Home GW Quo Vadis? Co poszło nie tak: GW30
GW

Quo Vadis? Co poszło nie tak: GW30

0
0

Pesymiści to podobno rozgoryczeni romantycy. Transformacja takiego osobnika w zgorzkniałego i wypalonego menedżera FPL trwa z reguły 2/3 sezonu. Zaczynamy w różowych okularach, uzbrojeni po zęby w nadzieje, koncepcje i plany a kończymy sterani odliczając dni do GW38. Życie?

Z pierwszą kroplą mleka matki dostajemy konkretną ilość czasu do przeżycia. Jedni więcej, inni mniej. To bolesna i niesprawiedliwa zagadka, której rozwiązanie poznajemy w momencie kiedy z reguły jest już za późno na wszelkie korekty. Wcześniej najczęściej nie zdajemy sobie sprawy, że od początku towarzyszy nam zegar odliczający czas do końca. Bezlitosny zegarmistrz światła purpurowy. To takie chujowe równanie, pełne niewiadomych z wyłącznie jedną ważną Stałą jaką jest coś, co nazywam amatorsko – 5 pieprzonych minut. Klucz, od którego zależeć może reszta naszego ziemskiego sezonu. Moment, który jakże łatwo przegapić, to kobieta, starzec, robota, przypadkowa dobroć, zakręt… wszystko i cokolwiek co definiuje dalsze konsekwencje. To utracony moment i mgnienie oka do którego powraca starzec, to również ta ciepła ulotna chwila kiedy spełnieni i syci cieszymy się szczęściem. Dom, drzewo, dziecko … wszelkie inne analogie, wasze cele i spełnienia, to nie wzięło się znikąd. Trzeba na to zapracować a w relatywnie coraz łatwiejszym życiu nie przekurwić tych minut za szybko. Grubą nicią szyte te porównania ale FPL to także skomplikowane równanie. Bogate w kluczowe decyzje i wybrukowane zmarnowanymi szansami. W skali rozpoczynających niemal 4 milionów menedżerów tylko nieliczni w aktualnym sezonie wykorzystali swoje 5 minut. Gratki. Pozostałym pozostaje świadomość cykliczności tych doświadczeń – zawsze jest nowa kolejka, zawsze będzie następny sezon.

Czy Harry Kane należał do tych ważnych 5 minut? W zasadzie nie. Stracone na C 13 punktów można odrobić gdzie indziej. Trafiona opaska na Harrym jest przede wszystkim triumfem wiary w zawodnika i we własne decyzje. Łatwo było stawiać na Aguero, trudniej ryzykować. Zielona strzałka GW30 jest także sukcesem starannego planowania. Każdy kto wcześniej, i najlepiej bez hitów, układał drużynę pod teoretyczny szablon GW30: trójkę tych właściwych Totków, Siggiego, Arniego, obrońcę MCI,  już dzisiaj, przed meczem Lisów, zapracował na zieleń. Przegrani czuć się mogą ryzykanci, którzy nie trafili z hitem, pospiesznie kupili Toure a C oddali Aguero. Jedni i drudzy, i tak wieczorem zakończą GW30 a dzięki zmianom zasad FPL – WC/BB/triple C – ponownie staną przed szansą wykorzystania 5 minut. Następne kolejki – zwłaszcza te podwójne – dużo namieszają. Stąd pytanie, co dalej? Dokąd idziemy?

Blog FPLDIVA przygotował poniższą tabelę:

fpldiva

Jej analiza zależy przede wszystkim od tego czy zostawiliśmy sobie dziką kartę oraz jak potoczą się ćwierćfinały FA. Mając WC będzie łatwiej ponieważ już teraz, mniej więcej, wiemy kto będzie pauzować w GW35. Kluczem będzie zagrana dzika karta w GW33, taka która ogarnie GW33, DGW gdzie zagramy bench boost lub triple C i GW35 gdzie zagramy grywalną jedenastkę. Na początek podziękujmy Wengerowi – dzięki niemu na DGW mamy 3 Kanonierów z meczami vs CP i WBA, i kalendarz w GW35. Więcej, mając wciąż WC w kolejkach GW31- GW32 szukać możemy różnic nie martwiąc się DGW. Szaleństwo wyborów – popatrzcie na dalszą korelację DGW34 z prawdopodobnymi DGW37.

Gorzej, jeżeli drugą dziką kartę zagraliście już wcześniej. Pozostaje tak zagrać transferami aby minimalną ilością hitów ogarnąć pierwszy DGW. Teoretycznie jest to do zrobienia zakładając, że na ławce macie zawodników ARS i LIV. Pięć następnych transferów powinno się skupić na wybraniu optymalnej ekipy pod bench boosta. Tutaj nie ma złotego środka, ale mając ograniczoną ilość FT może warto szukać różnic. Posiadacze WC pojadą najsilniejszym szablonem – różnice będą w mniejszości – Wam pozostaje rozważyć kupno kogoś np. z Sunderland. Trzeba też tak planować aby zminimalizować straty GW35 i szukać dubletów pod DGW37.

Masakra z tymi DGW. Aktualne równanie zawiera wciąż wiele zmiennych – jak np. gracze WHU lub EVE, którzy pauzować mogą w GW35. Jak zawsze kluczowym wyborem będzie opaska – tylko przypomnę ile rok temu zyskali posiadacze kapitana Austina lub Benteke. Problemu nie będzie z chipsem triple C – zakładając, że teoretycznie możliwy jest potrójny GW Evertonu to takowy bonus warto pozostawiać pod Lukaku. Na koniec, wciąż poruszamy się w obszarze teoretycznym – ten tydzień powinien przynajmniej dać odpowiedzi dotyczące kalendarza.

Co poszło nie tak – bo właściwie o tym miałem pisać – szablon GW30 wykonał zadanie niemal w połowie. Zawiódł Manchester City – i tutaj musimy wyciągnąć wnioski, jak bardzo idiotyczne, przedwczesne ogłoszenie odejścia Pellegriniego ma wpływ na zespół – zgodnie z oczekiwaniami zagrał natomiast Tottenham. Różnicą była opaska. Jeżeli zagraliście już kapitana dzisiejszy, ostatni mecz ma już niewielkie znaczenie – prawie każdy gra trójką Lisów. W tabelach namieszać może bramka któregoś z obrońców Leicester lub czerwona kartka. Co innego jak ostatnią szansą jest kapitan Vardy lub Mahrez. Sam mecz warto obejrzeć dla Wijnalduma – GW31 to pojedynek Newcastle : Sunderland, kluczowy w walce o uniknięcie relegacji. O naszym bossie napiszemy później, zgodnie z założeniami był teoretycznie najłatwiejszą z pięciu bestii. Mam nadzieję, że niejeden z Was zainkasował 3 punkty. Nie  czy ktoś zdążył już polec z kretesem. Moja jedenastka, bez hitów i z kapitanem Aguero, spokojnie zaliczyła zieleń awansując w okolice OR 50k. Cieszy mnie to bo mając wszystkie kluczowe chipsy liczyć mogę na dalszą zieleń a tak „wysoko” byłem ostatnio w GW8. W niepomyślnym sezonie to konkret radocha.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *