Jest taki fajny moment w FPL kiedy mija deadline i cała zabawa toczy się już własnym rytmem. Ze mnie, na przykład, zeszła już cała presja i brzemię redaktora, a zaczął się fun i przyszłe kombinowanie. Czyli to, co tygrysy lubią najbardziej! Sobota w EPL dobiegła końca. Na spokojnie, będziemy starać się podawać wam wnioski po danej kolejce, lub na gorąco przyglądać się co poszło nie tak. W tym wpisie przypatrzę się wyłącznie porażkom niektórych graczy.
United strzelał na bramkę Fabiańskiego tylko 5 razy! Hype był taki, że wielu liczyło na 4 : 0, a narzekanie, że ma się tylko 3 sloty na graczy Manchesteru United było powszechne. Przy 5 strzałach całej drużyny: bramka i opaska dla Rooneya to sukces. Tak, ja się cieszę! 14 punktów kapitana w GW1 daje radę. Analiz porażki LVG w debiucie będzie niemało. Ja gołym i amatorskim okiem mogę powiedzieć, że grali bez pomysłu w ofensywie, drętwo i bez animuszu. Tak jakby pre season ich wykończył psychicznie i na pewno fizycznie. Trzeba za to docenić LVG za oryginalny pomysł gry wyłącznie jednym obrońcą: Jonesem.
Kto zawiódł i co poszło nie tak? Mata, Hernandez i goście z tyłu. Jones był jedynym w miarę pewnym punktem. Young starał się. Nie powiem. Bez sukcesów ale widać, że walczy o tą pierwszą 11 i raczej na pewno zagra w następnej. Mata zajmował się głównie testowaniem swojej czapki niewidki , a jedyne zagrożenie sprawiał ze stałych fragmentów gry. Tych kilku. To za mało jak na gościa wartego 9 milionów. Obaj (Young i Mata) oddali po 1 strzale! Dokładność ich podań wynosiła za to niemal 90% . Z drugiej strony było Swansea. Zdeterminowane i groźne. I Siggurdson, który kończył mecz z asystą i bramką. Przy 2 strzałach i tylko 21 podaniach. Pytanie, u ilu menedżerów został na ławce? To konsekwencje grania rotacją 3:4:3 na 3:5:2. UWAGA, wg Mirror pod koniec meczu złapał kontuzję. Zanim kupicie w poniedziałek, upewnijcie się co powie Monk, albo prasa. Wg mnie, nie było to coś poważnego. Nieźle wypadł obrońca Taylor, zszedł szybko z YC, ale jak na obrońcę 4.5 na przyszłość da radę.
O 16 ruszyły kolejne mecze. Co poszło nie tak? Nie będę narzekał na poszczególne wyniki. EPL rządzi się swoimi prawami. Fatalnie wypadł mój prywatny czarny koń Lamela. Był bezbarwny, a mecz skończył po 60 minucie oddając 0 strzałów! Zaliczył przynajmniej 3 punkty. Zawalił Noble, który nie trafił karnego. Lloris kończył mecz z „obronionym karnym” i CS. Czerwone kartki wygrali Naughton i Collins. Ta pierwsza była niezasłużona. Adebayor i Eriksen dopasowali się do całości zespołu. Nie zagrał nowo kupiony Davies. Tu również się nie myliliśmy. Na koniec zaskoczył niejaki Dier oraz Kane. Tak, na pewno mieliście ich w składach.
Przyjrzyjmy się jeszcze Stoke City, bo ta ekipa rozgrzewała menedżerów. Bojan wypadł przeciętnie robiąc dużo szumu na boisku, ale jak na gracza wartego 5.5 wypadł na tym właśnie poziomie. 3 strzały, żaden celny. Sezon skończy pewnie z 4 bramkami i 8 asystami. Diouf stał jak słup w polu karnym. Napastnik zszedł z boiska w 70 minucie z ilością strzałów = 0! Odemwingie nie zaliczył nawet ławki. Cameron podobnie. Stoke przegrało u siebie 0:1, a kto miał jaja i wystawił na starcie Huttona (4.0) to w 90 min cieszył się z ich CS.
Everton wygrał zremisował, ale ręka w górę kto miał w składzie McGidiego i Naismitha. Zawiódł Lukaku, tylko 1 niecelny strzał. Okazji do popisania się nie miał Baines. Za to jego 55 podań robi wrażenie. Pojawiły się też smutne wieści, że Barkley wypadł aż na 4-5 miesięcy.
Nie napiszę, iż nawaliło QPR, bo tylko optymiści oczekiwali od nich kokosów. Znowu hype. Ot przeciętny mecz i średnie zespoły. Stracone CS Caulkera, Ferdinanda i Fostera oraz bieda w ofensywie. Wisienką na torcie, pod koniec meczu, był niewykorzystany przez QPR karny. Napięcie… Austin. Wtopa. Żal mi tych, którzy do końca analizowali: Austin czy Bojan. Gratki dla posiadaczy Chestera, którzy nie spękali tylko zaczęli nim mecz. CS i bramka – bezcenne w GW1. Bruce zagrał tylko 45 minut – monitoring sytuacji posiadaczom sugerowany.
