Miały być dwie łatwe jedynki w sobotę, pierwsza to Arsenal z QPR, druga to City ze Swansea.
Arsenal po porażce z Norwich w ostatniej kolejce zaliczył kolejną wpadkę z Schalke, właściwie to zostało potwierdzone że Arsenal do wielkich się nie zalicza ( w tym sezonie).
Arsenal:
Mannone, Jenkinson (Gnabry 82), Mertesacker, Vermaelen, Andre Santos, Ramsey, Coquelin, Arteta, Podolski (Arshavin 82), Cazorla, Gervinho (Giroud 75).
Kanonierzy oddali 2 strzały!!, jeden z nich był celny….liczyłem że Cazorla w meczu z QPR zaliczy dwucyfrowy wynik punktowy. Patrząc na dwa ostatnie mecze Arsenalu asysta będzie bardzo dobrym wynikiem.
Zejście Podolskiego z Gervinho, kiedy zespół potrzebuje zdobywać bramki pokazuje ich przydatność dla zespołu w tym meczy. Wenger zagra z QPR Arshavinem i Giroud?
QPR ma lepszy zespół niż wskazują na to wyniki, potrzeba czasu żeby się zgrał. Zobaczymy czy tydzień im wystarczy na potwierdzenie ze remis z Evertonem to początek drogi ku gorze tabeli.
Manchester City w Amsterdamie zagrał tak
Man City:
Hart, Richards, Kompany, Lescott (Kolarov 63), Clichy, Y Toure, Barry (Tevez 71), Milner (Balotelli 77), Aguero, Nasri, Dzeko.
Wiadomo ze drużyny z wysp inaczej podchodzą do meczy w pucharze. Ale co innego Liga Mistrzów a co innego Liga Europy, gdzie Newcastle i Liverpool graja rezerwami. Dla City ten mecz był jako MUST WIN i zapowiada się ze w grudniu zostanie im już tylko walka w Premier League.
Właśnie siedzę i knuję o #FPL. szukam drugiego, lepszego Odemwingie #dziwneprzeczucie4ever
lukasz
25 października, 2012 at 8:02 pm
dobrze idzie robota dobrze 🙂 jak ja Affelaya sprzedaje i kupuje Lamparda to ilość pkt się zgadza 🙂