Home FANTASY PREMIER LEAGUE Confusao znaczy zamęt

Confusao znaczy zamęt

0
0

Oczekiwania przed DGW30+

To zabawne, ale razem z kolegą Obywatelem Kane’em popełniliśmy na niszowym Blogu podobny tekst. On w ramach redakcji, ja korzystając z emeryckich przywilejów. Nie znam Obywatela osobiście. Imienia, nazwiska, nie wiem jak wygląda – na ulicy bym go po prostu minął. Nie kradliśmy razem koni, nie podnosił mnie upadłego z chodnika, nie mieliśmy nawet okazji wymienić myśli na temat genius loci drużyny z Manchesteru. Ale na kilka dni przed powrotem Premier League czujemy to samo. Wątpimy w FPL. Kwestionujemy jej ważność i życiowy priorytet mając na horyzoncie ciekawsze sposoby na marnowanie tlenu. Jednocześnie z jakąś niezrozumiałą ekscytacją wyczekujemy tego restartu, nie schodzimy mu z drogi i nie ustępujemy miejsca.

Ciężko po trzech miesiącach społecznego dystansu podjąć wyzwanie FPL. Przez jakieś 90 dni zaklinaliśmy rzeczywistość strącając fantasy z piedestału, pisząc że są ważniejsze sprawy, że czujemy wolność (w pieprzonej izolacji), ale kiedy wieże odpaliły protokół restart nóżki nam zmiękły. Taka przebitka z życia. To jak zakończyć związek, przez następne tygodnie utwierdzać się w przekonaniu słuszności wyboru a potem nagle znajomy zapach perfum obraca skórę. Restart FPL wpycha nas w czas confusao. To portugalskie słowo oznaczające zamieszanie. Obracał nim na wszystkie strony Kapuściński pisząc Jeszcze dzień życia. Confusao to stan zupełnej dezorientacji. Ludzie, którzy znaleźli się wewnątrz confusao nie potrafią objaśnić, co dzieje się wokół nich ani w nich samych. Nie potrafią też dokładnie wytłumaczyć, co spowodowało ten konkretny wypadek confusao. Są nosiciele i siewcy confusao, tych należy wystrzegać się, ale jest to trudne, gdyż właściwie każdy człowiek w jakimś momencie może stać się sprawcą confusao, nawet wbrew swoim chęciom. Przez confusao rozumiemy też stan naszego zakłopotania i bezradności. Oto widzimy wokół siebie szalejące confusao, a nie możemy nic uczynić, żeby położyć mu kres. Upraszczając – confusao oznacza zamieszanie, bałagan, stan anarchii i nieładu. Confusao to taka sytuacja, którą wywołali ludzie, ale w jej przebiegu utracili nad nią kontrolę i panowanie, sami stając się ofiarami confusao. Jest jakiś fatalizm w confusao. Człowiek chce coś zrobić, a wszystko rozłazi mu się w rękach, chce coś zdziałać, a jakaś siła paraliżuje go, chce coś stworzyć, a produkuje confusao. Wszystko jest przeciwne człowiekowi i nawet jeśli wykaże on najlepszą wolę, będzie raz po raz popadał w confusao.

Restart FPL uruchomił strony i influencerów gatunku. Z szybkością i wdziękiem ciężkiego karabinu maszynowego zaatakowały nas analizy wykorzystania czipów, po raz enty mielone statsy i cyferki drugiej świeżości zawodników. Ciężkie szeregi szablonów podkutymi buciorami ułożyły nam skład zanim jeszcze zdążyliśmy odpalić FPL. Pozostają drobiazgi. Drugi bramkarz. Piąty pomocnik. Obrońca. Reszta ułożyła się niemal sama. Jedna rzecz proszę państwa. To dokończenie aktualnego sezonu 19/20. To nie początek – to koniec. Tu nie ma co kombinować naprzód, planować niczym Magnus, albo liczyć 0.1 TV. Te pozostałe dziewięć kolejek karmić się będzie chaosem. A w takich okolicznościach przyrody na szablonie można tylko stracić. Powiem więcej, szablon na DGW30+ jest wyłącznie przywilejem wysokich miejsc w OR. Pozostali dostali do rąk nielimitowane transfery i bezcenną wiedzę – w mniejszym lub większym stopniu wiemy jak zagrają opasłe lewiatany z czołówki. Nie będzie lepszej okazji aby przyatakować ich miękkie podbrzusza duetem Aguero-Jesus, kapitanem Grealishem czy Sterlingiem, potrojoną defensywą SHU albo … nie , nie Ozilem. Zresztą piszę to na kozaku mając w głowie jak na razie wyłącznie szablonowy skład i bench boosta na 100 punktów. Ze stanu confusao wychodzimy wyczerpani, ale też w pewien sposób zadowoleni, że udało nam się przetrwać. Od nowa gromadzimy siły na następne confusao. A teraz po prostu dokończmy to kurestwo.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *