Kapitan GW 11

0
0

W pewnym sensie wszyscy knujemy jak Dick Dastardly

Oto oni!

Szaleńcy, straceńcy, najlepsi z najlepszych i nasz odlotowy wyścig. Walczymy o tytuł mistrza FPL!

Do jakiego pojazdu wsiądziesz przed rajdem 11?

Sterling – zdaniem ekspertów w weekend najszybsze powinny być błękitne strzały ze stajni Manchesteru City. Argentyńska 10 ma mieć 67% na premię kategorii G, tuż za nią, z 61%, plasuje się brazylijska 9. Niestety, jeden z bolidów prawdopodobnie zostanie w sobotę w garażu. Biorąc pod uwagę, że oba wyjechały we wtorek na trasę odcinka specjalnego „Carabao”, ciężko stwierdzić, który z nich wystawi hiszpański konstruktor. W związku z tym, najbezpieczniejszą opcją ze stajni Obywateli wydaje się, startujący z 7, angielski motor marki „Ster”, który w tygodniu odpoczywał. Na poprzednim etapie premia kategorii G i potrójna premia BPS, a blisko były również przynajmniej dwie premie kategorii A. W Grand Prix Southampton startował do tej pory 13 razy, notując 6 premii G i 4 premie A. Zdaniem analityków 58% na G.

De Bruyne – „Kevin” to kolejny pojazd jeżdżący dla zespołu Citizens. Choć na pozór jego błękitny lakier jest mniej jaskrawy od tego pokrywającego karoserię Stera, czy południowo amerykańskich bolidów, to ważnym elementem belgijskiej maszyny jest jej niezawodność. Popularny „KDB” zawsze jeździ zespołowo – można powiedzieć, że jest on prawdziwym mózgiem zespołu Guardioli, bez którego pozostałe pojazdy mają problem, by nie rozbić się na zakręcie. Dla Kevina skutkuje to natomiast licznymi premiami kategorii A. W Carabao nie brał udziału. Przed tygodniem był blisko premii kategorii G, lecz po weryfikacji sędziowskiej naliczono mu jedynie kategorię A. Do tej pory na „Soton” jechał 5 razy – 2G + 6A. Na G ponoć 30%.

Mane/Firmino/Salah – trzy super szybkie, czerwone motory ze stajni LFC, przy czym trzeba zwrócić uwagę na fakt, że ostatni z nich ucierpiał niedawno w kraksie i nie wiadomo czy pojawi się na starcie sobotniego wyścigu na torze Villa Park, a środkowy, pomimo swojej szybkości, zamiast jechać po indywidualne laury, skupia się na wyprowadzaniu na jak najlepszą pozycję swoich kolegów. W tygodniu wszyscy odpoczywali. Przed tygodniem „Mane” i „Mo” kolejno premie A i G. Najlepiej z trójki prezentował się Egipcjanin, który aż 7 razy atakował premię G, w tym 5 razy z pola „box”. Tym bardziej warto monitorować sytuację i śledzić konferencję szefa zespołu Jurgena Kloppo. Zdaniem ekspertów nie są faworytami do G (kolejno 48% Salah, 47% Mane i 41% Firmino).

Vardy – wehikuł przechuj. Helikopter, czołg i amfibia w jednym. Czasem zapomni się przestawić i jako czołg wjedzie do wody, a będąc na polu walki postanowi zakręcić śmigłem i odlecieć, ale i tak go kochamy. Absolutna legenda wyścigu. Przed tygodniem wraz ze swoim zespołem tworzył brygadę czołgów, które wjechały na St. Mary’s, wygrały tamtejsze Grand Prix, a następnie zrównały tor z ziemią. Sam Jamie najpierw dał się wyszumieć młodszym modelom, by potem samemu zgarnąć 3 premie G, 1A i 3 BPS. Zdaniem ekspertów tylko 44%, ale umówmy się, on ma to w dupie. Selhurst Park jest jednym z bardziej wymagających torów, ale da się na nim wygrywać. W Grand Prix Palace do tej pory jedynie 2G i 1A w 9 startach. Po ostatnim sukcesie nazbyt bym się nie podpalał, niemniej tym bardziej nie lekceważył. W tygodniu odpoczywał.

Abraham/Willian – The Blues oferują nam szeroką gamę modeli, na które możemy postawić. Są tam miedzy innymi amerykański mustang „Pulisic” i klasyczny brytyjski Aston Mountir. Mimo to, biorąc pod uwagę solidne, choć przeważnie pozbawione fajerwerków występy Anglika i strach przed wystrzelaniem się (lub pozostaniem w garażu) przez Amerykanina rekomendowałbym inne pojazdy. Po pierwsze, jedno z najpopularniejszych obecnie aut dostępnych na rynku – Tammyguar. Szybki, atrakcyjny, stosunkowo tani, ma go połowa Twoich sąsiadów. Pomimo bardzo dobrej reputacji i znakomitego stosunku jakość/cena ostatnie wyścigi nie zachwycają, przed tygodniem jedynie 1 premia A. Mimo to, jeden z faworytów bukmacherów – 50% na G. Może czas poszukać czegoś bardziej oryginalnego? Skuter „Willian” prosto z gorącej Brazylii! Sprawia wrażenie starego i odrapanego, ale to tylko pozory! Wjedzie w każdy zaułek, a w środku kryje potężny wielocylindrowy silnik. Ostatnie starty nie pozostawiają złudzeń: 10 – 8 – 3 – 12. W sobotę G, A i 2BPS. W GP „Szerszeń” do tej pory 5 startów: 1 premia kategorii G, 3 kategorii A. Mimo to, bądźmy ostrożni – tor w Watfordzie nie jest już tak prosty jak na początku cyklu. W Carabao Willian odpoczywał, a Tammyguar wjechał na kilka ostatnich okrążeń.

Maupay – czarny koń nadchodzącego weekendu. Szybowiec w kształcie Mewy z wielką 7 na boku. Ostatnio G i 3BPSy, a także 3 ataki na premię z boxa. W ten weekend w twierdzy Brighton pojedzie w ramach GP Norwich – teoretycznie jednego z najprostszych w cyklu. Według buków – aż 46%.

Martial/Rashford – dwie czerwone (diabelskie) miotły wyścigowe. Idealne na Halloween! Aspirują do miana Błyskawicy, na razie wciąż bliżej im jednak do Nimbusa 2001. W ramach GP Norwich ta rodem z Francji zaliczyła 4 próby ataku na premię G, w tym 1 udaną. Jej angielska koleżanka punktowała dwukrotnie: 1G+1A. Do tego 6 prób ataku. W Carabao jechały (leciały?) obie. Rash zjechała (wylądowała?) po 80 okrążeniu (zaliczyła dwie premie G). Martial wjechała (wleciała?) po 66. UWAGA 1 – w wyniki wypadku w Carabao Rash trochę się poturbowała i obecnie świeci się na żółto – sprawdzamy konferencje norweskiego czarnoksiężnika z Manchesteru. UWAGA 2 – obie miotły nie nadają się do karania (przynajmniej z 11 metrów). Zdaniem buków 35% Rash i 33% Martial. Normalnie Wiśniowe GP byłoby dla ofensywnych miotełek dobrą okazją do wysokich lotów, ale ostatnio profil tego wyścigu się nieco zmienił (trudniej o dobry czas). Francuska w 8 startach w GP Bournemouth 1G i 3A, angielska 3G i 1A w 3.

Auba – gaboński czołg, który ostatnio trochę się wykoleił. Mimo to, niejako w ramach prenumeraty znalazł się w naszym katalogu na etap 11, choć nie jest to model szczególnie polecany. W GP Palace tylko dwie próby ataku i to z daleka. Mimo to 51%. Teraz Wilkowe GP – Auba jechał w nim raz, bez większych sukcesów.

Poza tym, możemy zdecydować się na dostojną karocę firmy LORD LUNDSTRAM, która w Sheffield pojedzie w ramach serii Burnley (tor w Sheffield jest jednym z najbezpieczniejszych w cyklu – gospodarze zanotowali tam jedynie 4 wypadki), próbujący wrócić do wygrywania, poturbowany francuski samochodzik „Lazza”, czy napędzany setką młotów mechanicznych ukraiński wehikuł marki Yarmol. Jest jeszcze oczywiście karuzela wesołych, zmotoryzowanych kogutów, na czele z kogutem Harrym, jednak obawiam się, że wybierając pojazd firmy „Totek” możemy zakręcić się w miejscu.

Wybierzcie mądrze i bądźcie pierwsi na mecie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *