Home UCL LM – człowiek w masce – sequel
UCL

LM – człowiek w masce – sequel

0
0

Przyszła pora na fascynująco zapowiadające się półfinały. W polskich mediach w ostatnich dniach trwała niemal narodowa dyskusja czy Lewy będzie mógł zagrać, a jeśli tak czy powinien zagrać w środę na Camp Nou i ryzykować swoje zdrowie dla niemieckiego klubu.

Nowe wcielenie Lewego

W domyśle tym „troskliwym” chodziło pewnie o „dobro” reprezentacji. Wielu jednak chyba zapomniało, że Lewy jest zawodowcem i to Bayern wypłaca mu niemałe przecież wynagrodzenie. W ich interesie również nie leży szachowanie zdrowiem zawodnika, szczególnie w obliczu plagi kontuzji jaka nawiedza ten klub. Lekarz Bawarczyków dał już Robertowi zielone światło na grę i teraz podobno decyzja należy już głównie do samego zawodnika. Wiele wskazuje jednak na to, że nasz ostatni rodzynek w Lidze Mistrzów zagra w środę.

Powrót

Głównym smaczkiem tej rywalizacji jest powrót Carlo Ancelottiego do Turynu. Również Alvaro Morata zagra przeciwko swojej byłej drużynie.

Powrót króla

W tej rywalizacji większe szanse daję Realowi, a to głównie ze względu na miejsce rewanżu oraz możliwość powrotu kilku kontuzjowanych graczy w Madrycie. W Juve nie zagrają: Pogba, Caceres, Asamoah, Romulo. U Królewskich osłabienia są bardziej dotkliwe: Benzema, Modrič, Khedira. Do składu wrócili zawieszony Marcelo i kontuzjowany Bale. Przewidywane składy: Juventus: Buffon; Lichtsteiner, Bonucci, Chiellini, Evra; Marchisio, Pirlo, Vidal; Pereyra; Morata, Tévez. Real: Casillas; Carvajal, Pepe, Varane, Marcelo; James, Kroos, Ramos, Isco; Bale, Ronaldo. W sobotę w Sewilli kolejnego hat-tricka ustrzelił CR7, jednak słabo zaprezentowała się obrona Los Blancos. Z ciekawostek w pomocy zagrał Ramos przy okazji łamiąc nos swojemu vis-a-vis Krychowiakowi – Sewilla wtedy czekając na opatrzenie swojego pomocnika i grając w 10 straciła w 10 minut 2 bramki. Nie wskazuje to ewidentnie na wysoką formę Królewskich, którzy mogli nawet przegrać ten mecz w końcówce. Morale Starej Damy po tej kolejce natomiast na pewno poszły do góry po przypieczętowaniu czwartego z rzędu tytułu mistrza Włoch. W Juve ostatnio najgroźniejsi są Tevez i Vidal, który wykonuje również karne, w Realu tradycyjnie Ronaldo oraz James i Chicarito, korzystający ostatnio na absencjach Benzemy i Bale’a.

Spotkanie po latach

Dla mnie osobiście, patrząc na przebieg całego sezonu, jest to przedwczesny finał. Ta rywalizacja ma niesamowicie wiele smaczków i podtekstów. Zacznijmy od tego że spotka się 2 dobrych znajomych. Trenerzy obu klubów jako zawodnicy grali razem 5 lat w barwach Blaugrany i reprezentacji Hiszpanii. Obaj również swoją karierę trenerską zaczynali od prowadzenia drugiej drużyny Barcelony.

Dwaj przyjaciele z boiska

Spotkają się 2 tiki-taki, choć jedna przystosowana bardziej do stylu niemieckiego. Obie drużyny słyną z największego posiadania piłki w meczu w ostatnich latach. W tym sezonie Ligi Mistrzów średnio: Bawarczycy – 66.1%, a Katalończycy – 63.9%. Jedna z nich będzie musiała jednak tym razem ustąpić, ciekawe która ? Wydaje się, że będzie to Bayern, który ma większe predyspozycje do różnicowania swojej gry. Ciekawie zapowiada się również konfrontacja dwóch niemieckich bramkarzy: Neuera i namaszczonego na jego następcę, prezentującego podobny styl gry na przedpolu der Stegena. Dodatkowo smaczku tej rywalizacji dodają świeże wspomnienia sprzed dwóch lat kiedy to w tej samej fazie rozgrywek Bayern upokorzył Barcelonę w dwumeczu aż 7:0. W tym roku ta rywalizacja zapowiada się jednak na dużo bardziej zaciętą i wyrównaną. Małą przewagę dawałbym, mimo ich osłabień kadrowych, Bawarczykom głównie ze względu na miejsce rozgrywania rewanżu co pokazała już ich rywalizacja z FC Porto. W Barcie spokój – kontuzjowany jest tylko Mathieu. Natomiast w Bayernie lista jest dłuższa: Robben, Badstuber, Ribery, Alaba. Z tej czwórki tylko Francuz rokuje na powrót na boisko w tym sezonie i to być może już w rewanżu. O sytuacji Lewego pisałem wyżej, ale ewidentnie widać, że jest on potrzebny Pepowi w tym meczu przy tylu absencjach ofensywnych graczy. Do składu po kontuzji wrócili Martinez i Benatia. Przewidywane składy: Barcelona: Ter Stegen; Alves, Pique, Mascherano, Alba; Busquets, Rakitic, Iniesta; Suarez, Messi, Neymar. Bayern: Neuer; Bernat, Benatia, Boateng, Rafinha; Lahm, Schweinsteiger, Thiago; Gotze, Muller; Lewandowski. Duma Katalonii urządziła sobie w sobotę ostre strzelanie w Kordobie wygrywając 8:0. Trio MSN ustrzeliło 6 goli i jak to ostatnio bywa najwięcej z tego dorobku ponownie „ugryzł” Kanibal. Z drugiego szeregu punktują też ostatnio Iniesta, Rakitic i Alves. Bilans ostatnich 5 meczów Blaugrany: 5 wygranych, bramki 20:0 – czyż nie wygląda to imponująco ? Z drugiej jednak strony 2 lata temu nikt przy zdrowych zmysłach nie obstawiłby tego dwumeczu 7:0. Monachijczycy natomiast przegrali ostanie dwa mecze z rzędu ulegając Borussii po karnych i Bayerowi 0:2, grając bardzo rezerwowym składem. Największym zagrożeniem jak zwykle ostatnio będzie trio: Lewy, Muller, Gotze wspierane z drugiej linii najbardziej przez Thiago.

Życzę udanych transferów i żeby mecze były tak fascynujące na jakie się zapowiadają 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *