Co poszło nie tak: ndz – pon GW1

Kontynuuję narzekanie z pierwszej kolejki. W sumie idzie mi to lepiej niż zbieranie punktów w FPL.

Dwa niedzielne mecze dały niewiele powodów do narzekania. Czy ktoś konkretnie zawiódł?

Na pewno zawiedli się menedżerowie trzymający Clyne’a na ławce. Pewnie jakieś 99% jego posiadaczy. Fortuna to złośliwa dziwka w Fantasy Premier League. Nie trzymamy na ławkach ofensywnie grających obrońców. Chociaż z drugiej strony byłbym ostrożny z tym hurra optymizmem i wystawianiem obrońcy Southampton w każdym meczu. Statystycznie 1/3 bramek w tym sezonie już strzelił. A taki Kościelny wcześniej to już nawet połowę 😉

Zawiódł cały Liverpool. Wynik 2:1, 3 punkty zainkasowane, ale co czytam relacje to konkret jest jeden: przeciętnie i fuksiarsko. Na tle całości imponował Sterling. Bramka, asysta i wuchta bps (chyba najwięcej w całej kolejce) – efekt zmiany ich przyznawania w tym sezonie. Sturridge zrobił swoje, ale jestem daleki od optymizmu co do GW2 i GW3. Dojdzie teraz LM i będzie różnie. Jeżeli Sterling utrzyma ten entuzjazm i formę do 4 kolejki będzie już wówczas niezbędny w składzie. On. Nie Sturridge.

Drugi mecz dupy także nie urywał. City zrobiło swoje, Aguero postraszył, że już wkrótce będzie must have, a Silva był różnicą dla tych, którzy go odważnie wybrali. Newcastle robiło dużo szumu. Tylko tyle. Riviere oddał 3, ale niecelne strzały. Nie podciągałbym tego pod zawód. Warto go obserwować. Ciekawie wypadł Cabella tworząc 3 konkretne sytuacje. Za tydzień powinni już zagrać z De Jongiem i dopiero wówczas będziemy mieli pełny obraz francuskiej drużyny. Ja mam słabość do Newcastle. Po słabym występie Lameli, z czarnych rumaków pozostał mi już tylko właśnie De Jong.

W poniedziałek zagrało Chelsea. Zawiedli się posiadacze Filipe Luisa, liczę na masową wyprzedaż posiadanego przez 11% menedżerów obrońcy. Za 5.8 chętnie go wezmę na przyszłość do składu. Co tam, za 5.5 niech będzie. Nie zawiódł Mourinho, który po swojemu trollowal, że Courtois to wybór nr 1 na ten mecz, a nie na cały sezon.

Burnley nie zawiodło. Burnley to zgrany, ale słaby beniaminek. Nie mam do nich żadnych pretensji.  Trippiera ciągnęło do przodu, centrował, ale jakoś bardziej widoczny był Mee. To robiący różnicę pomysł na później. A Chelsea? Obrona frajersko wpuściła  bramkę, jednak czułem w wątpiach, że tak będzie. Zawiódł Hazard. Zero strzałów, 2 stworzone szanse. Forma z mundialu jak się patrzy. Ci niecierpliwi zamienią go na kogoś lepiej punktującego. Co będzie oczywiście nonsensem. Oscar grał, był mało widoczny, oddał 1 strzał, ale to za mało w spektaklu gdzie błyszczy Fabregas. Terry, mój Terry niemal strzelił, zapunktował  wówczas Ivan. Nie strzelił teraz, strzeli później. Zawiódł sędzia, Costa nie powinien dostać żółtej kartki, to Heaton powinien zejść z czerwoną. Hazard strzeliłby karnego, a cała reszta to alternatywna rzeczywistość.

Tyle narzekania w GW1. Na kolejną porcję żalów możecie liczyć zaraz po GW2. Zawczasu szykuję szablon dot. Manchesteru United.