Powrót zgoła oczekiwany.
Mohamed Salah wraca do Premier League. 35-39 milionów funtów za Egipcjanina to nowy rekord the Reds; to próba pokonania klątwy Carrolla i jednocześnie podejście nr 28 do majstra. Dla menedżerów FPL to dodatkowy ból głowy przy wyborze pomocnika Kloppa. Serie A to nie EPL, ale porównajmy Salaha z armatami z the Anfield:
Jest fajnie, tyle że 11 asyst i 15 bramek to także efekt niemal koncertowej współpracy Salaha z Dzeko. Schody rozpoczną się na Anfield. Salah wyląduje prawdopodobnie na prawej flance, Mane przeniesie się na lewą stronę. Dorzućmy to tego twórczy chaos Coutinho oraz syzyfowe prace Lallany i wypada się jarać. Do pełni szczęścia, obok Egipcjanina, widziałbym u Kloppa nowego DMC, środkowego i bocznego obrońcę.
Atutami 25 letniego Salaha będą na pewno prędkość, umiejętność gry w jednej linii z obrońcami i wrzutki Coutinho za linię defensywy. Egipcjanina naprawdę niełatwo dogonić. Gość mało drybluje, szuka po prostu luk, unika tłumu, czyha na błąd, na precyzyjną piłkę i odpala najwyższy bieg. W FPL o wyborze pomocnika the Reds decydować będą szczegóły. Cena Salaha, prawdopodobnie niższa niż Mane i Firmino, może być tym języczkiem uwagi przed GW1 i procentem odpowiedzialnym za posiadanie.
