Bomba z opóźnionym zapłonem

Od dwóch kolejek nazwiska strzelców czy też asystentów brzmią bardzo znajomo. Jednak % posiadania przy tych nazwiskach wskazuje że te dodatkowe punkty nie były aż tak oczywiste niż 2 pkt za 90 minut w meczu. Zmieni się to w najbliższym czasie?

W ataku przebudził się Austin i Lukakau ( RVP 😉 ) . Pomoc ewidentnie należy do Sancheza a w obrońca Cresswell coraz śmielej radzi sobie w ofensywie. Jednak zanim zaczęli zdobywać punkty tak jak od nich tego oczekiwałem oszukali nas wszystkich. Liczyliśmy na więcej od tych zawodników.

Austin – bardzo długo wokół niego budowałem skład przed pierwszą kolejką Fantasy Premier League. Pozwoliłem sobie nawet napisać jaki to Charlie Austin jest zajebisty i dlaczego to on a nie gwiazdy z pierwszych stron brukowców jest gwiazdą QPR. Jednak im bliżej startu sezonu tym myśl o tym że Austin może coś ugrać w tym sezonie zacząłem traktować jako taką romantyczną historię która nie może się spełnić w rzeczywistym świecie. Intuicja nie zawiodła, Austin w pierwszym meczu nie zdobył bramki. W drugim nie wyszedł na boisko. To już było za dużo dla graczy FPL. Na trzecią kolejkę poleciał netto -12433 i akurat wtedy zdobył bramkę, klasyka tej gry. Od startu sezonu cały czas ma minus przy transferach. Chociaż jego średnia punktów na kolejkę z ostatnich 4 meczy to 5,75 pkt. Całkiem ciekawie. Przyszłość to dwa ciężkie mecz z CHE i MCI ale później będzie łatwiej. To właśnie Austin może być różnica w naszych składach, teraz ma 0,5 % posiadania.

FULL-TIME QPR 2-0 Aston Villa. Charlie Austin’s brace lifts QPR off the bottom of the #BPL table #QPRAVL pic.twitter.com/kTBMxCAmid

— Premier League (@premierleague) October 27, 2014

Lukaku – jego transfer definitywny do Evertonu był odbierany jako znak sygnał do tego aby umieścić młodego Belga w naszych składach już od pierwszej kolejki sezonu. Mogło być inaczej? W końcu wyrwał się od Mourinho, gdzie nikt z nas nie mógł zrozumieć dlaczego to nie on a Torres czy Ba mają miejsce w podstawowym składzie Chelsea a on tuła się od WBA do Evertonu. Jeszcze gdyby nie pokazywał nic w tych klubach a przecież grał tam pierwsze skrzypce. Więc początku sezonu za pasem, trzeba decydować o trzonie XI na nadchodzący sezon i zdecydowanie łatwiej układa się skład kiedy masz wydać 9 mln na takiego zawodnika.

Odstraszał kalendarz ale mimo wszystko można było zaryzykować. Ponownie wielu przekonało się że to jednak nie była to pora na zakup Belga. W tym wpisie można znaleźć jak to Lukaku strzela bramki przeciwko najlepszym drużynom w Premier League. I co się okazało w tym sezonie? Że jest dokładnie na odwrót, wystarczy kliknąć w I przy jego nazwisku i widać: ARS,CHE,LIV,MUN 0 bramek. WBA, CRY. AVL, BUR bramka w każdym meczu. Na pewno wszyscy pamiętają jak to Belg miotła się przy linii bocznej, bo właśnie taką taktykę obierał Martinez. Więc jego dwa ostatnie mecz to już granie na szpicy więc można zakładać że w najbliższych meczach ze słabszymi przeciwnikami również będzie grał jako ten wysunięty napastnik. 10.2% posiadania.

Sanchez – jeżeli byłby plebiscyt na największe rozczarowanie początku sezonu to Alexis Sanchez miałby bardzo duże szanse na wygrani tej kategorii. Włodarze Fantasy Premier League dali nam tą frajdę i zdecydowali się umieścić go jako pomocnika. Widać wyciągnęli wnioski z pozycją Mirallasa z jego pierwszego sezonu w Premier League. Tym razem nie zabili gry i mieliśmy rozpalone umysły od Sancheza i jego fałszywej pozycji w grze. Czego to nie miało być z jego strony? Już od pierwszego meczu z Crystal Palace. Nawet asysta nie uratowała tych wszystkich transferów out które nastąpiły po pierwszej kolejce.

Wenger dolewał oliwy do ognia mówiąc że Chilijczyk nie jest przygotowany do gry na angielskich boiskach. Wszystko to spowodowało że na GW3 zaliczył -100k transferów netto. klasyka gatunku, zdobył wtedy dwa gole w dwóch kolejnych meczach i co w 3 z AV u siebie nie wyszedł na boisko. Co za strzał w stopę od Wengera, w naszą stopę oczywiście. Po 9 kolejkach? Sanchez jest drugim najlepszym pomocnikiem w grze. Kto wytrwał z nim w składzie, ostatnie dwie kolejki mógł mieć w kolorze zielonym. 13.9 % posiadani.

15 games, eight goals, three assists… it’s @Alexis_Sanchez pic.twitter.com/8B3QXzYHTv

— Arsenal FC (@Arsenal) October 27, 2014

Cresswell – wtf pomyślał nie jeden. Tak to nie pomyłka, był w moim notatniku przed startem sezonu. jako że był tam to też musiałem wrzucić kilka zdań o nim na blogu. Już sam tytuł jest znaczący, wzmacnia atak WHU. Kiedy przed sezonem przeglądasz statystyki zawodników którzy będą grać w Premier League i trafiasz na kogoś takiego to masz ochotę napisać do Google aby wykasowały wszystkie linki które pomogą go znaleźć w necie. Tego zawodnika również bardzo długo trzymałem w składzie, wiedziałem że w momencie kiedy wypadnie z przedsezonowego składu to już do niego przed startem nie powróci.

Więc czekałem tak, wczytując się w sprawozdania z meczy przed sezonowych czy może jego nazwisko pojawia sie częściej niż przy podanych składach. Pojawiało się ale niestety przy błędach w defensywie. Trzymanie obrońcy za 5.5 mln który nic nie pokazuje w pre sezon byłoby bardzo dużym błędem więc musiał odejść. Teraz odżył dwa mecze, dwie asysty. Według OPTASTATS tylko Leighton Baines stworzył więcej sytuacji bramkowych w ostatnich 4 meczach( tylk obrońcy) niż Cresswell. Jaki WHU ma kalendarz każdy widzi, na dziś ten obrońca to 0.4 % posiadania. Szkoda tylko że kosztuje 5.4 mln…

Wracając do tematu transferów i mojego minus 8, zakładając że kupiłbym tych czterech zawodników na starcie sezonu i nie sprzedał ich do 9 kolejki, bo przykładowo leżałbym w gipsie. Właśnie dziś, gdyby zamiast kaczki w szpitalu dostał w końcu dostęp do kompa to uznałbym że przeczucia mnie nie myliły. Był potencjał w tych zawodnikach. Bomba wybuchał z opóźnionym zapłonem ale jednak wybuchła. Mogę zacząć kombinować aby ponownie zmieścić ich w składzie. Na koniec wkleję jeszcze liczby jakie robią w tym sezonie, dorzucę Bonego (4.3 %) bo przecież też jest w tej samej kategorii.