Kapitan GW7

0
0

UWAGA!

PRZED ZATWIERDZENIEM SKŁADU UPEWNIJ SIĘ, KTO JEST TWOIM VC.

Ławka Sterlinga podzieliła fantasy menadżerów bardziej, niż osoba Piotra Zielińskiego dzieli kibiców reprezentacji Polski. Pechowcy, którym na ratunek próbował przybyć Dendoncker mieszali się ze szczęśliwcami, którym pomocną dłoń podał Jaśnie Pan Lundstram. Wyrzucona przez Stera opaska mogła wylądować zarówno u pewnego rudego Belga, jak i na ramieniu kompletnie do tego nieprzygotowanego randoma, który w składzie znalazł się jako budżetowa opcja na 5 slot w pomocy. Dlatego tym razem zaczniemy troszkę wychowawczo: kochani, nie zapominajmy sprawdzić, kogo mamy na vice. Prędzej czy później może trafić na kogoś z nas.

Ok, tyle tytułem kampanii przypominającej, że warto się zabezpieczać. Skoro wszyscy jesteśmy już świadomi ryzyka, zastanówmy się na kogo warto postawić w najbliższej kolejce.

Kane/Son – miłośnikiem Koreańczyka jestem od dawna, z Księciem z kolei zawsze było mi trochę nie po drodze. Dziś mocno żałuję, że żadnego z nich nie ma w moim składzie, bo myślę, że byliby faworytami w wyścigu po opaskę. Ok, Totki są chimeryczną drużyną, która przeplata ze sobą nie tylko dobre i złe mecze (0-1 z Newcastle, 4-0 z CPL), ale nawet dobre i złe połowy (patrz Derby Północnego Londynu). Mimo to, mecz u siebie z Southampton jest idealnym momentem, by pokazać jakość z przodu. W wyjazdowym spotkaniu z Leicester (4 stracone bramki w 6 kolejkach, razem z Liverpoolem najlepsza defensywa ligi) Kane oddał 6 strzałów z boxa, 1 z nich zamieniając na bramkę, a Son 3 strzały z boxa, dodając do tego asystę przy trafieniu Księcia. Obaj mają również naprawdę dobry rekord przeciwko Świętym: Harry w 9 spotkaniach zaliczył 8 goli i 2 asysty, a Son w 5 grach 4 razy trafiał i również 2 razy asystował. Przed kolejką Anglik jest głównym faworytem bukmacherów do wpisania się na listę strzelców (58%, Son 40%). Kane we wtorkowym blamażu w Carabao Cup przeciwko Colchester nie uczestniczył, Koreańczyk natomiast wszedł na boisko w 66 minucie za Tanganę. Oddał 1 strzał, zanotował 2 kluczowe podania, przebiegu gry diametralnie jednak nie odmienił i choć w serii rzutów karnych wykorzystał swoją jedenastkę, to nie uchronił Spurs przed odpadnięciem z drużyną z League Two. Wyśmiewany w całym piłkarskim internecie Tottenham w weekend postara się odzyskać choć odrobinę szacunku, a Święci mogą okazać się ofiarą, która znajdzie się w nieodpowiednim czasie na drodze rozjuszonych Kogutów.

Abraham – Tammy w tym sezonie to albo blank albo dwucyfrówka. Z Liverpoolem strzelał 3 razy, w tym raz celnie, ale lepszy okazał się Adrian, który tym samym przerwał dobrą passę młodego Anglika. Z Brighton, które w ostatniej kolejce pozwoliło oddać Srokom aż 11 strzałów (4 celne) o dobry wynik powinno być łatwiej. W meczu Carabao z Grimsby dostał resta. Zdaniem analityków 50%.

Aguero – na temat ostatniego meczu Argentyńczyka powiedziano już wiele. 9 pkt., kolejny mecz bez blanka, a mimo to spory niedosyt, bo przy 4 setkach spokojnie mógł skończyć z wynikiem 20+. To pokazuje jednak jedynie potencjał Kuna. Tym razem City gra na wyjeździe z mającym ewidentny kryzys Evertonem, więc możemy być świadkami kolejnego festiwalu strzeleckiego podopiecznych Guardioli, w którym odpoczywający przeciwko Preston Aguero powinien zacząć w wyjściowym składzie. Zdaniem buków 55%. Pamiętajmy jednak o przeciętnym bilansie Argentyńczyka przeciwko Evertonowi (jedynie 2 bramki i 1 asysta w 13 spotkaniach).

De Bruyne – 8 wykreowanych sytuacji, 4 strzały, gol, 2 asysty i 3 bps-y. KDB był jedną z głównych postaci sobotniego polowania na Szerszenie. Belg gra w tym sezonie niesamowicie, ma za sobą trzy dwucyfrówki, a jedynego blanka zaliczył przeciwko Norwich, kiedy dostał od Pepa jedynie 33 minuty. Z Preston odpoczywał. Według analityków 25% na bramkę, ale w jego przypadku i tak liczymy głównie na asysty. Do tej pory z Evertonem 2 asysty i 2 bramki w 8 meczach.

Salah/Mane/Firmino – po raz kolejny wielką trójkę Liverpoolu potraktujmy jako jedno. Optycznie ostatnio najlepiej wyglądał Bobby, liczby też przemawiały na korzyść Brazylijczyka, który z Chelsea zaliczył 2 strzały, 1 z nich zamieniając na bramkę i dodał do tego 2 kluczowe podania, podczas gdy Mane i Salah strzelali po razie, jednak niecelnie. W Carabao cała trójka pauzowała. Wyjazd do Sheffield jest nieco problematyczny: z jednej strony Liverpool jest zdecydowanym faworytem, z drugiej po Szablach możemy spodziewać się całkowitego nastawienia na defensywę, które może skutkować tym, że w meczu nie ładnie zbyt wiele bramek – pytanie brzmi, czy im się uda. Według analityków 51% Salah, 47% Mane, 42% Firmino.

Auba – Gabończyk jest jednym z tych, którzy w tym sezonie wciąż nie blankowali. W meczu z Aston Villa popisał się nie tylko kolejną bramką, ale również altruizmem, kiedy oddał karnego Pepe. Teraz czeka go wyjazd do grającego piach United. Zdaniem analityków 42%. Do tej pory 2 bramki w 4 spotkaniach przeciwko Czerwonym Diabłom.

Sterling – z Anglikiem mam pewien problem. Ma za sobą kilka gorszych spotkań w Premier League. Powodem prawdopodobnie było zmęczenie, które skutkowało ostatnim restem z Watfordem. Teraz wypoczęty Sterling ma wszystkie atuty ku temu, by wrócić do tłustego punktowania. Z Evertonem w 10 meczach strzelał 3 razy i 2 razy asystował, bukmacherzy dają mu 50%. Na Preston wyszedł w pierwszym składzie i rozegrał 73 minuty, zdobywając bramkę i zaliczając asystę. Pytanie, jak to interpretować – czy to zapowiedź powrotu do formy, czy kolejnego resta w lidze?

Callum Wilson – ze Świętymi był bliski blanka, ale w ostatnich minutach wykorzystał prezent od Bednarka. Callum punktuje nawet wtedy, kiedy teoretycznie nie powinien. Teraz przed nim West Ham u siebie – zapowiada się ciekawe spotkanie, tym bardziej, że Cilson lubi grać z Młotami (6 bramek w 6 meczach). Zdaniem buków 38%. W Carabao wszedł z ławki 61 minucie, próbując ratować przegrywające z Burton Albion Wisienki, jednak nie podołał wyzwaniu, a Bournemouth odpadło ze swoim niżej notowanym rywalem.

Poza tym, można próbować z Trentem, który regularnie daje punkty z przodu, a przeciwko Sheffield ma spore szanse na zachowanie czystego konta, próbującym rozbić defensywę Newcastle Vardym, szukającym przełamania Hallerem, który zagra ze słabo broniącymi Wisienkami, czy którymś z Wilków, które mają wprawdzie swoje problemy, ale w najbliższy weekend podejmują całkowicie rozbity Watford.

Ja jeszcze nie wiem. ale myślę, że po raz kolejny postawię na któregoś z podopiecznych Guardioli.

Udanej kolejki!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *