Niezbyt udany dzień na Stamford Bridge.
Najpierw Mourinho dostał karę bodajże 25 patyków za pyskówki z sędzią w trakcie spotkania z Southampton. Chodziło o rzekome nurkowanie Fabregasa i niesłuszną żółtą kartkę pomocnika Chelsea. Paradoksalnie Mourinho miał rację, za co po meczu przeprosił go w necie sędzia. Dzisiaj natomiast Costa doczekał się kary zawieszenia na 3 mecze, za tratowanie przeciwników (dokładniej Emre Cana), podczas wczorajszego pucharowego pojedynku z Liverpoolem. Jestem szczerze zaskoczony.
Co to oznacza?
1. Ojej mam Costę, ale i WC. No to jazda.
2. Ojej mam Costę, ale FT. No to jazda. Wybór długi i szeroki. Pośpiech wskazany, bo cena zacznie spadać, a analogicznie nowy zakup zacznie drożeć.
3. Nie mam Costy. Nie mam problemu.
Costa powróci na boiska na spotkanie z Burnley. Będzie to 26 kolejka. Warto pamiętać, że prawdopodobnie przez Puchar, Chelsea nie będzie grać w trakcie 27 kolejki – ale jest szansa, że będzie mieć dgw 28, jeżeli Leicester przegra w Pucharze z Aston Villą. Sprawa zatem jest ciekawa i rozwojowa. Zwłaszcza, że jego posiadanie to jakieś 60%.
Costa od kary odwoływać się może do jutra, do godziny 18.00.
