Home GW Oczekiwania przed GW23
GW

Oczekiwania przed GW23

0
0

Mój tata jest blogerem.

To zabawne, że autokorekta poprawia blogera na blagiera, co znaczy kłamca, łgarz, osoba o minimalnym zaufaniu. Bull’s eye. Technicznie rzecz biorąc, już od dłuższego czasu razem z Gruwwą robię za piątą kolumnę FPL. On znacznie dłużej. Jako bloger zyskałem w oczach dziewięcioletniego syna,  którego pokolenie marzy o własnym kanale YT. Mój tata jest blogerem. Pochwalił się.  Nauczycielka, planując dzieciakom dni kariery, konkretnie tym faktem się podjarała – prawdziwy bloger! Taki co za darmo lata rejsowym samolotem, autentyczny trendsetter z kanałem i własnoręcznie wydaną biblią motywacyjnych cytatów koniecznie w twardej oprawie. Ekscytacja ciała pedagogicznego trwała może moment a zainteresowanie zamieniło miejsca z rozczarowaniem. Fantasy Premier League, statystyka ligi angielskiej? Mina dziecka, któremu sekundę wcześniej wyrwano cukierek. Czyli blog o piłce nożnej i Lewandowskim? To może coś o piłce ręcznej pan powie?

600 czy 5000 lajków, nie ma znaczenia. Nisza będzie niszą i nawet hipsterskie klepanie tekstów na zaśnieżonym Placu Zbawiciela nie pomoże. Czym jest dłubanie przy FPL? Skłamałem pani mówiąc o pasji, nie łgałem przytaczając przypadki wewnętrznej walki z własnymi słabościami a myślałem o depresji, raku, zaburzeniach snu i pewnie miesiączkowania gdybym nie robił siku stojąc. Mi to pasuje, wygodniej czuje się w znanej niszy niż wypływając na bezkresne morza sargassowe dogadzania wszystkim. Chociaż – i tu szczere wyznanie – ostatnio z Gruwwą dopada nas trema i syndrom lęków wychylenia z bezpiecznej norki. Jest was nagle więcej! A naszym mottem niszowość. Podobnie pogubiony jestem przed przed GW23. Transfer Kuna rodzi bowiem kolejne problemy. Nie wystarczy wsadzić go do składu – teraz trzeba trafić w jeden mecz na trzy kiedy Aguero rozbija bank. Zwłaszcza, że Argentyńczyk strzela gola co 108 minut.

1. Mój kapitan strzela bramkę. Kun. Easy od GW22 ale na dobry wynik szansę ma również Lukaku. Powiem więcej, ostatnie mecze bez bramek niemal te procenty podnoszą – napastnik w końcu trafi a Swansea w tym sezonie to dolne stany przeciętności. GW23 to także doskonały moment na pożegnanie z bronią Mahreza, Vardy’ego i Ighalo. Nie będzie już chyba lepszego momentu aby oddać salut pokrytym patyną bohaterom. Mało się pisze o Totkach a przecież liderem statystyk strzałów wciąż jest Kane – 8 w GW22. Wyjazd na stadion Orłów to nie spacerek ale łapie się na potencjalną, kapitańską opcję.

2. Czyste konta. Teoria sugeruje Manchester United, Watford i WBA. Od defensywy Evertonu zależą moje ruchy w GW24. Lecą natomiast transfery Targetta: wartość 3.7, miejsce na boku ustawienia 3-5-2 Koemana oraz ostatnio aż 4 kluczowe podania. Pytanie tylko czy Koeman, na Old Trafford, zagra ponownie trójką obrońców? Mam tu jeszcze Bainesa – dużo transferów, kluczowe podanie co 86.1 minut. A dopiero się rozkręca.

3. Różnice. Wykuwamy szablon. Prócz pewniaków o nasze transfery walczy kilka zacnych różnic. Firmino – dobrze oceniany, pomimo przegranej z Manchesterem United, grał jako fałszywa 9 i do statsów dorzucił 4 kluczowe podania.  A w weekend wyjazd na stadion ekipy która wprowadza właśnie do składu trójkę nowych obrońców. Mowa o Norwich City. Druga różnica to na pewno Eriksen. Na blogu darzony niewielką estymą, ale 6 kluczowych podań i 2 gole to przyczynek do dyskusji nad transferem – te zresztą odpalono dość licznie a w razie następnych punktów gość wstrzeli się w mainstream jak nic. Różnicą jest na 100% Rooney. To taki paradoks, 4 bramki w 3 ostatnich spotkaniach a pomysł inwestycji w ofensywę LvG dalej kojarzy się z czerpaniem radości z lektury Syzyfowych Prac. Jest jeszcze Silva: tydzień temu strzelał 5 razy a głosy o braku formy włożyć można między bajki. Ostatnim, mało popularnym wyborem jest bohater wcześniejszych kolejek: Barkley. Oczekuję wielkiego powrotu do formy.

Po bogatej, dla posiadaczy kapitana Aguero, GW22 przyszła kolejka jest jedną niewiadomą. Podział opasek rozłoży się pomiędzy Lukaku – Aguero a różnicą będą Rooney, Alli, Mahrez, Barkley, Wijnaldum lub Kane. Może jeszcze Payet. Niewiadomą jest wciąż uraz Ozila, wynik dzisiejszej pucharowej powtórki pojedynku Tottenhamu z Leicester oraz powrót Sancheza. A jest o co walczyć. Trwa turniej Last Man Standing a Uma ukryta w cieniu pilnie wybiera te słabsze jednostki. Niektórzy z nas walczą dalej w pucharze FPL – w tym ja, szok. W ciągu paru tygodni odpalimy ostatni w tym sezonie blogowy turniej. W sumie zawsze jest o co walczyć i grać. Jeżeli natomiast łapiecie się na ostatni etap sezonu: zmęczenie i wypalenie to mam dobre wieści: koniec jest blisko.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *