Home FANTASY PREMIER LEAGUE Idziemy na wojnę

Idziemy na wojnę

0
0

Zabijcie wszystkich! Bóg rozpozna swoich.

Béziers płonie. Gęsty dym wciska się pod przyłbice a hełmy i kolczugi zaczynają parzyć zdyszanych krzyżowców. Spieszony żołdak, pobrzękując zbroją, podbiega do opata Arnauda i pyta jak odróżnić chrześcijan od katarów. Zabijcie wszystkich! Bóg rozpozna swoich –  rzekomo odpowiedział świątobliwy. 800 lat później wciąż nie wiadomo czy niesławny cytat rzeczywiście padł z ust opata czy też rzeź Béziers podkolorowana została przez opisującą ją mnicha Caesariusa of Heisterbach. Słowa Zabijcie wszystkich! widziałem na wielu sztandarach drużyn FPL. Pogubionych na polu walki gdzie 13 sierpnia raz jeszcze jakieś 3,5 miliona zaciężnych jedenastek zetrze się na ubitym polu. 38 uderzeń serca później na pobojowisku powiewać będzie tylko jeden zwycięski sztandar. Może Twój?

Szykujemy się niczym Schwarzenegger w Commando. To dziwna zabawa w której przyjaciel jest jednocześnie przeciwnikiem a odwiecznego rywala darzysz szacunkiem. Zbroimy się bo przed nami cholernie ciekawy sezon. Zbroją się kluby bijąc rekordy transferów, dukaty liczą włodarze Premiership sprzedając prawa do transmisji. Dookoła RMT, knucie, plany które niczym mechaniczne golemy menedżerowie obklejają rotacyjnymi zaklęciami podobnie jak dowódcy kreślą kampanie. Wszakże mądrość naszych planów polega na przewidzeniu także trudności wykonawczych a te same plany, chwilę po odpaleniu GW1 to  coś, co potem wygląda absolutnie inaczej. Aż kusi napisać – nie przekombinujcie. Wszakże zazwyczaj wystarczy porządny morgenstern albo inna podbita metalem dębowa pałka aby osiągnąć przyzwoite rezultaty; zdajecie sobie sprawę że zanim odpalicie zaplanowaną rotację 3 napastnika i 5 pomocnika wcześniej owczym pędem odpalicie dziką kartę? Większość z nas tak. Bowiem chwilę po starcie wasze jedenastki obumierać będą w żarze kolejki. Jej nieprzewidywalność oderwie mięso od kości szkieletu drużyny a kapitan lękliwie skuli się na dnie okopu. Odłamki i rykoszety wykoszą żywą tkankę a w oddali majaczyć będą pachnące i lśniące czystym srebrem zastępy tych którzy trafili z opaską lub różnicą. Wybór pomiędzy kiblowanie w zabłoconych, ubarwionych rozczarowaniem okopach a ponownym, nowym otwarciem wydawać się będzie prosty. Podobnie jak kuszące cycate pielęgniarki i stoły uginające się pod słodką, chłodną ambrozją.

Zabijcie wszystkich! Wieże FPL i tak nie zapanują nad chaosem pierwszych kolejek a polem bitwy rządzić będzie przypadek.  Zawczasu szykujcie żelazne wymówki: miałem go planach, zamiast niego wybrałem francę… jest ich mnóstwo, jest w czym wybierać. Doceńcie ten moment – właśnie tu i teraz – kiedy mając nieskończoną ilość transferów czujecie się panami i władcami na końcu świata. To najprzyjemniejsze chwile, bo po pierwszej nieudanej decyzji sprzed GW1 będziecie przeklinać niczym Midas wszystko co dotknął. Zaufajcie sobie, nie mędrcom i doświadczonym prorokom; historia uczy, że najwięcej szczęścia mają debiutujące w FPL jedenastki. Zastanówcie się dwa razy pytając co lepiej wybrać; mądrość tłumu często przegrywa z intuicją. Sprawdzaliście kiedyś co odpowiada drugie po Bogu google kiedy podpowiada frazę: lepiej wybrać? 5 najpopularniejszych zapytań to: lepiej wybrać technikum czy liceum; lepiej wybrać zus czy ofe; lepiej wybrać mniejsze zło; lepiej wybrać samca czy samicę świnki morskiej?

King zauważył iż naszym jądrem jest sza­leństwo. Nad­rzędnym im­pe­raty­wem – chęć za­bija­nia. Moi drodzy, Dar­win był zbyt uprzejmy, by po­wie­dzieć, że rządzi­my Ziemią nie dla­tego, że jes­teśmy na­jin­te­ligen­tniej­si czy choćby naj­silniej­si, ale dla­tego, że zaw­sze by­liśmy naj­bar­dziej sza­lony­mi i żądny­mi krwi skurwysynami w naszej dżun­gli. Dlatego wyrżnięto Béziers. Celebrujcie ostatnie dni przed 13 sierpnia. Ostatnie dwa tygodnie. Gdzieś tam prawdopodobnie są bardziej szaleni i żadni krwi skurwysyny niż Wy, tacy którzy tylko czekają na pierwszy gwizdek aby odpalić pierwsze zapasy fuksa. Cały fun FPL polega na tym, że może być nim każdy z Was. Równy start. Równe szanse. Trzymajmy się tej myśli zapodając kolejny RMT i szukajmy w sobie tej odrobiny szaleństwa, które odróżnia nas od całej pozornie normalnej reszty. Kurde szkodzi mi ten urlop.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *