WBA

0
0

Najbardziej niszowy zespół FPL-a.

Niewiele wiemy o WBA. Większość managerów również nie widzi tam dużego potencjału na punkty (co obrazuje grafika poniżej), ale z kronikarskiego obowiązku postarałem się zebrać dla Was trochę informacji.

Historia i zeszły sezon

Zeszły sezon zespół Slavena Bilica rozpoczął średnio, ale już po 11 kolejce zajmował miejsce w pierwszej dwójce, którego mimo problemów w końcówce, nie oddał do końca.

Ja pamiętam WBA za czasów Pulisa i liczenie na CS-y. Dzisiejszy zespół Bilica bardziej jednak przypomina prowadzony przez niego West Ham. Ciekawym jest, że The Baggies strzelili najwięcej goli w meczach domowych w spośród drużyn Championship (więcej niż Leeds, czy Fulham), ale za to stracili też więcej goli niż londyńczycy. Czyli ofensywa > defensywa. W sumie zaś utrzymali 14 czystych kont na 46 spotkań, z czego tylko 5 w domu (na 23 spotkania).

Natomiast na wyjazdach grają niemal odwrotnie. Stracili najmniej goli ze wszystkich zespołów w lidze. Wniosek: grają bardziej ofensywnie otwierając się na The Hawtorns, a na wyjazdach stawiają zasieki.

System gry i pierwsza jedenastka:

Bilic praktycznie cały sezon stosował taktykę 4-2-3-1. Dwóch defensywnych pomocników (Sawyers, Livermore) zabezpiecza tyły, a ofensywne akcenty rozkładają się na skrzydłowych, napastnika i ofensywnego pomocnika.

Zawodnicy:

W bramce gra Sam Johnstone (4.5), który do tych 14 CS-ów dorzuca umiejętność bronienia karnych (w meczach Championship obronił 6 na 13 rzutów karnych z którymi przyszło mu się mierzyć). Może będzie drugim Etridżem z Cardiff, a może nie będzie. Jego pozycję osłabiają nieco plotki o transferze Davida Buttona z Brighton (mowa o sumie miliona funtów). Wtedy taki Button miałby chyba posiadanie wyższe niż TAA.  

Z obrońców najpewniejszym wyborem wydaje się Kyle Bartley (4.5). Były gracz Swansea zagrał w 37 meczach i najlepiej prezentował się w statystykach wybić, przechwytów i odbiorów (CBI co 13.2 min). Drugim ŚO  jest Sami Ajayi, którego „wieże” niejako wykluczyły z menedżerskich rozważań dając mu cenę 5.0. Na środku może zagrać także Ahmed Hegazi, albo Lee Peltier (znany jako PO za 4.0 z Cardiff)

Darnell Furlong (4.5) i Dara O’Shea (4.5) powalczą o prymat na prawej stronie, zaś Kieran Gibbs (4.5) (jak będzie zdrowy) jest pierwszym wyborem na lewej. Backup zapewnia mu Connor Townsend (4.5).

Darnell Furlong wykonał 126 dośrodkowań z gry w ubiegłym sezonie. To tylko o jedno mniej niż skrzydłowy Matt Phillips. To obiecujące liczby, gdyby nie fakt, że w zeszłym sezonie zagrali oni z Darą O’Shea mniej więcej po połowie meczów, więc nie wiemy na którego (i kiedy?) postawi Bilić.

W pomocy wszystko grali na ŚP Sawyers oraz kapitan Livermoore (obaj 5.0), ale to Matheus Pereira (6.0) jest opcją, która wysuwa się na pierwszy plan. 16 asyst (bez fantasy asyst), 116 stworzonych szans oraz 20 dużych szans to najlepsze liczby w całej lidze. Najwięcej strzałów (111) w drużynie, to także 9 wynik w całej Championship. Symulacja, którą wykonał Ben Mayhew plasuje go w 5 najlepiej punktujących pomocników Championship.

Brazylijczyk dorzucił do tego 8 goli i wykonuje wszystkie sfg. To wokół niego Bilić buduje atak swojej drużyny. Absolutna gwiazda WBA.

Mamy oczywiście Grosickiego (5.5), który po odejściu Diangany powinien grać więcej, ale chłopak ma już 32 lata i raz się już odbił od EPL, a w zespole WBA póki co grał niewiele. Myślę, że motywacji mu nie zabraknie, ale jakie liczby wykręci to się dopiero okaże. Za 5.5 są oprócz niego Armstrong, ASM, Saka, Lundstram czy Keita więc niekoniecznie nasz rodak będzie pierwszym wyborem managerów.

Ogólnie obsada skrzydeł pozostaje dla mnie niewiadomą.

Po odejściu Krovinovica, Calluma Robinsona i Diangany, Pereira powinien zająć miejsce na środku, Grosicki na lewej, zaś na prawą flankę może wrócić Matt Philips.

Jeśli do WBA nie wrócą wymienieni wyżej trzej gracze, to WBA dużo straci ze swojego ofensywnego potencjału, a to odbije się na ich sile ofensywnej, która była naprawdę spora. Wystarczy spojrzeć na liczby.

Wśród atakujących również nie ma 100% pewnego występów zawodnika. Na dziś wygląda na to, że to Walijczyk Robson-Kanu (5.5) wyjdzie na szpicy, ale zarówno on jak Charlie Austin (5.5) będą najprawdopodobniej dzielić między siebie minuty.

Kalendarz:

Niby nie ma trudnych przeciwników, ale wg mnie dopiero meczowy tryptyk BUR-bha-ful zwiastuje realne punkty. Z drugiej zaś strony to też nie są jakieś wybitne defensywy, więc ten Pereira na shortlistę trafić powinien.

Poniżej skład wyjściowy z jedynego dotychczas rozegranego przedsezonowego sparingu.

Johnstone; Furlong, Peltier, Bartley, Gibbs; Livermore, Field, Tulloch, Edwards, Phillips; Robson-Kanu

Zagrali także: Pereira, Austin, O’Shea, Soule, Sawyers, Shotton, Grosicki, Hegazi, Ajayi, Harper

Drozdy przegrały z Nottingham Forest 0:1, choć sytuacje mieli podobno Pereira, Austin i O’Shea. Kolejne sparingi wcale nie muszą wiele więcej wyjaśnić.

Prawdopodobny skład:

Bazując na tych informacjach starałem się to jakoś ułożyć. Jeśli wiecie o czymś czego ja nie wiem, to piszcie proszę w komentarzach.

Proponowane nazwiska:

Pereira (6.0) – zarówno liczby, jak i opinie żyjących świadków, którzy widzieli Brazylijczyka w akcji są pozytywne. Dla mnie najlepszy wybór.

Robson-Kanu (5.5) – Hal Robson-Kanu był podstawowym napastnikiem od listopada do końca sezonu. Strzelił 10 goli (+1 as.) co było jego najlepszym wynikiem w karierze. Przy kreatywnym Pereirze, szybkich skrzydłowych „dziewiątka” Drozdów może być ciekawym wyborem równoważącym nasz budżet.

Button (4.0) – jeśli przeszedłby do WBA, wtedy trzeba go wziąć na 100%.

Nie będę się silił na inne typy, bo niestety wnioski są takie, że obecnie WBA kadrowo wygląda dość słabo. Co powoduje, że granie na WBA może być dobrym pomysłem.

Braki kadrowe, brak klasowego napastnika, dużo rotacji oraz bardziej ofensywne niż defensywne nastawienie powoduje, że zarówno Lisy w GW1 oraz późniejsi rywale mogą to wykorzystać. Szczególnie pamiętałbym, że w domu statystycznie grają bardziej ofensywniej i zachowali raptem 5 CS-ów. Mam nadzieję, że dobrze wykorzystacie tą wiedzę.

Lecę na urlop! Pozdro!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *