające informacje. Wymijające może, ale między wierszami dało się czytać. Stąd bramka Costy, w 2 minucie, musiała boleć. Druga bramka, na koniec meczu, dobić! I odnotujmy: jak przewidywaliśmy równo tydzień temu: Schurrle rozpoczął mecz na ławce, a Ramires zbierał punkty za asysty i bramkę. Mourinho nienawidzi egoizmu. Końcowy wynik uratował niejednemu sobotni wynik. 9 bramek robi wrażenie. Brak słów.
Nie będę się pastwił nad posiadaczami Bainesa. W sumie trudno się było spodziewać, że w 4 minucie Chelsea prowadzić już będzie 0:2, a skończy się na 3:6. Asysta humoru nie poprawi. Fatalny mecz zagrał Howard. 6 bramek? No proszę! A był niemal królem mundialu. Przy słabej grze Evertonu, zwłaszcza ze stałych fragmentów gry, warto odnotować ładną bramkę Miralasa i asystę Colemana. Tego pierwszego radzę obserwować: 4 strzały i 1 stworzona sytuacja. Potem bramki Naismitha i Eto. Nie poszło obrońcom CHE. Prócz tego jednego, i tu cytat z czata: bQuiet – Ivan sam decyduje kiedy koniec. Mimo 3:5 zawiódł Hazard: przez pierwsze 45 minut jego statystyki strzałów równe były 0. W 90 minucie wyglądały dokładnie tak samo. Fuksiarska asysta przy samobóju Colemana obrazu jego gry nie zmienia. Liczyłem na Lukaku, a tu taka bryndza:2 strzały, 1 stworzona szansa, chociaż ładnie odciągał obrońców przy bramce Naismitha.
Myślę, bez złośliwości czy satysfakcji, że wiele z tego co poszło nie tak w tą sobotę to wina wasza. Tych menedżerów, którzy działali pospiesznie i chaotycznie licząc na szybki zysk. To dopiero trzecia kolejka, a taki poligon doświadczalny – jak historia z Costą, obroną Newcastle i atakiem City – przyda się każdemu, kto ma zamiar wytrwać do 38 kolejki. Czasami pewne rzeczy trzeba wziąć na klatę i na przyszłość unikać.
Pierwszy sezon poza TOP10k. Czas na rewanż!
Milon
1 września, 2014 at 10:43 am
tragedii nie ma, bo na szczęście nikt z czołówki ligi za bardzo nie trafił z kapitanem ale grupa pościgowa powoli sie formuje..
na szczęście mamy dwa tygodnie na odbudowanie formy ManU (czy można mówić o odbudowie skoro od początku nic nie idzie) imo w końcu tej klasy piłkarze MUSZĄ zacząć grać!
jeszcze nie raz 155 K graczy wytrzeszczy gały ze zdziwienia jak Mou zabawi się w kotka i myszkę….
devious
31 sierpnia, 2014 at 1:00 am
Choć sam zawaliłem z kapitanem (oczywiście dałem Roo choć do ostatniej chwili wahałem się czy nie dać Ramseya lub Siggy’ego – no i źle wybrałem, głupi ja ;p) to i tak jest to ogólnie świetna kolejka, za takie coś właśnie kochamy Premier League i Fantasy! 🙂
Kto by się spodziewał, że City przegra u siebie ze Stoke nie strzelając nawet bramki?
Kto by się spodziewał, że MU po taaakim tournee i całkiem niezłej grze w 3 pierwszych meczach ligowych nie tylko nie wygra ani razu ale nie będzie nawet potrafiło przeprowadzić składnej akcji?
Kto by się spodziewał, że jedna z najlepiej broniących w ub. sezonie drużyn czyli Everton straci 10 goli w 3 meczach a też rewelacja defensywna Crystal Palace 8 goli?
Kto by się spodziewał, że Ivanović w 3 kolejki uzbiera 2 gole i asystę czyli tyle co cała drużyna MU 🙂
Najfajniejsze jest właśnie to, że nigdy nic się nie da przewidzieć – nie ma meczów łatwych i pewnych, City może rozjechać LFC by tydzień później „zgłupieć” w meczu ze Stoke, CFC może się męczyć z Leicester by za chwilę strzelić 6 goli na Goodison Park…
PS
Kupiłem przed tą kolejką Dummeta i Riviere – pierwszy nie zagrał co mnie MEGA ucieszyło bo na ławkę posadziłem Costę (ufff pierwszy fart sezonu) a Riviere nie zawiódł mocno bo asystę zdobył więc dramatu nie ma 🙂
PS2
Oczywiście przy wyborze 50/50 Krul(2pkt)-Green(9pkt) postawiłem na Krula – czułem, że obaj mają duże szanse na CS a tu taki psikus :]
Chyba faktycznie zacznę rzucać monetą przy każdej takiej decyzji 🙂
Cohade
31 sierpnia, 2014 at 1:24 am
Wybacz, że zapytam, ale Ty czasem nie komentujesz też na anglia.goal.pl? Ten sam nick i fan MU i tak się własnie zastanawiam 🙂 Pozdrawiam.
devious
31 sierpnia, 2014 at 12:49 pm
Tak, Cohade, Ciebie też kojarzę z anglia.goal.pl – masz nick CohadeManUtd, prawda? 🙂
Cohade
31 sierpnia, 2014 at 1:35 pm
A jednak intuicja mnie nie zawodzi. Tak 🙂 Wczoraj dyskutowaliśmy nawet o Blindzie jak mnie pamięć nie myli 🙂
garret
31 sierpnia, 2014 at 8:23 am
Nie mam w sobie tyle miłości aby akurat za to kochać EPL 🙂
chalwa_klb
31 sierpnia, 2014 at 12:54 am
Wymieniłem Giroud na Joveticia kosztem -4pkt,ale to akurat była moja świadoma decyzja,ponieważ długo zastanawiałem się nad napastnikiem,analizowałem poprzednie mecze i terminarz,w końcu miałem taki mętlik,że decyzja wahała się między Riviere,a Joveticiem.Padło na drugiego.Pretensje mogę mieć i wyłącznie do siebie.Co do soboty: szału ni ma,a źle też nie jest.45 pkt,pozostało jeszcze 3 zawodników.Cabella wykonał swoje minimum jeśli chodzi o kapitana.Zawiódł Mata,a szkoda,bo myślałem,że do spółki z Di Marią zaliczy dobry występ.Rooney bez formy,ciekawe ile graczy pozbędzie się go po GW3.W końcu pierwsze CS obrońcy i bramkarza.Jutro liczę na graczy Arsenalu i Sterlinga.
Cohade
30 sierpnia, 2014 at 11:28 pm
było by niebo gdyby Rooney wypalił, ale niestety..
garret
30 sierpnia, 2014 at 9:43 pm
Mi jest głupio bo rano, z godzine czy dwie przed dedlajnem, moje ostatnie słowa na czacie do kogos brzmiały: Nie dawaj C Coscie. 🙁
gruwwa
30 sierpnia, 2014 at 9:48 pm
Nawet jak byś powiedział żeby wystawił to pewnie i tak by tego nie zrobił. Jaka była szansa że bezie miał 12 pkt x2?
garret
30 sierpnia, 2014 at 9:49 pm
Uwazalem, ze minimalna. Stad go nawet na lawke poslalem.
corsash
30 sierpnia, 2014 at 11:12 pm
xDDD Nic się nie stało, Schurrle też nie zagrał, mam nadzieję że ViceLamela wyśrubuje jeszcze więcej 😉
Oskar
30 sierpnia, 2014 at 9:34 pm
Dzięki paru osobom na chacie zdecydowałem się nie sprzedawać Costy i go zostawiłem. Dzięki 😛
Po za tym Rooney na C, Krul w pierwszym, a Naismith na ławce ;/
fleishman
30 sierpnia, 2014 at 10:36 pm
prosze uprzejmie 🙂 u mnie różnica jedynie taka że naismith grał 😉 ale ogólnie bryndza.. teraz jedynie pytanie mam takie: algorytmy sie uporządkowały i robić kasę przez te 2 weeki czy czekać?
HERO
30 sierpnia, 2014 at 9:22 pm
Pisałem na czacie, że wybieram na C Jovetica, ale na szczęście w końcu zmieniłem na Ramseya ;p