Home FANTASY PREMIER LEAGUE Hity i kity GW36

Hity i kity GW36

0
0

Uroki końcówki sezonu

Akcja BGW rozmnożyła się nie do opanowania. Pierwotnie wolne od Premier League miały mieć 4 zespoły, wyszło więcej. Większość Manchesteru City, Jota, Forster, Guaita i inni spowodowali, że w składach przez dziury hulał wiatr. Stara prawda końcówki sezonu mówi, że bierzemy zawodników spośród tych, którzy o coś grają. Do tej reguły dodałbym graczy pozytywnie zwariowanych trenerów typu Bielsy. Manchester City może wystawić do końca sezonu kadrę U-15 i nic nam do tego. Crystal Palace i Southampton mogą bawić się obsadą bramki. Klopp dla odmiany przed arcystarciem z WBA może pominąć kontuzję Joty dla zaskoczenia rywala. Rozumiem strategiczne szachy, ale składy i tak wpadają na godzinę przed meczem i obrońca jest w stanie dostać analizę rywala w pigułce.

Moja ekipa ściągana za -8 miała łatwe zadanie. Miałem puste miejsca w składzie i Bissoumę, więc hita spłacał jakikolwiek najmniejszy zwrot od kwartetu Digne, Foden, DCL, Antonio.

Najbardziej szkoda mi ludzi z Free Hitem. W BGW29 szablon nabił 30-40 punktów przewagi nad klasycznymi składami. Teraz ciężko było się nie ośmieszyć punktowo. Żeby zrobić duży skok w OR trzeba było ustawić skład przez maszynę losującą, np. taki:

Tak, to był punktowy dream team.

Jedenastka GW36:

Illan Meslier – Burnley powinno mieć swoje trafienia (setki Vydry i Gudmundssona, łączne xGA 1.41z tych okazji), ale Francuz był na posterunku. Szkoda, że nie załapał się na chociaż 1 punkty bonusowy (zabrakło 1BPS). 4 strzały obronione, ale liczenie na CS graczy Leeds to wciąż przejażdżka kolejką górską.

Aaron Ramsdale – wyjątkowo trzeba docenić dwóch bramkarzy. Ramsdale zagrał być może mecz życia, chociaż w heroizmie dopomogli Richarlison i DCL. 6 obronionych strzałów i powiew nadziei dla Sheffield na przyszły sezon w Championship. Oby wraz z dopingiem kibiców powróciła magia tej ekipy i ich najnowsza historia nie skończyła się jak Blackpool, czy Hull City.

Joao Cancelo – nie odpuścił walki o skład na finał LM z Zinchenką, ale jedna jaskółka z Newcastle jedenastki nie czyni. Szczególnie jeżeli bliżej spojrzeć na liczby. Przez ponad połowę sezonu czarował liczbami, z Newcastle był nietypowo skuteczny. Trzy strzały i jedna stworzona okazja zakończone 11 punktami.

Tyrick Mitchell – jeden z najtańszych dostępnych zawodników bohaterem BGW, to było oczywiste. Gol i asysta zasłużone, bo Mitchell pokazywał się wysoko do gry na tyle, na ile pozwala mu model taktyczny Palace. Oczywiście 100% skuteczność tych zagrań, więc szansa na powtórzenie punktów z przodu niewielka.  Koniec sezonu ARS-liv.

Trent Alexander-Arnold – to był dobry występ z potencjałem na kilkanaście punktów, 6 punktów było szczęśliwym, ale najmniejszym wymiarem kary. 4 strzały (przełożenie na lewą w polu karnym wycenione na xG0.12, według mnie powinno być nieco więcej) i 5 sytuacji stworzonych. Do końca sezonu kalendarz bur-CRY, w obu przypadkach będzie trudno o CS, ale punkty powinny wciąż wpadać.

Ferran Torres – to mógł być Mahrez, to mógł być Foden, to mógł być nawet i Bernardo Silva. Zaliczający anonimowy sezon Torres z 20 punktami to typowy FPL. 5 strzałów (4 z pola karnego) i jedna sytuacja stworzona. Według logiki posunięć Pepa, nie zdziwi mnie zupełnie, jeżeli Torres już nie powącha murawy. Guardiola swoją taktyką do składu idzie drogą swojego mentora Bielsy, który kiedyś z Athletic Bilbao doszedł do finału LE i po półfinale odpalił grubą rotację w lidze, przez co zawodnicy pogubili rytm meczowy i automatyzmy. Jeżeli Pep do końca sezonu będzie się bawił w Świętego Mikołaja dla Carsona, Ake i Garcii, to Chelsea może optymistycznie patrzeć na finał Ligi Mistrzów.

Jack Harrison – zastanawiałem się nad ściągnięciem jego lub Fodena. Nie chciałem jednak potrajać Leeds na Burnley, które dobrze funkcjonuje z posiadającymi piłkę zespołami. FPL wyśmiała moją koncepcję 16-punktową różnicą. Harrison miał dużo swobody na boisku, bo Zbójcerze skupili się na opiece nad Bamfordem i Raphinhą. Jeden sprytny strzał i 4 sytuacje stworzone. Jeżeli ktoś myśli o spóźnionym transferze, to Raphinha wciąż ma większy potencjał punktowy, ale o Harrisonie warto pamiętać na przyszły sezon, jeżeli wycenią go w zakresie 5.5-6.0.

Eberechi Eze – ale końcówkę sezonu ma ten chłopak. Świetnie uzupełnia ofensywę Benteke-Zaha, przez co Crystal Palace gra jak na siebie bardzo atrakcyjnie. Eze oddał 7 strzałów i stworzył dwie szanse. W 2 kolejki nabił 24 punkty i wcale nie musi się zatrzymać. W alternatywnym świecie wszyscy wymieniliśmy Lingarda na Eze przed TGW.

Christian Benteke – bestia z trzecim golem z rzędu, a Crystal Palace podtrzymuje tradycję promowania w FPL napastnika za 5.0-5.5. Z Zahą tworzą klasyczny duet napastników z dawnych czasów (wysoki odgrywający plus niższy sprinter). Belg od 10 kolejek trzyma się zdrowia i pierwszego składu, co przełożyło się nawiązanie do starych dobrych czasów. 3 strzały z pola karnego, jedna sytuacja stworzona. Defensywy Arsenalu i Liverpoolu nie powinny być wyzwaniem nie do przeskoczenia (w przenośni i dosłownie). Kto ma, ten trzyma nie szukając szczęścia u Antonio, Bamforda, DCL, czy Wooda. Jednym z sekretów Benteke są strzały z optymalnej odległości, bez zabawy z więcej niż 6-7 metrów

Rodrigo Moreno – świetna zmiana za Bamforda, w dwóch stuprocentowych sytuacjach pokazywał element magii, za który Leeds zapłaciło przed sezonem 30 mln €. Hiszpan w tym sezonie najpierw przegrywał z będącym wtedy w życiowej formie Bamfordem, potem po zmianie ustawienia żeby zmieścić obu łapały go regularne kontuzje. Za 5.7 Rodrigo jest różnicą na końcówkę – zasłużył żeby dostać od Bielsy tyle czasu ile jest w stanie fizycznie wytrzymać na boisku, żeby złapać trochę pozytywów po trudnym sezonie. W 32 minuty 3 strzały i 2 sytuacje stworzone (ale te podania to przypadkowa statystyka z xA 0.02).

Harry Kane – tym razem odpalił tryb bestii. Dwucyfrówka była na wyciągnięcie ręki przy 7 strzałach, w tym 3 setkach. Do tego 2 szanse stworzone. Winny dobrze dysponowany Patricio i dwukrotnie obramowanie bramki. Trzeba też docenić obronę Wolves pod tym kątem, że Tottenham był zwykle zmuszony oddawać strzały spoza pola karnego. Problem w tym, że takie rzeczy nie przechodzą, jeżeli Kane i Bale grają po drugiej stronie.

Antyjedenastka GW36:

Bailey Peacock-Farrell – jeszcze niedawno Burnley miało w składzie Pope’a, Heatona i Harta. Teraz szansę dostaje młody reprezentant Irlandii Północnej, który w 4 meczach dostaje worek 14 goli, broniąc tylko 10 strzałów. Głębia składu w Burnley nie istnieje, jeżeli nie będzie transferów przychodzących od nowych właścicieli, to ja na miejscu Dyche’a bym uciekał z okrętu. Historie o przywiązaniu i wizji klubu są fajne wtedy, kiedy masz kogo trenować.

Aaron Cresswell  – słaby punkt obrony przeciw Brighton. Zapędzony do przodu zostawiał dużo przestrzeni, zaliczył też kluczową stratę. To już 9. kolejny mecz bez punktów, jego spadek formy w FPL trzeba powiązać z blokadą Soucka i środkowych obrońców, którzy przestali dawać regularne gole ze sfg. Cresswell to teraz duże ryzyko, ale przez rolę na boisku wciąż duży potencjał na punktowy wybuch.

Nathan Ake – gość ma potencjał na największą wpadkę transferową Pepa w zakresie obrońców. Ściągany za ponad 45 mln € kiedyś cechował się zdolnościami przywódczymi i świetną grą w powietrzu. Z Newcastle wygrał 40% pojedynków główkowych i był bardzo elektryczny przy każdym pojedynku. Nie ma jak złapać rytmu meczowego, a odejście Garcii powoduje, że będzie musiał przesiedzieć na ławce kolejny sezon, jako 4. uzupełniający obrońca. Miałem sprzedać DCL na ostatnią kolejkę, ale ten ruch wydaje się obecnie niepotrzebny (pisane przed meczem z Sheffield…).

Matt Targett – obrońca z wciąż bardzo wysokim posiadaniem w OR, jeżeli komuś został to jest to dobry moment za spóźnione pożegnanie. Kiedyś Targett kojarzył się z wykręcaniem nawet kilkunastu dośrodkowań na mecz. Zwykle jakość była przeciętna, ale w liczbie siła. Z Crystal Palace próbował 3 razy, mało jak na przeciwnika i cenę w FPL. W obronie akcje szły głównie jego stroną, gdzie był regularnie spóźniony z asekuracją.

Mason Holgate – Sheffield wchodziło w defensywę Evertonu jak nóż w masło, a może nawet skuteczniej bo Holgate wypracował m.in. setkę dla Jebbisona. Napastnik/pomocnik Manchesteru City z pewnym składem (oksymoron) na GW38 to w ciemno opcja na C.

Jesse Lingard – powinien się cieszyć, że dożył końca meczu, Bissouma pracował całe spotkanie nad różnymi atakami na jego nogi. Taktyka była skuteczna, bo Anglik poruszał się po boisku z widocznym dyskomfortem w przerwach między akcjami. Wygląda na to, że rywale nauczyli się wyłączać Lingarda neutralizując zagrożenie ze strony Młotów. 2 strzały, 2 szanse stworzone, ale nie był to ten sam Lingard, który czarował miesiąc temu. Jakimś pozytywem jest to, że Lingard jest ciągle pod grą i przy terminarzu wba-SOU coś musi wpaść. Mapka kontaktów z piłką nie jest wiele gorsza od wyżej wrzuconej z Harrym.

Heung-Min Son – tym razem dość anonimowy występ z 1 strzałem i 4 sytuacjami stworzonymi, o łącznym niedużym xA 0.26. Tylko 5 kontaktów w polu karnym Szkoda, bo mecz z Wolves miał duży potencjał.

Sadio Mane – 5 punktów wpadło, ale swoją grą Senegalczyk więcej psuł niż pomagał, m.in olewając przepis o spalonym. 2 strzały, 2 sytuacje stworzone, widać że Mane nie jest w formie i nie będzie już opcją w tym sezonie.

Danny Ings – jedna z fajniejszych różnic BGW zawiodła po całości. Zjazd przed 60 minutą, jeden oddany strzał. Przy okazji oszczędzania zdrowia, możliwe że minuty Ingsa nie są już priorytetowe dla klubu. Danny ma kontrakt do 2022 roku i od czasu do czasu narzeka na chęć gry w europejskich pucharach, a uda się to tylko przy okazji transferu.

Patrick Bamford – po świetnym występie z Tottenhamem klasycznie skusił posiadaczy i klasycznie dla drugiej części sezonu zawiódł. W meczu był widoczny tylko przepychając się z Tarkowskim i Mee (1 oddany strzał), a Rodrigo dał świetną zmianę i powinien dostać minuty w następnym meczu. Pytanie czy obok, czy kosztem Anglika. Od ostatnich powołań Watkins dostał wiatr w skrzydła, a Bamford ma przebłysk raz na kilka spotkań. Forma zawodnika Leeds błaga o zakończenie sezonu.

Fabio Silva – ciężko walczył o utrzymanie CS Tottenhamu, bo Wilki miały kilka naprawdę niezłych sytuacji. 7 strzałów oddanych, większość była usilnym marnowaniem wysiłki kolegów. Portugalczyk nabił łączne xG 0.51. Posiadacze Digne i innych obrońców Evertonu mogą się czuć uspokojeni, Jebbison to kilka półek wyżej niż rekord transferowy Wolves. Mapka pozycji strzeleckich:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *