Home GW Oczekiwania przed GW17
GW

Oczekiwania przed GW17

0
0

Game changer.

Nie opadł jeszcze kurz szesnastej kolejki a tu już w sobotę nasze zmęczone wieczną wojną obdarte kohorty stawią czoła następnym wyzwaniom. Po wynikach, gdzie na jeden dobry przypadało pięć przeciętnych, weekend zapowiada się teoretycznie nieźle. Ponownie.

Łatwiejsze spotkanie rozegra znowu Kane. Payet  i Antonio zagrają o kolejne 3 punkty, tym razem z Hull City. Derby merseyside sędziować będzie Mike Dean. Baines i Milner in ? Conte, i prawdopodobnie Hazard, sprawdzą tragiczną w tym sezonie obronę Crystal Palace a Defoe strzelać będzie w stronę bramki Szerszeni. Gdzieś tam, wśród statystyk, cyferek i kalendarza czai się game changer. Stalowy, ślepy gigant ze średnim posiadaniem, który szczęśliwym posiadaczom zapewni minimum dwucyfrową liczbę. W GW6 był to np. Milner, w GW11 Alonso; I Hazard. w GW13 i 14 Sanchez; w GW15 Siggy, a w GW14 i 16 Eriksen. Nie były to nazwiska anonimowe. Ich potencjał świecił jasnym światłem na horyzoncie. Nikt nie kwestionował ich umiejętności oraz ciągu na bramkę. Statystycznie wybieraliśmy innych, bezpieczniejszych. Czy to do składu; czy na opaskę.

Statystycy szukają prawidłowości. Kalendarza. Formy. Cyferek. Wygodnego przeciwnika. W środę najwięcej strzałów oddał Eriksen. Aż 7. Efektem jest 19 punktów i wciąż graniczące z 10% posiadanie. Oczywiście; nie zmieścimy ich wszystkich. Zaraz za Duńczykiem, w statystykach środy prym wiodą Rondon i Carroll. Obaj napastnicy oddali po 6 strzałów. Jeden z nich zagra teraz z obroną Mourinho. Drugi, niszowy jak rynek fotografii tradycyjnej, powalczy z Hull City. 5 strzałów oddał Nolito, a mecz na własnym stadionie, z osłabionymi brakiem Mustafiego Kanonierami,  taki straszny się nie wydaje. Brakuje mi Aguero. Na łeb, na szyję leci za to posiadanie Kelechiego i kontuzjowanego, prawdopodobnie do końca, sezonu Gundogana. Frontem stworzonych szans bezapelacyjnie rządzi Payet – w środę stworzył ich aż 12 – łącząc to z ilością strzałów Carrola i meczem z Hull City, czy mamy game changera na weekend? Po 4 szanse stworzyli Willian i Fabregas, nisza niszy i sam jestem ciekawy jak ich Conte zmieści? Chelsea zaliczyła 10 zwycięstwo z rzędu – tylko przypomnę, że średnia bramek z CP, z ostatnich 8 kolejek to 2.5 a Orły tracą średnio 2 bramki na kolejkę.

Wśród liderów ostatniej kolejki nie ma nigdzie Kane’a – tylko 2 strzały, 0 celnych. Statystycznie, po GW16, niewiele mamy  Lallany: tylko 3 strzały i aż 2 gole. Cena 7.2 i rośnie. Powoli do łask wraca Ibrahimovic – 4 strzały, z czego 2 były z boxa, i ten jeden celny. Wart 11.2, z meczami na Old Trafford , w GW18 i GW19 wydaje się naturalnym zastępcą rozczarowującego wczoraj Kane’a. Trudno tu tylko oddzielić realne posiadanie od zombie teamów. Rośnie też posiadanie Pogby, nieprzekonanych kuszą bramka i asysta z wczoraj i jakieś światełko w tunelu, które widzą fani Czerwonych Diabłów. Tyle, że mecz z solidnym WBA nie powinien kojarzyć się ze spacerkiem. Bardziej liczę nawet na Brunta, Phillipsa i Rondona niż na ataki dywanowe ze strony ofensywy Manchesteru United. To nie przelewki – zespół Pulisa w trakcie 3 ostatnich spotkań na własnym stadionio strzelał po 3 gole! WBA. 3 gole, co mecz u siebie. Z drugiej strony MUN nie przegrał od 7 kolejek. Żyjemy w ciekawych czasach.

Obok grubych ryb na zimowym froncie roi się od roninów. Ignorowanych przez masy samurajów, którzy od czasu do czasu lubią zaskoczyć precyzyjnym cięciem. Middlesbrough zagra ze Swansea – Negredo jest dalej kiepskim pomysłem, ale zdrowy Ramirez powinien już zastanawiać. Mecz Stoke z Leicester zakończyć się może każdym wynikiem – na szpicy Stoke ma zagrać Walters (5.6) a Lisy przegrały 6 z 7 ost wyjazdów. Hispter Gruwwa by go kupił ale ten nurza się teraz punktach Eriksena. Prawdopodobnie kapitana Eriksena w weekend. Niewiadomą jest również pojedynek Bournemouth z Southampton. Wystawicie gęsto Smitha, VVD a tu punkty przynieść korki mogą Afobe, Ake, Danielsa albo Fonte. Game changer … najczęściej bywamy mądrzy po kolejce. Warto, niczym Ottohauser, szukać w parujących wnętrznościach ostatniej kolejki wzoru. Kupując Lallanę gonimy minione punkty. Podobnie rzecz się ma z Origim, bo Klopp może nam w każdej chwili posłać headshota wystawiając na szpicy z powrotem Firmino. Może, ale nie musi, bo Brazylijczyk wygląda na zajechanego i pogubionego bez Coutinho. Inwestując w Eriksena trochę zapominamy, że z Heatonem będzie trudniej.

Gdzieś tam w weekend czai się pociąg ze złotem. Zarys, plotka, legenda.. jak zawsze bez konkretów.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *