Komu tym razem?
W GW 10 Mewy zakończyły imponującą serię kolejnych spotkań z bramką Salaha. Choć 5 punktów to drugi najgorszy wynik Egipcjanina w tym sezonie (jedyny pusty przelot to wciąż GW 2 przeciwko Burnley), to warto zaznaczyć, że spokojnie mógł on zdobyć ich w tym meczu przynajmniej o kilka więcej. Tym razem Faraon zagra w Londynie z West Hamem. Podopieczni Davida Moyesa zanotowali póki co 3 czyste konta, tracąc 11 bramek. Choć Salah nie jest chyba aż tak oczywistym wyborem jak przed tygodniem, to wciąż na papierze wygląda na jednego z najlepszych kandydatów. Do tej pory przeciwko The Hammers 9 bramek i 2 asysty w 8 meczach.
U siebie z Burnley zagra fantastyczna w defensywie Chelsea. The Blues stracili w tym sezonie raptem 3 bramki. Choć opaska w obronie jest pewną formą masochizmu, to mając na względzie ich ostatnie występy (w tym zwłaszcza zwroty ofensywne), warci rozważenia wydają się być Chilwell i James. Pierwszy jest chyba nieco pewniejszy składu.
Niszowej opaski szukać można w Arsenalu, który u siebie zmierzy się z Watfordem. Choć pewne automatyzmy mogą w tej sytuacji sugerować Aubameyanga (warto tu wspomnieć o imponującym bilansie Gabończyka: 6 bramek i 2 asysty w 5 grach), to w ostanim czasie najlepszym zawodnikiem Kanonierów wydaje się być młody Emile Smith Rowe.
Opcji na opaskę poszukać można też w hicie kolejki, którym bez wątpienia są derby Manchesteru. Z jednej strony, z pewnością podbudowany kolejnym dobrym występem w Lidze Mistrzów Cris, z drugiej ruletka Guardioli, w której szczególnie atrakcyjnym wyborem, z uwagi na ograniczoną liczbę minut spędzonych na boisku przeciwko Brugge, wydaje się być w mojej ocenie KDB.
Poza tym Vardy zagra na wyjeździe z Leeds, a Kane i Son pod wodzą nowego managera zmierzą się na wyjeździe z Evertonem.
Powodzenia, zielonych strzałek!

To będzie ten sezon…