Po żołniersku. Krótko, bez zbędnego pierdolenia.
Ryan – dwa mecze u siebie, co więcej dodać
Duffy – At power forward the quackster of the court, Daffy Duck!
Digne – dam upierdolić lewe jajo Garreta, że Digne wynagrodzi cierpliwych
Trippier – my się resta nie boimy. 8 punktów to absolutne minimum jakie oczekujemy w tym meczu.
Son – sytuacja w tabeli sprawia, że Tottenham nie może sobie pozwolić na rotacje, nawet w tak okrojonym składzie, nawet z takim rywalem jak Huddersfield.
Eriksen – znienawidzony przez Gruwwę zawodnik. Nie pamiętam żebym kiedykolwiek załapał się na jego grube punkty. Czas by los się odwrócił.
Sigurdsson – bombardował bramkę Arsenalu, a skończył z 3 punktami. Jedyny minus to wyjazd. Ale obrona Fulham to i tak jakiś marny żart.
De Bruyne – rest w LM, co oznacza, że najprawdopodobniej nadal nie wiemy nic. Pechowy to sezon dla Rudego, więcej kontuzji niż goli i asyst razem wzietych w lidze
Jimenez – psychopata. Największe złoto tej edycji FPL
Vardy – prawdopodobnie u wielu z nas zatańczy po raz ostatni
Aguero – wydaje się, że najbardziej restoodporny z ofensywy Manchesteru City. No właśnie, wydaje się.
Ławka: Dunk, Morrison, CHO. A no i jeszcze Guaita
Na C, Kaczor Duffy