Jestem zachwycony podtytułem – ostatnie cięcie. Brzmi jak lata 90. Jak mieniące się sreberkiem okładki tanich sensacji Ludluma, lub VHS akcyjka senseia Seagala. Last Man Standing – ostatnie cięcie! Z 34 kolejką kończymy fazę eliminacji/dekapitacji w turnieju i przechodzimy do ćwierć, pół i zaplanowanego na GW37 finału. Na początek ostatnia rozpruta kataną szóstka. Walczyli do końca, każdy ma swoją historię, ale czas zaprzyjaźnić się z chłodem Umy. Uwalniamy:
9. Dream Team – wyraźnie nie poszło. Pierwszy na ławce Siggy, ostatni Dawson z CS. Dodajmy przestrzelony karny Austina i 1 punkt Silvy.
10. LiukTeam – dobre wieści są takie, że Lukas i tak ugrał zieloną strzałkę.
11. Misiowianka FC – Bruce, 2 punkty przy dwóch CS Hull City, moglibyśmy usiąść przy barze i do rana się wspólnie nad tym użalać.
12. fc team name – nie było szans. Mane, Bolasie, Silva – łącznie 5 punktów, do tego rotacja na bramce Chelsea.
13. FC Nowhere – From out of nowhere, taki tytuł nosi niezła epa prosto od boskiego Faith No More. Kamil natomiast zaliczył szatańską kolejkę. Koscielny na ławce, Austin za -1. Brak hitów w DGW nie pomógł.
14. Kalamarnice – 57 punktów przy -8. Ajć. Zazdroszczę Morgana z 8 punktami, no bo co napisać?
Dziękujemy 92 zawodnikom (w tym dwóch adminów), którzy wzięli udział w turnieju. To był przywilej, móc Was dekapitować.
Pozostała w turnieju ósemka rozegra w GW35 ćwierćfinały. Oto zestawienie twardzieli, którzy od wczoraj, z podniesionym czołem mogą mówić na dzielni – przeżyłem starcie z Umą.
RKS HUWDU (1) – Mariachi (8) ……………………..Red Arrows (3) – podmiot liryczny Ursynoov Skqrvysynoo (6)
HEROES (2) – Torpeda M’butu (7) ………………….. uber boty (4) – The Shield (5)
Za głowę ścigającego mnie HEROES wyznaczam nagrodę!
HERO
30 kwietnia, 2015 at 1:40 pm
Hahaha, juz sie cykam :d
rudobrody
30 kwietnia, 2015 at 1:02 pm
gg
garret
30 kwietnia, 2015 at 1:09 pm
Uzylem googla 🙂 – Skrót od ang. Good Game używany w grach po udanej grze / walce / bitwie. Używa się go często w stosunku do przeciwnika, choć chyba częściej w stosunku do teamu, party, klanu.
JW23
30 kwietnia, 2015 at 11:45 am
Podpowiedź dla Heores – nie będzie lekko. Zaangażowanie Garreta w FPL jest wprost proporcjonalne do farta zawodników Kessel Run. Przykład: GW17, dotychczasowy szczyt overall, okres przedświąteczny – świetne artykuły, cięta riposta, ostrożne oczekiwania, pokorne ruchy transferowe, ciekawe załączniki graficzno- wokalne. GW22 – down, down, down – absencja, znużenie i niepewne transfery, obawy przed WC, co udzielało się zawodnikom.
A tak na marginesie – przydałby się gdzieś u góry strony jakiś odnośnik do artykułów poszczególnych GW, ciężko się przechodzi wstecz; książkowe wydanie całości byłoby bestselerem w overallu tych wszystkich postów i komentarzy.
garret
30 kwietnia, 2015 at 11:56 am
Sympatyczne uczucie, doczekałem się stalkera 🙂 Czasami nam coś na blogu wyjdzie, przed nowym sezonem, chciałbym zebrac niektóre starsze teksty i porady w ramach wprowadzenia dla nowych graczy. Co tu ukrywać, liczymy ze z nowym sezonem będzie nas (graczy) jeszcze więcej. A ze pisaliśmy o wszystkich grzechach głównych FPL to ich przypomnienie niejednemu może się przydac – z marszu się odmysli i nie będzie zycia marnować.
Badman
30 kwietnia, 2015 at 12:20 pm
Ja i tak uważam, że pierwszy sezon to jest przetarcie. Jak pomyślę ile wykonałem głupich ruchów (zwłaszcza w pierwszej połowie sezonu) to śmiać mi się chce z siebie samego. Z niecierpliwością i wielkim optymizmem czekam na końcówkę sierpnia, aby zacząć batalię od nowa z jakimś tam doświadczeniem już nabytym 😉
JW23
30 kwietnia, 2015 at 1:16 pm
Staram się za pomocą konkretnego czytelnego przykładu przekazać pewną irracjonalną myśl, towarzyszącą mi od czasu zapisania się do tego kółka pieśni i tańca o nazwie FPL, że nasze matrixowe ruchy są skorelowane nićmi zależności z nogami kopaczy oddalonych w realu o jakieś 1500 km. Niestety Garret jesteś na świeczniku i nic na to nie poradzę a Twoje sprzężenie jest zadziwiająco sprawdzalne.
(Świecznik byłby wyższy gdyś jakimś cudem przegonił pewnego Defendinga z klanu Championsów).