Fantasy Premier League, niszowy blog o #FPL

Trzeci napastnik.

Za najbardziej skuteczną i elastyczną taktykę w FPL uważa się ustawienie 3:4:3. Granie czwórką obrońców czy piątką pomocników czasami daje radę, ale zależy od konkretnego kalendarza. I fuksa. Ustawienie 3:4:3 jest uniwersalne. I właśnie pod takie ustawienie wypada napisać kilka słów o doborze trzeciego napastnika na nadchodzący sezon 2014/2015.

Pierwszy napastnik to z reguły najprostsza sprawa. Mamy go w głowie układając pierwszy z setek następnych składów –  czy to na podstawie poprzedniego sezonu, czy też patrząc w kalendarz albo mając np. w pamięci ostatni mundial. Odejście gryzonia do Barcelony ułatwiło wybór pierwszego napastnika: w tym sezonie to zwykle Rooney/RvP. Drugi napastnik to już wybór bardziej strategiczny, płynący z kalendarza, transferów czy siły ofensywnej którejś z czołowych drużyn EPL. Z reguły będzie to Sturridge, Costa, Giroud, Dzeko, Bony, Adebayor, Soldado, Aguero – goście z zakresu 8-10 baniek. Natomiast trzeci napastnik to największy dylemat. Ból zęba. Ból dupy. Sztuka wyboru pomiędzy kosztami a efektywnością i spodziewanym rezultatem. Czyli punktami. Stąd dylemat, kogo wybrać na nr 3?

Alfabetycznie zaczynając od Aston Villa mamy Weimanna (5.5), Agbonlahora (5.5) i Benta (5.0). Benteke wciąż leczy kontuzję, więc ktoś z powyższych zagra. Problem w tym, że żaden z nich dobrze nie rokuje i do tego kalendarz, na początku, jest wybitnie nieprzychylny Villi. Sens ma może  Bent, obok Bacuny wykonuje karne i trafił dwukrotnie w sparingu.

W Burnley jest Danny Ings (6.0) – 21 goli i 7 asyst w drodze do Premiership a w Crystal Palace Chamakh (5.5). Tak, obaj panowie to jak na razie ślepa uliczka.

Everton ponoć walczy o Lukaku i desperacko szuka napastnika, ale na chwilę obecną mają Naismitha (5.0) i Kone’a (5.5). Ten pierwszy strzela już w sparingach, ale na dłuższą metę żaden z nich nie jest nawet średnim wyborem.

Hull i Leicester. Pierwsze dobre konkrety, bo w Hull mamy Jelavica (6.0) i Longa (6.0). Duet zgrany, wsparty nowymi pomocnikami tygrysów (Ince, Snodgrass) i do tego korzystny kalendarz: to może wypalić! Do tego Jelavic strzela karne. Za to Leicester to Nugent (5.5) – 20 goli i 12 asyst w Championship. Wybór korzystny na GW7 i w górę, wcześniej kalendarz dla Leicester jest ciężki.

QPR to Austin (6.0). Wybór wydaje się niezły. Przechodzi przez niego każda piłka w ataku, w zeszłym sezonie strzelił 17 goli i zaliczył tylko 3 asysty. Strzela karne. Zmieniać go będzie pewnie Zamora (4.5).

W Southampton po odejściu Lamberta mamy Pelle (7.5). To sporo jak na trzeciego napastnika, ale przy oszczędzaniu na pomocy da radę wcisnąć go do składu. Tyle, że zastanowiłbym się. Święci to drużyna budowana niemal od nowa. Trudno powiedzieć jak ułoży się współpraca Tadica z Pelle i czy w zespole zostanie JRod? To dość dużo niewiadomych jak na 7,5 baniek! Z drugiej strony (zawsze musi być „ale”) Southampton ma niezły kalendarz na starcie, Tadic i Pelle w CV posiadają świetne statsy a sparingi idą nieźle. Pokombinowałbym z Pelle. Może być dobrą różnicą a jak zacznie strzelać jego cena szybko podskoczy do 8 baniek i więcej.

Do Stoke City przyszedł Diouf (6.5), jest Crouch (6.0) a kupiony właśnie został Bojan Krkic. Kalendarz sprzyja a Hughes obiecuje ofensywną grę. Pewny jedenastki wydaje się Crouch – 7 goli i 6 asyst w sezonie 2013/2014. Różnicą będzie Diouf. Summa summarum na początek ktoś ze Stoke City to dobry ruch, ale polecałbym pomocników.

Na koniec z tych tanich warto rozważyć Wickhama (6.0) z Sunderlandu. Świetna forma na koniec zeszłego sezonu: 5 goli w 6 spotkaniach powinna mu zagwarantować miejsce w jedenastce. Zwłaszcza, że transfer z Liverpoolu Boriniego prawdopodobnie został zawieszony. Konkurentem Wickhama będzie Fletcher (5.5). Warto obu panów obserwować w meczach towarzyskich, bo kalendarz Sunderlandowi sprzyja.

Zamykamy artykuł Saido Berahino (5.5) z drużyny West Brom. Wybór tylko dla pasjonatów straconych spraw.

Warto dobrze przemyśleć tego trzeciego. Ale też nie tracić głowy gdy wybór nie wypali. Po pierwszych kolejkach, często wypada któryś z lepszych i zarazem najdroższych zawodników. To uruchamia zmiany w składzie, których konsekwencją bywa i zmiana trzeciego napastnika. Przy dobrym balansie w drużynie jest to zmiana najłatwiejsza.

Exit mobile version