Harry Kane. Easy. Co poszło nie tak: sob, GW24

Kun Aguero vs Hull – bez bramki. Baines poza składem. AVL i Hull strzelają gole. Dzień, w którym stanęła Ziemia.

Za każdym razem, gdy rozpoczynam kolejkę bez transferów, czuję dyskomfort, a spokój odbiera myśl, że mając FT coś przeoczyłem. Nocą podobna myśl męczyła Gruwwę skoro tyle kombinował ze sprzedażą Rooneya. Ja szukałem pomysłu na wylot Austina. Bezużyteczność wybranych wcześniej pieczołowicie graczy bywa dołująca.

Nierówny dialog, w oparach fajek, prowadziłem z Gruwwą w towarzystwie boskiej Angeli Gossow (Arch Enemy). Niewiele pamiętam, on chciał kupić Cisse, mi w temacie bezużyteczności przypomniała się historia pewnej sowy śnieżnej. Wyleciała z rozbitej rodziny, a bezpieczną przystań odnalazła dopiero w jednej z klatek opolskiego zoo. Smutek bił z jej wielkich oczu, pióra poszarzałe gubiła. Samotność dusiła w oparach soku z owadów. Na ratunek przyszli opiekunowie sprowadzając jej towarzysza. Z zagranicy! Sielanka trwała krótko. Po tygodniu, pana sowę, znaleziono wypatroszonego z wydziobanymi oczyma. Nasza bohaterka milczała, ale badania wykazały, że samiec miał źle wykształcone jądra, przez co dla sówki był w zasadzie bezużyteczny. Zamiast ciupciać i robić jej dobrze wyżerał tylko ziarno i owady. Zwierzę wzięło sprawy we własne szpony i wyrwało chwasta. Nas, od zwierząt różni między innymi cierpliwość. W środowisku FPL niemal legendarna. Taki Rooney, ADM, czy Austin już dawno powinni być pieśnią przeszłości. A jednak trzymamy ich licząc na niechybne przełamanie. Mecze vs WHU, oraz QPR vs Southampton miały takowe przynieść. A jak poszło?

Sobotę rozpoczęły 175 derby północnego Londynu. Efektowny mecz, ale patrząc na punkty mocno nie na rękę wielu menedżerom. Pierwszą bramkę strzelił Ozil, najrzadziej posiadany ofensywny pomocnik Kanonierów. Kartki na udawanych faulach zbierali Monreal i Welbeck. Wcześniej Kane. Drugą połowę otworzył potężnym uderzeniem niesamowity Kane. W 68 minucie z boiska zszedł niewidzialny dzisiaj Cazorla (2 punkty total). Pojawił się Rosicki – nie Walcott. Ten wszedł dopiero w 78 minucie za Welbecka. Bezbarwny był również występ Eriksena, a niektóre jego stałę fragmenty gry, no napiszmy ze przynajmniej zaskakiwały. Kluczem do GW25 będzie wtorek i skład Arsenalu – transfer Cazorla/Walcott -> Sanchez ma coraz większy sens. Przysłowiową kropkę nad i postawił po raz drugi Kane. Brak mi słów – szkoda, że w składach ma go niemal każdy. Pierwsze dobre decyzje weekendu to obrońca Arsenalu na ławce.

Popisówka Kane’a:

Z punktu widzenia FPL najważniejszy był dzisiaj mecz Manchesteru City vs Hull City – największe oczekiwania, największe nadzieje, najwięcej opasek na Kunie Aguero (85% top 10k), najwięcej transferów Silvy.

I co? Kpina proszę państwa!

Najpierw tylko lista znaczących nieobecności z godziny 16: Zouma, Fabregas, Remy, Tadic, Millner, Navas, Benteke, Johnson, Krancjar, Sagna, BAINES (kontuzja kolana), Sturridge.

Potem to już temat rzeka z gatunku Co poszło nie tak. Tym razem jednak zamiast wylewać wiadro łez, winowajców można wymienić z nazwiska, wiemy gdzie mieszkacie!

Defoe, zepsuł CS ponoć szczelnej obrony Swansea, powoli must have dla topniejących posiadaczy kontuzjowanego Austina.

Meyler, komiczna bramka utopiła CS Harta, Clichiego czy Kompanego. Jasne, w ost. minutach wyrównał wprowadzony z ławki Millner (asysta Aguero), ale patrząc na liczbę transferów in Silvy, Kuna i Kompanego, no cholera każdy liczył na inny wynik. City oddało 18 strzałów.

Okore, przełamanie Aston Villi przypadło akurat na mecz z Chelsea. Drużynę Mourinho uratował Ivan , po asyście Azpiego – bramka sentyment w stronę czasów, kiedy to piękne gole strzelał Coleman. Wcześniej, bramkę zdobył Hazard, i kto mu oddał opaskę, zaliczył dzisiaj absolutną różnicę.

Ki, zrujnował nadchodzące CS Sunderlandu.

Austin, zafundował posiadaczom potrójnej obrony Świętych CS, mecz skończył ze złamaną kością prawej stopy, więcej informacji później, ale pierwsze transfery out polecą już dzisiaj.

Mirallas, Coutinho, po 1 punkcie. Sterling 3 punkty. Sabotaż w stronę wszystkich szukających wcześniej różnic. Merseyside derby bez pasji, wkurwa i emocji.

Bramka Meylera, szacun dla obrony Obywateli:

Jeszcze wracając do wczorajszego wieczoru. Z jednym się z Gruwwą zgodziliśmy. Trzeba umieć przegrywać. Zaliczając dobrą kolejkę, mądrze jest zakładać, że za tydzień pójdzie gorzej. Wychowując dziecko, warto zadbać, aby poznało siłę poczucia humoru, oraz aby nauczyło się mądrze przegrywać. Mimo, że dzisiejsze dzieciństwo biegnie równolegle z grami komputerowymi – jak może być inaczej, skoro w Dooma można pocinać nawet na drukarce – to umiejętność przegrania z żywym przeciwnikiem jest wciąż bezcenna. I zawsze będzie. Stąd po udanej ostatniej kolejce podchodzę do dzisiejszego dnia z dystansem. I niemal neutralnie. Wyniki są raczej przeciętne – posiadacze Millnera, Okore czy Meylera to raczej hobbyści. Skoro 85% top10k oddała C Aguero, to można się spodziewać, że w górę jedynie pchnie Was celna różnica. Np. opaska Hazarda. Bramka Ivana. Punkty Ozila. Reszta zaliczy tuptanie w miejscu. U mnie jakieś 48 punktów z 8 zawodników. Nie ma też co panikować, i wyciągać z GW24 pochopnych wniosków. Silva zagrał za 2 punkty – w środę może spokojnie strzelić gola – przy tym czasie gry przynajmniej zagra. Podobnie jest z Cazorlą – tutaj ponownie przypominamy, iż skład Arsenalu poznamy we wtorek przed zamknięciem transferów – warto trzymać FT na sprowadzenie Sancheza, Walcotta lub Ozila.  Ostatnie ważna nazwisko to Defoe: 3 mecze – 2 bramki, 1 asysta, oraz dobry kalendarz.