Se7en

0
0

Echa apokaliptycznej niedzieli. 7 jadowitych grzechów, które zatruwają nam życie w FPL.

Lenistwo
„Tony papierów, tony analiz…” Jesteśmy skażeni Twitter’owym kontentem, czy to z Anglii czy nasze rodzime, można posłuchać podcastu, przeczytać plany, zobaczyć tabelę z BGW & DGW i tak naprawdę nie myśleć dużo tylko robić transfery. Statystyki – proszę bardzo xG nasze ukochane, % posiadania, które pasuje zabawę siejąc obawy, a co będzie jak go sprzedam? Zobaczcie 11 kolejki jaką wystawił FFScout, trochę ponad 40 pkt + Toney, właściwie tylko dzięki obronie złożonej z Kepy, Mingsa i Estupiniana, reszta to dno i wodorosty, same blanki.
I nie chodzi mi o to, że duża wiedza i dostępność informacji jest zła, raczej ta druga strona, przestajemy sami myśleć i układać własne składy z oryginalnymi pomysłami. Nasze zespoły przez większość sezonu wyglądają tak samo, gdzieś uciekł fun z gry przez to.

Zazdrość
Zazdrość sukcesów – jak najbardziej, pierwszego miejsca w lidze – tak jest, kapitana co robi co kolejkę dwucyfrówkę – mhm. Wpisy na TT z 100 pkt, same sukcesy, przecież nikt nie będzie się chwalił przeciętnym wynikiem, z tej zazdrości wychodzi tylko rozczarowanie własnym składem.
Zwykle mamy bardzo duże oczekiwania zamiast rozsądnie założyć, że nie co kolejkę nasz zawodnik da punkty i nie wywalać go po pierwszym blanku na zbity pysk. Tak ten frazes musiał tu zostać napisany: FPL to nie sprint a maraton.

Chciwość
Team value, słynne TV naszych drużyn, budowane mozolnie od sierpnia powoduje często zbyt szybkie i pochopne transfery. Ciągle sprawdzanie prawdopodobnych zmian cen wieczorem powoduje skręty kiszek i wkurw. Najlepiej walnąć transfery z hitem od razu po meczu, co z tego że jeszcze LM, LE i FA Cup w tygodniu, przecież nie mogę stracić 0.1 mln bo może kiedyś braknie 😉 Ile razy zrobiliśmy wczesny transfer z obawy, że cena spadnie/podskoczy a później siedzieliśmy w nerwach do czasu konferencji prasowej. Klasyka z gatunku braku rozwagi.

Pycha
Mam skład na 100 punktów, H2H w zasadzie już wygrane, przypisywanie sobie 3 pkt i zielonej strzałki, planowanie kolejnych ruchów… co może pójść nie tak ? Czy to może z hukiem pierdolnąć? Niemożliwe wszystko mam przeanalizowane.
A jak coś to taki był plan i za tydzień będzie kolejna kolejka na 100 punktów…

Łakomstwo
Potrajam Brighton w obronie, Dunk, Duffy i Ryan. Chłopaki dadzą coś z przodu + CSy, wyprzedzamy wszystkie Janusze i Zombie 😉

Pożądliwość
Mój rywal w lidze na 8 zawodników z podwójną kolejką, ja też chcę! I jedziemy ze szrotem. Więcej Evertonu i Wilków, więcej Brighton i Brentford, skład wytrzyma 🙂 Chcemy mieć wszystkich z dwoma meczami, za wszelką cenę, to że będziemy po tym sprzątać miesiąc to nieistotne, liczy się ta podwójna kolejka. Tu i teraz!

Gniew
Kwintesencja powyższych „grzechów”, przychodzi rozliczenie, czyli kolejka taka jak ta ostatnia…
Dla mnie to była apokalipsa, tak straszna i tragiczna, że aż piękna. Śmiałem się z własnej głupoty i ze „strategii” innych. To będzie słynna kolejka na lata, przykład jak spierdolić sobie skład dziką kartą. Nie pamiętam bardziej klasycznej „evil” karty, bardziej bezczelnej i pławiącej się rozkoszą we krwi biednych śmiertelników.
Tak 7-0 Liverpoolu to historyczny wynik , przepiękne zakończenie sezonu dla cwaniaków i niedowiarków.
Do domorosłych strategów i poważnych graczy zapukała kostucha i zapytała jak wasza dzika karta wygląda po niedzieli? Pokaż których zawodników Arsenalu wybrałeś, Zinchenko, Gabi, Martinelli, Saka czy Ode?. Gracze odpowiedzieli żeby nie ścinała głów bo jeszcze przecież Brentford da grube punkty wieczorem, Toney i obrońcy… Kostucha tylko się zaśmiała pokazując Salaha na kapitanie i wzięła zamach…

Nie że się mądrze, bo niestety wszystko wyżej piszę z doświadczenia. Na koniec sezonu i tak większość z nas skończy jak przesyłka w pudełku z finału tytułowego, genialnego filmu.

Tak sprzedałem Salaha przed tą kolejką z hitem i dzięki temu mam bezapelacyjnie prawo założyć maskę klauna. Co prawda widziałem lepszych „zawodników” tracących nawet 40 pkt do „starego składu” z potężną ławką do tego, ale już nie chcę kopać leżącego.

Tekst proszę traktować z przymrużeniem oka.
A i jeszcze mój jeden grzech do wyznania: wpisy kibiców Czerwonych Diabłów wczoraj wieczorem poprawiły mi humor, przepraszam ale śmiałem się w głos 🙂

Pozdrawiam wszystkich bez zawodników Liverpoolu a tych z Salahem też pozdrawiam ale trochę środkowym palcem 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *