Home GW Noc żywych trupów. Co poszło nie tak: sob, GW11
GW

Noc żywych trupów. Co poszło nie tak: sob, GW11

0
0

zombie

FPL jest ewenementem. Próbuję unikać sytuacji, w których działałbym wbrew sobie. Nie wierzę w mniejsze zło naiwnie starając się przemknąć przez dany mi czas nie szkodząc sobie i nikomu innemu. Wyjątkiem są takie weekendy jak dzisiaj. Kiedy z całych sił nienawidzę FPL. Zacznijmy od końca. Po drugiej bramce Mahreza przestała odzywać się do mnie żona. Tak, Algierczyka posadziłem na ławce. Dziecko nauczyło się kilku przekleństw. Strasznie mnie to boli. Oberwało się również rodzinom Mahreza i Vardy’ego kilka pokoleń wstecz. Sagnie, którego wybrałem w ostatniej chwili zamiast Janmaata. Od 30 minut piję zimne piwno zastanawiając się ile żywota straciłem dzisiaj. Po co mi to? Nerwówka, wkurw, stres, poświęcony czas. To się kiedyś musi odbić na zdrowiu. Primum non nocere. Przede wszystkim nie szkodzić. Powinniśmy to dać na koszulki.

Nasz wąsaty wuefista śmierdział przetrawionym alkoholem i tanią kolońską. Life is brutal grzmiał i kazał brać na klatę konsekwencje decyzji. Nie ma złych wyborów, mawiał, tylko ich konsekwencje. Jest tu jakieś pocieszenie bo łatwiej skupić się na rezultacie niż szukać genezy wyborów.  Berahino i Martial to suma niepotrzebnego siłowania się z FPL i durnych prób udowodnienia, że jestem sprytniejszy. Nie jestem. Nie mam pretensji do napastników. Mają w dupie FPL kasując za 90 minut na boisku tyle co moja matka zarobiła przez całe życie. Czy Sterling, Martial lub Rooney zasługują na takie dniówki to już tekst na inną okazję. Trenerzy? Czy bywam mądrzejszy od LvG wiedząc, że Rooney się skończył lub od Mourinho obserwując jak tonie Chelsea? Pewnie nie. Portugalczyk za chwilę dostanie 35 milionów funtów odprawy i wyjedzie z Londynu. Nigdy o mnie nie słyszał. Gówno go obchodzi moja gra, i moje dylematy. Vardy? Tak, jesteśmy durnie uparci powtarzając, że ten statek już odpłynął. Błąd numer pierdylion jeden. Właściwie o co tu konkretnie drzeć szaty? Problemy XXI wieku. Niejeden by wyśmiał atencję jaką darzymy FPL lepiąc z gliny fałszywego idola. Życie i tak jest trudne i popieprzone.

Kolejka na 100 punktów. Napiszę tak: mając do wyboru taktykę agresywną lub bezpieczną najlepiej traktować FPL zdroworozsądkowo szukając czegoś pośrodku. Stąd te 100 punktów. Były ku nim podstawy. Więcej, wszystko jest jeszcze możliwe. Barkley, Pelle, Kane, Lukaku. Ławka Mahreza wydawała się logiczna kiedy gra Wijnaldum, Payet i KDB. Kupno Sagny miało ręce i nogi bo po powrocie Kompany’ego, duet z Odamentim rządzić miał polem karnym City. Rządził a zawiódł Hart. I tak dalej, każdy błąd w ramach FPL wydaje się usprawiedliwiony. Tylko rozczarowanie tak wkurwia. Wypala z wnętrza zaangażowanie i naiwną radość gry. A na miejscu 18 w OR siedzi drużyna zombie bez transferów od GW1. Żona przyniosła czekoladkę i radzi szukać pozytywów. Sagna za minus 4 ugrał 2 punkty. Gdybym nie wziął hita grałby Williams, który mecz kończył chyba z cyferką 0. Co jeszcze? Sprzedaję Berahino. Lżej. Kupię sobie Benteke i będę miał na składzie gościa, którego lubię i szanuję. Ktoś przynajmniej dzisiaj się cieszył.

klopp

Halloween to może Pelle zapije, skręci kostkę i jutro nie zagra. Coś mało pozytywów. Załamują dzisiejsze statsy: Martial 1 strzał, Wijnaldum 2 ale ponoć korzystne wrażenie po 90 minutach. Tylko tak można tłumaczyć wuchtę punktów Butlanda. Za wrażenie EA punktów nie daje. Bony? 9 strzałów, 1 celny. Poniekąd ostrzegałem. Mahrez? Przepraszam jak kogoś namówiłem – jak siebie – na ławkę. Sanchez 4 strzał, 4 stworzone okazje , tylko irytuje ta jego sezonowość. Trzy kolejki z punktami a potem trzy następne po 2 punkty i blokuje transfer Ozila. Kapitan ugrał asystę, to chyba pozytyw bo 3 punkty plus CS piechotą nie chodzą. Zwłaszcza kiedy na ławce siedzi 15 punktów. I już czuję złość.

Co poszło nie tak? Trzy lata temu założyłem konto i tak jakoś to się ciągnie. Lepiej lub gorzej. W alternatywnym świecie w te weekendy wynalazłem lekarstwo na raka, wybiłem samodzielnie ISIS i znalazłem w budżecie 5 tysięcy na każde dziecko. Pozytywy? Ten blog i społeczność. Pozdrawiam i dziękuję.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *