Home Moneyball Ofensywna statystyka pierwszej ćwiartki 2015/2016

Ofensywna statystyka pierwszej ćwiartki 2015/2016

0
0

Z serii Moneyball.

Pierwsza ćwiartka sezonu 2015/2016 dawno za nami, weszliśmy już w drugą zatem czas na kilka podstawowych ofensywnych statystyk jedenastu minionych kolejek.

tabela 1.1

Moja ulubiona tabela. Stworzone szanse i oddane strzały. Najprostsze dane najprościej tłumaczą zgromadzone punkty FPL. Jedenastą kolejkę zamykałem mając w ataku Martiala i Berahino – ustawionych na flance napastników z ostatnich drużyn zestawionych względem stworzonych szans. 81 Manchesteru United i 83 WBA. Chyba nawet nie mam prawa narzekać na OR tylko bić głową w ścianę przeklinając własne cwaniactwo i niepotrzebną pogoń na TV. Zaskakuje poniekąd wysokie miejsce w tabeli Chelsea i przełożenie statsów na pozycję w tabeli EPL. Paradoksalnie daje to nadzieję na punkty w FPL. Kalendarz był w kratkę, Mourinho po porażce 1 : 3 z Liverpoolem dostał ponownie kredyt zaufania (przelew na 30-35 milionów funtów za zerwanie kontraktu prawdopodobnie również robi swoje) a następne tygodnie sugerują łatwiejsze mecze. Z drugiej strony BBC wypuściło w weekend bombę o potężnym konflikcie w szatni Chelsea i niemal celowym sabotażu wyników Mourinho. Zobaczymy – gdyby odłożyć na bok syf szatni i zagubienie we własnym ego Portugalczyka to statsy sugerowały by punkty i awans w tabeli Premier League. Zaskakiwać może niska pozycja Evertonu, zwłaszcza po wczorajszym rozbiciu Sunderlandu – to wynik cięższego kalendarza i pojedynków z solidną obroną. Teraz powinno być łatwiej chociaż formę z wczoraj popsuć może przerwa na reprezentacje. Równie nisko jest mój czarny koń sezonu Crystal Palace – przyzwoita liczba strzałów w stosunku do 93 stworzonych szans dość realistycznie odzwierciedla miejsce Orłów w tabeli. Nie pomaga sinusoidalna forma pomocników i brak rasowego napastnika. Na dole tabeli gnije WBA, Stoke City, Manchester United i AVL. Ci ostatni mogą wyprzedzić Czerwone Diabły bo dane nie uwzględniają dzisiejszego pojedynku z Tottenhamem. Przy okazji Totków, 158 strzałów przy ponad ich 40% dokładności daje konkretne nadzieje posiadaczom opaski Kane’a. Tabela sugeruje również rozwiązanie dylematu: Lukaku vs Benteke.  Uderza ilość szans kreowanych przez ekipę the Reds – za Kloppa 28. Na minus liczba goli – tylko 12. Pozycję bestii skomplikować może jedynie napastnik widmo, Sturridge, wciąż nie wiemy jak Klopp ustawi drużynę mając w składzie dwóch nominalnych napastników. Za Lukaku stoi przede wszystkim forma całego zespołu i kalendarz.

Serwis statsbomb rzucił zestawieniem statsów w przełożeniu na dominację w okolicach bramki przeciwnika. Ciekawe słupki gdy porównać aktualny i ubiegły sezon.

tabela 1.2

Na koniec statystyka strzałów z pola karnego, zmarnowanych setek, a nawet uderzeń w słupek lub poprzeczkę:

tabela 1.3

Na dole tabeli Manchester United, kandydat na mistrza oddał 56 strzałów z pola karnego – realny kandydaci strzelali po 154 i 128 razy. 36 setek zmarnował Arsenal. Wally kontuzjowany, zaciskam zęby ale faktem jest, że Giroud to dobra różnica na najbliższe kolejki. 4 miejsce Leicesteru równa się 8 bramkom w ośmiu kolejkach pod rząd Vardy’ego i równie wyśmienitą formę Mahreza. Podobnie jak w pierwszej tabeli środek zestawienia grzeje Norwich – to konkretne wytłumaczenie urywania przez Kanarki czystych kont potentatom typu Manchester City. Swansea jest równie nisko jak AVL czy WBA ale 18 zmarnowanych setek, 6 uderzeń w słupek/poprzeczkę jest konkretnym niefartem ostatnich posiadaczy Gomisa. 20 zmarnowanych szans przy ciężkim do tej pory kalendarzu Evertonu daje nadzieję na punkty od GW12.

Cóż, w zasadzie potrzebowałem ponad 480 słów tekstu aby nie trzymać Martiala dłużej niż do przerwy na baraże.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *