Home GW Do baru wszedł Coutinho. Co poszło nie tak: pt – ndz, DGW37
GW

Do baru wszedł Coutinho. Co poszło nie tak: pt – ndz, DGW37

0
0

Urgall_Depression_Aftermath

Gdybym Co poszło nie tak pisał w piątek przytoczył bym bywalcom Bloga sen, który mnie dopadł jednego ciepłego wieczoru we Wrocławiu. Szedłem przez piekło niczym Dante docierając wraz z towarzyszem do ostatnich kręgów płonącego pandemonium. Na samym końcu pokrytej popiołami drogi przywitała nas gigantyczna sala multipleksu, gdzie upadłe anioły torturowały wszystkich gadających za życia w kinie. Zaraz obok tulił się do niej nowoczesny budynek, w którym grzeszni menedżerowie, wykorzystując bench boost i triple C, układali dziką kartę a potem z unieruchomionymi, szeroko otwartymi oczyma oglądali jej rezultaty zamknięte w nieskończonej pętli. Dwa dni po pierwszym spotkaniu DGW37, mądrzejszy o weekend, ognisko z przyjaciółmi oraz pozostałe wyniki, pamiętam i żałuję już wyłącznie 5 straconych punktów Holgate’a – obrońca Koemana stał się bowiem niechcący symbolem mojego drugiego z rzędu nieudanego bench boosta. Reszta jest wyłącznie kurzem po bitwie, po którym za kilka dni nie pozostanie nawet ślad.

Poza pechowym bench boostem rozegrałem bowiem całkowicie przyzwoitą kolejkę, w której zapunktował kapitan, napastnicy, pomocnik oraz wpadło czyste konto. Bench boost wyciągnął na wierzch wszystkie nasze wady i grzechy podwójnych kolejek. Stadność zachowań, ignorowanie niszy oraz skłonność do niepotrzebnych hitów. Dlaczego KDB a nie Silva; gdzie franca; po co było wywalać Coutinho, albo dublować Southampton? Pozwólcie, że sam wszystkim zainteresowanym odpowiem. Bo podwójna kolejka jest jak ostatnia krucjata. Gdzieś tam na dnie najciemniejszej pieczary, w okutej złotem skrzyni, schowany jest święty Grall FPL, i nie ma, nie będzie, lepszej okazji niż podwójna kolejka aby go odnaleźć. Musi być trudno. Misja musi być niemal niemożliwa. To Grall, nieśmiertelność i chwała, a nie wyprawa po Croxy do Lidla. Szukamy Gralla a bawią się bogowie. Rotacje, ręka Croucha, samobój Verta, gol Rooneya; żółte kartki… boki zrywać.

Rozdzieranie szat tym bardziej nie ma sensu bo terminator Sanchez, pijana mistrzem Chelsea albo któryś z obrońców może wywinąć jeszcze niespodziankę. Setka jest w zasięgu każdego. Nie ma sensu również specjalne planowanie ruchów na 38 kolejkę. W grze pozostali wyłącznie piłkarze Arsenalu i Liverpoolu; wszystkie pozostałe karty zostały już rozdane i niemal każdy kupi Coutinho oraz ewentualnie poprawi francą. Ostatnią kolejkę obejrzę na zlocie stąd tym bardziej będzie gorąco. A DGW37 tymczasem trwa… mimo mieszanych nastrojów korzystajcie z każdej jego chwili. Carpe Diem. Carpe DGW. Za tydzień o tej porze będzie już po wszystkim.

C_ze-sGWAAAmFzZ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *