Gramy dalej.
Salah w sobotę zmierzy się na wyjeździe z Brentfordem. The Bees weszły w sezon naprawdę solidnie – 8 punktów po 5 kolejkach daje im na ten moment 9 pozycję. Aż trzykrotnie udawało im się zachować czyste konto, w sumie straciły zaś tylko 2 bramki (po jednej z Aston Villą i Brightonem). Mimo bycia beniaminkiem konsekwentnie udowadniają, że nie są chłopcami do bicia. Mimo to, dotychczasowa forma Egipcjanina każe spoglądać na nadchodzące spotkanie z optymizmem. Zaliczył w tym sezonie już trzy dwucyfrówki, jedyny blank miał miejsce w GW2 przeciwko Burnley. W sumie ma na swoim koncie 4 trafienia i 3 asysty, które składają się na 50 pkt. – najwięcej w całym FPL-u. Jeżeli ktoś ma go w swoim składzie, to warty rozważenia może być również Mane. Pomimo wylewanej na niego krytyki Senegalczyk tylko raz w tym sezonie schodził z boiska z blankiem. Przy posiadaniu poniżej 3% z pewnością może aspirować do bycia atrakcyjną różnicą. Poza tym, jest jeszcze Jota.
W jednym z ciekawiej zapowiadających się spotkań GW6 United u siebie zmierzy się z Aston Villą. Na kolejne bramki z pewnością polować będzie Ronaldo. Portugalczyk grał do tej pory z The Villans 14 razy, trafiając do siatki 9 razy i 4 razy asystując. Jeśli w ramach ograniczania wydatków nie mamy w swoim składzie Crisa, warci rozważenia mogą być również jego pomocnicy z linii pomocy (Bruno? Pogba?)
Poza tym, Młoty zagrają na wyjeździe z osłabionym Leeds. Do składu wraca Antonio, o kolejne trafienia starać się będzie Benrahma. Everton u siebie zagra z ostatnim w tabeli Norwich (Gray?).
Jako hity kolejki wskazać można chyba na otwierający sobotę mecz Chelsea z City oraz kończące niedzielę derby Północnego Londynu. W pierwszym wypadku szacunek wzbudza dobra defensywa obu zespołów. W drugim zniechęca negatywnie rozumiana nieprzewidywalność. W obu z opasek chyba lepiej byłoby zrezygnować.
Powodzenia, zielonych strzałek!
Loading ...
To będzie ten sezon…