Na koniec Arsenal. Giroud zaczął na ławce. Nasz blog w tym względzie się nie mylił. Czyste konto stracili szybko, a cały zespół, mimo olbrzymiego posiadania piłki snuł się po murawie bezbarwnie. W 45 minucie Sanchez udowodnił, że nie potrzebuje wprowadzania do EPL, a Koscielny, że warto było zaufać iż zagra w GW1. Zawiódł Chambers, bo nie dość, że stracił CS to wkrótce trzeba będzie go sprzedać. Gibbs, z powodu lekkiej kontuzji został zmieniony przed 60 minutą. Sanchez, poza asystą, dryblował. I dryblował. Fatalnie wypadł Sanogo, słabo grali Wilshere i Cazorla. Ramsey starał się, ale jak na gracza box to box grał za bardzo z tyłu, a tu nagle… 90 minuta… Debuchy…i RAMSEEEEYYYYYYY! Crystal Palace mimo strzelonej bramki, i po perturbacjach z Pulisem, robiło za tło. Popisał się za to Puncheon i to był największy zawód. Stadion do 90 minuty gwizdał, wiał wiatr i zalatywało chomikiem. Potem stał się Ramsey.
Co nawaliło w sobotę GW1? Szablon. Trudno nie zaczynać tymi, przynajmniej statystycznie, najsilniejszymi zawodnikami. Mało kto miał za to w składach Berahino z WBA, Ulloe z Leicesteru czy Diera z TOT. Trudno też oczekiwać, że nagle ich kupimy. Odradzam rzucanie się na pozorne skarbonki. Jedynym pewniakiem do zakupu wydaje się teraz Siggurdson. Tylko kogo sprzedać po sobocie? Ja mam już 2 typy.
Straty po sobocie są niewielkie i do odrobienia. Zawiedli Ci najpopularniejsi, najsilniejsi oraz drużyny grające u siebie. Czyli poszło na przekór niemal wszystkim. Brak w sobotę poważnych kontuzji pozwala na spokojnie planować już GW2. Jedno jest pewne, nie wytrzymam do GW3 bez transferu.
Jutro Liverpool oraz City. W poniedziałek Chelsea. Czuję, że będzie jeszcze okazja aby wyciągnąć kolejne wtopy.
Pierwszy sezon poza TOP10k. Czas na rewanż!
garret
17 sierpnia, 2014 at 11:55 am
Snodgrass może wypaść do 3 miesięcy. Więcej .nfo w ciągu tygodnia.
Robespierre
17 sierpnia, 2014 at 11:43 am
Ja transferów nie zamierzam robić po pierwszej kolejce, mimo iż to będzie wtopa. Mam 37 pkt i jeszcze trzech zawodników Chelsea. Nie mam Sigurssona ale nie zamierzam go kupować zanim, któryś z moich drogich pomocników nie da ciała w dwóch meczach pod rząd. Myślę że Mata i Lamela zagrają jeszcze dobrze. Początki zawsze takie są. Rok temu Arsenal też przegrał, a potem grał wyśmienicie. Wczorajsze mecze nie są miarodajne. Swansse wcale nie musi wygrać dwóch meczu u siebie, według mnie trzeba czekać z transferami do GW3 i wtedy zrobić ewentualnie 5 zmian ale dopiero po przerwie na reprezentacje, tuż przed GW4.
garret
17 sierpnia, 2014 at 11:57 am
Problem z Siggim jest taki, ze w GW 3 może być wart 6.6. Poza tym to solidny gracz, wczoraj udowodnił, ze warto go wystawiać przeciwko każdej druzynie i jest to dobry wybór na GW2. Ja dzisiaj podejmę decyzję czy go brać czy nie.
gruwwa
17 sierpnia, 2014 at 12:12 pm
Dziś drożeje…
Wilanuf
17 sierpnia, 2014 at 2:19 pm
Pierwsza kolejka jak to zwykle pierwsza kolejka co sezon…
devious
16 sierpnia, 2014 at 9:19 pm
„”Zawiedli Ci najpopularniejsi, najsilniejsi oraz drużyny grające u siebie. Czyli poszło na przekór niemal wszystkim.”
Powiedziałbym, że poszło jak zwykle 🙂 Co sezon jest to samo – wszyscy analizują terminarz, łatwe mecze, formy graczy i pre-season a potem w GW1 jest wielkie zdziwienie 😀
Ja się przyznaje, że też mnie złapał Hype na United i QPR ale ich graczy będę dalej trzymał bo dam im kilka kolejek szans… QPR dominowało w meczu i przegrali niezasłużenie. Liczę na ich sporo CS w sezonie.
devious
16 sierpnia, 2014 at 9:23 pm
Aha, u mnie oczywiście 1 duży niewypał czyli Hoilett – a na ławce Sigurdsson i Hutton 🙁
W sumie to 2 niewypały bo kupiłem też last minute Bartleya ze Swansea – miał niby grać i oczywiście nie zagrał… Na blogach analizy, że Bartley podstawa a Amat ławka a Monk zagrał na nosie 😛
Co do Diera – jak zobaczyłem, że gra w sparingach to go dodałem do watchlisty i nawet myślałem, kogo tu wziąć ze Spursów na obronę (Pochettino to jednak marka jeżeli chodzi o defensywę). No i „jaj zabrakło” i zagrałem Caulkerem oczywiście 🙂
Siggy u mnie nadal na ławce i muszę odmówić pacierz, żeby jutro Sterling nie zagrał lub w niedzielę D.Costa – ale to nierealne 🙁
Ogólnie początek jak początek – klasycznie przeciętny. Mam 2mln na transfery to jest nad czym mysleć przed GW2 :]
garret
16 sierpnia, 2014 at 11:30 pm
Ten Hoilett jeszcze może namieszać. Nie wywalczył czasem karnego? Początek jt w sumie niezły 🙂 Roo na C dał radę. Przy tej mizerii LVG. Jutro może nas zmasakrować Costa, Dzeko lub Stu ale przy low trendzie można isc spac będąc spokojnym 🙂 Najzabawniejsza jest druzyna, która dzisiaj zdobyla najwięcej punktów. Dam głowę, że jej właściciel ukladal ją przez chwilę.
devious
17 sierpnia, 2014 at 11:40 pm
Przecież 99% „drużyn kolejki” to są totalne randomy gdzieś z 2-3 miliona w generalce 😉 I pewnie sporo tych „zwycięskich” menedżerów, nie ma nawet świadomości, że wygrało kolejkę – bo się po prostu nie loguje 😛
Hoilett może namieszać bo ma wielki potencjał i od dawna mi się ten chłopak podobał, jeszcze jak grał w B’burn – ale jest jeden problem – w 352 przy Mutchu, Austinie i Remy’m nie ma dla niego miejsca… Myślałem, że w pierwszych kolejkach rolę dżokera będzie pełnił Remy ale widać Harry ma inną wizję… Cóż, szkoda :/
Tym bardziej szkoda, że mogłem wybrać Odemwingie i bym miał w pierwszej kolejce 12pkt więcej (Ode nie zagrał więc wszedłby Siggi) – bardzo mi się podobała opcja rotacji Ode/Siggi na pierwsze kolejki ale ostatnie newsy przedmeczowe wskazywały, że jednak Ode zacznie na ławce – i uznałem, że Hoilett jest pewniejszy.
Ale też wyszła moja niekonsekwencja – sam sobie założyłem i pisałem o tym, by nie kupować graczy, których gry na 110% nie będziemy pewni. I kupiłem takich dwóch ostatecznie – i obaj nie wyszli w podstawie…
Czyli moja zasada się sprawdza – tylko ja jestem za głupi by jej przestrzegać 🙂
garret
18 sierpnia, 2014 at 7:20 am
Obiecuję być konsekwentny od styczniowej dzikiej karty 🙂
My Guardian Anger
16 sierpnia, 2014 at 8:45 pm
Everton remis miał 🙂
U mnie bez CS w obronie i pomocy…
garret
16 sierpnia, 2014 at 8:49 pm
thx, poprawione 🙂
My Guardian Anger
16 sierpnia, 2014 at 9:04 pm
Spoko 🙂 fajnie,ze piszecie.
Wilanuf
16 sierpnia, 2014 at 8:32 pm
Kiedy Ty to pisałeś? wczoraj… 😉
garret
16 sierpnia, 2014 at 8:49 pm
Jakbym miał wczoraj szklaną kulę, wypadłbym dzisiaj nieco lepiej 🙂
Wilanuf
16 sierpnia, 2014 at 8:56 pm
Wrzuciłeś to w 2 minuty po gwizdku :] piszesz oglądając? pójdziecie z GRU na odwyk :]
Warsaw City
16 sierpnia, 2014 at 10:45 pm
Hehe Jano ma z tym odwykiem sporo racji
devious
17 sierpnia, 2014 at 11:41 pm
„Wrzuciłeś to w 2 minuty po gwizdku :] piszesz oglądając?”
Jak kiedyś redagowałem portal motosportowy to pisałem relacje właśnie w trakcie zawodów, na bieżąco – potem tylko edytowałem i poprawiałem… Tak jest szybciej, wygodniej i dokładniej 🙂 Choć oczywiście nie jest łatwo zachować podzielność uwagi…