Fantasy Premier League, niszowy blog o #FPL

31 DGW by Hitchcock

31 kolejka Fantasy Premier League przebiega w myśl filmów Hitchcoka,

powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć

Wydaje się że dokładnie taki suspens dostaliśmy. Zaczął Wenger ze swoim 1000 meczem a kończy Hughes na Aston Villi.

Czy tak wysokiej porażki Chelsea ktoś się spodziewał? Czy ktoś zakładał że Arsenal nie strzeli bramki w derbach Londynu? Odpowiedź może być tylko jedna, nikt. Dlatego też nasze ławki rezerwowych tak wyglądają jak wyglądają. Jedni mają obrońców z Chelsea na ławce, inni Hazarda. Ja mam Eriksena na ławce, za to w składzie Gerrarda i Carrolla którzy łącznie zdobyli tle ile pkt bonusowych dostał Eriksen.

Bardzo dużo się wydarzyło w tej kolejce, tylu bramek nie pamiętają najstarsi gracze Fantasy Premier League. Średnia punktów w tej kolejce do wczoraj to 59! średnia. Przed kolejką pojawiały się głosy że jest to kolejka na 200 pkt, podchodziłem sceptycznie do tych głosów ale kiedy w końcu strzelają Ci których mam w składach a nie Mulumbu czy Lamah taki wynik jest w zasięgu ręki. Trzy gole Yaya, trzy bramki Suareza ( zawsze na C), bramka i asysta Sturridga

Po kończący sobotę i moje marzenia o czystym koncie strzał Rooneya

To było nasze powietrze w tej kolejce, nie było punktów od Dzeko czy Welbecka. Evra nie zagrał nawet minuty i 6 punktów poszło w pizdu. Lukaku w całym meczu oddał dwa strzały i nie dostał pkt bonusowych za to Bony dostał 2. zaraz poderwały się głosy że zjebany system bonusowy, yhy. Bony miał 5 strzałów z czego 3 celne. Znajdź różnicę i dopisz bonusy sam expercie FPL…

Właściwe jeżeli kolejka miałby skończyć się dziś to byłbym zadowolony. Teraz jeszcze zostały do rozegrania 4  mecze i nigdy nie wiesz czy uda się powtórzyć dobry wynik. Lider mi nie odskoczył, za to ja trochę odskoczyłem stawce goniących. Właśnie z tym dylematem będę teraz żył do 11 maja. Jak dogonić tego pierwszego nie dać ie złapać pozostałym. W którym momencie uznać że Suarez na C nic mi nie da, w najlepszym wypadku zdobędę tyle samo punktów co lider. Z drugiej strony pewnie podobna liczbę punktów co ci goniący za to będzie status quo utrzymane. Krótko się z czasem robi na gonienie tych których mamy na celowniku. Trzeba czekać do końca tej kolejki, podliczyć punkty i podjąć decyzję. Który plan jest lepszy.

Jedna rzecz mi się rzuciła w oczy od soboty. Mam zupełnie inny skład niż pozostali. Do teraz wychodziło że 3-4 zawodników jest różnych w składach. Teraz mam 3-4 takich samych. Każdy gol, asysta, bonus spoza tej małej liczby graczy robi różnicę. Nie wiem jakie dziś będą emocje na Gran Derbi ale mecz na Anfield w środę o 21 będzie miał ich równie dużo. Głupie 0 z tyłu dla Liverpoolu do 70-80 minuty będzie powodowało że każde podanie w obrębie pola karnego Mignoleta spowoduje szybsze bicie serca. Karny dla Liverpoolu, wychodzę z pokoju i proszę żonę aby mnie zawołała jeżeli strzeli, jak nie mogę siedzieć w kiblu do końca meczu. Bramki Sturridga powodują że zmieniam kanał. Zanim to nastąpi będzie mieli jeszcze derby Manchesteru, jak ktoś jest w Warszawy to zapraszam we wtorek koło 20  w to miejsce, kilku z Nas zliczających ciężko zarobione punkty co kolejkę będzie tam siedzieć przy piwku.

5

Teraz czas na to

 

 

 

Exit mobile version