Fantasy Premier League, niszowy blog o #FPL

Herbatkę milordzie? Co poszło nie tak: gw19

Krótka historia wzlotów i upadków niejednego menedżera, czyli o nierównym pojedynku Austin vs Silva.

Bez weny dzisiaj, bez energii i spontaniczności. Dziewiętnastą kolejkę obserwowałem jakby z filtrem przez grubą szybę – dziecko chore, ja podobnie. W zasadzie podglądałem ją przez pryzmat pojedynku opaski Silva vs Austin.

Pierwszy mecz dał punkty obrońcom United i Tottenhamu. Nie poszło tym od Kane’a, Eriksena, RvP,Falcao czy Rooneya. Wiele mogłem się spodziewać po tym pojedynku – 10 punktów Llorisa, nigdy w świecie. Yolo. Składy lądowały powoli. City podniosło emocje: brak Toure, Clichiego. Gdzie indziej, absencja Oscara (choroba), Azpiego (rotacja), Lukaku (szitnes), Waltersa, Berahino, Mirallasa, Clyne’a (kontuzja), Barkleya. Yaya dostał oficjalnie wolne. Yaya – głośne fak wyrwało się z niejednej piersi – już nie chodzi o to, iż nie zagrał, wielu – jak ja – nie kupiło przed gw19 Silvy zakładając, że Toure wystarczy. Jasne, dzięki w mordę.

Chelsea walczyło – Southampton podobnie. Wygrał Mane i Hazard. Costa tym razem nic, Fabregas z 13 asystą. Czyli jak, to Hazard strzela na wyjazdach?

From hero to zero -tak najcelniej można opisać punkty Zabalety, chyba najpopularniejszego transferu tej kolejki. Pozostaje dodatkowo niepewność, czy zagra 1 stycznia? Wynik pojedynku z Burnley: 2 – 2, no tego nikt się nie spodziewał. Mourinho zadowolony. Nieprzewidywalność EPL akurat uderzyła dzisiaj. Silva zrobił swoje, zagrał 90 minut, co sugerować może/ale nie musi odpoczynek w Nowy Rok, ale bohaterem – ponownie – jest lord Boyd. Pytanie tylko, którego w kolejności macie go na ławce? U mnie drugi, czuje się jakbym zdradził dobrego przyjaciela – może Bony jutro nie zagra?

Najważniejszy, dla jakiś 50% top10k, mecz rozegrało QPR z Crystal Palace. Spodziewaliśmy się starożytnej masakry, minimum bramki Austina, a skończyło się na skromnym 0 : 0. Nauczony przez Girouda pokory, cieszę się z 4 punktów. Opinie są różne, podglądałem mecz, nie wypadł tak źle. Z drugiej strony jw23, i kilka innych osób, sugeruje bardzo słaby występ.

Pozostałe mecze, dały punkty nielicznym. HUTTON 9 punktów. Guzan 6. Sanchez tylko 1. Vergini 7. Benteke 2 punkty i chyba ten korzystny kalendarz oraz bestiowanie można w rzyć wetknąć. Gdzieś na drugi planie wciąż gra Stoke City, dzisiaj 2 bramki Dioufa i czyste konto Begovica. Zaskakuje za to brak w składzie Waltersa.

Na koniec Baines, mimo że na pomocy to zagrał niemal to co zwykle w tym sezonie. Bramkę strzelił Cisse, który – po fakcie – okazuje się iż był fajnym i groźnym pomysłem na GW19. Na GW20 już nie, bo grozi mu kara za uderzenie łokciem Colemana. Drugą Perez. Potem Colback. Bez Howarda i Jagielki, Sroki waliły w nich jak w kaczki. Dla Evertonu strzelali Kone, a w ost. minutach Mirallas. Potrzebowałem tych punktów Bainesa – ale to jakaś toksyczna miłość, trudno było mi go wcześniej sprzedać. Decyzje zapadły, nie wiem tylko kiedy wykonać wyrok. Martinez wyleci?

Grudniowe szaleństwo trwa dalej. W wtorek środę sylwester, korki szampanów i śmierdzące prochem urwane paluchy. W Nowy Rok jedziemy dalej, i wówczas będzie można podsumować, komu przysłużyła się grudniowa ostra jazda. Słaba to i niewdzięczna będzie kolejka – ale w porównaniu z ostatnią, chyba nikt nie spodziewał się dzisiaj kokosów. Skromnie założona minimalna średnia mogła pomóc w uniknięciu rozczarowania. Moja 10 zagrała za 45 punktów – jutro Bony, albo lord Boyd.

Jestem cholernie zmęczony FPL – ten maraton wchodzi za skórę, ustawia wolne chwile i dyktuje tempo dnia. Moje wybory, więc głupio marudzić, ale zmęczenie jest pierwszą i czystą emocją.

Exit mobile version