Chciałbym jakiś gargantuiczny zestaw LEGO. AT-AT albo Gwiazdę Śmierci. Dużo foliowych torebek z klockami, książeczki z instrukcją i zawalony plastikiem stół. Pod przykrywką, że niby dla dziecka. Nie oczekuje pidżamy ani skarpet. Tyle, że zanim moje oczekiwania wylądują pod choinką wypada przebrnąć przez pot i znój siedemnastej kolejki.
Powtarzamy się, ale zagrajmy to jeszcze raz Sam. Adaptacja. Wytrych do aktualnego sezonu. Trzeba pozbyć się złudzeń o zajebistości kalendarza, meczach łatwych i trudnych oraz o klasie zawodników. Sezonem 2015/2016 jak na razie rządzi forma i morale. Gdzieś tam pomiędzy słowami odnajdziemy determinację, ambicję ale generałami kampanii są goście pokroju Ighalo lub Vardy. Napoleon mawiał, że do zwycięstwa potrzebuje trzech rzeczy: pieniędzy, pieniędzy i pieniędzy. Dla nas paliwem musi być forma. Jak w Mad Maxie tankujemy do pełna i napierdalamy na wkurwie przez jałową pustynię wysuszonych trucheł Chelsea, obu Manchesterów lub zdechłych łabędzie. Gnamy dalej w przeciwsłonecznych okularach jadąc na zdeterminowanych grzbietach Bournemouth czy Newcastle. Ciskamy do dechy bo wiemy, że za zakrętem, już niedługo, czeka nowa, pachnąca dzika karta. I gdy fortuna się od nas odwróci a tytani pokroju Aguero czy Hazard odnajdą utraconą formę, dumę i ten dziecięcy pierwiastek frajdy z kopania a nie liczenia $$$ na koncie – my będziemy gotowi na zmiany.
1. Mój kapitan strzela bramkę. Liderem statystyk będzie Lukaku. Za Belgiem przemawia niemal wszystko. Jest forma, bramka za bramką, mecz u siebie i daleka od ideału obrona Lisów. Komu starczy odwagi opaskę oddać może Ighalo – w końcu Mignolet tak pięknie broni – albo Mahrezowi lub Vardy’emu. Adaptacja. Dla mnie to koniec bezpiecznych GW17 pewniaków. Drugi plan bowiem jest pełny pułapek. Kane bez formy vs bardzo przeciętny Southampton. City gra z Kanonierami. Mnie nawet kusi posadzić KDB na ławce. Trochę się jednak obawiam. Ozil, Ramsey z braku Kompanego mogą solidnie punktować, ale gdzie tu bezpieczeństwo? Odpuśćmy sobie Hazarda. Zdradził. Mata, Martial litości.
2. Czyste konta. United przerzedzone. Chelsea skłócone. Everton vs lisie hordy. Butland? Bolasie i Cabaye jednak w formie. Gomes też chyba nie. Co jak co redsi dużo strzelają. Statsy podpowiadają CS Newcastle i WBA. Swansea traci bramki w każdym meczu a WHU – nawet bez Payeta – strzela dużo. Liverpool? Nie, ale wypada wyciągnąć statsy Moreno z GW16. 6 kluczowych podań! 40 kontaktów z piłką w trzeciej ćwiartce i tylko jedna stworzona szansa. Odkąd stery na Anfield przejął Klopp Moreno wykonuje kluczowe podanie co 35.3 min. ale spadł jego kontakt z piłką w polu karnym przeciwnka. Również mniej strzela.
3. Różnice. Coutinho. Wijnaldum i Mitrovic zagrają z AVL. Nic dodać. Nic ująć. Zarate (WHU) grając na lewej flance od GW14 aż 13 razy strzelał na bramkę. Więcek tylko Ighalo i Lukaku. W statsach strzałów z pola karnego obok Mahreza widnieje Mane. 13 strzałów w ciągu 6 ostatnich kolejek. Gorzej ze skutecznością. Sigurdsson – bohater poprzedniego sezonu – w cyferkach wraca do formy. 4 celne strzały w formacji 4:3:3 jaką grał tymczasowy trener Swansea, Alan Curtis. A kto najczęściej oddaje strzał z pomocników City? Yaya Toure. Równo co 26.4 minuty. Potem Sterling co 36 minut. Spadają cyferki KDB. Strzela co 51.1 min. 4 ostatnie GW to tylko 2 strzały! 5 razy z pola karnego strzelał Fellaini. To jedna z ciekawszych różnic GW17. Dwie ostatnie kolejki to 4 strzały Martiala i aż 25 kontaków z piłką w pudle ale skuteczność mizerna. I na koniec Bournemoth: King, Gosling, Stanislas i Ritchie w trakie 6 GW strzelali na bramkę łącznie 17 razy. Stanislas głównie kreuje, najwięcej strzela King. Pozostał Benteke. Z 28 strzałów na bramkę Pulisa 6 to próby bestii. 666 the number of the beast.
Zapowiada się ciekawa kolejka. Oczekują, że zgodnie z obowiązującą linią aktualnego sezonu 1/3 spotkań nas zaskoczy a oczekiwania rozjadą się w różne strony. Potrzebuję goli. Potrzebuję różnic. I jeżeli szablon ponownie nawali to boxing day oraz szalona końcówka roku będzie wyśmienita. Mimo negatywnych opinii o tym sezonie sytuacja w tabeli ligi angielskiej oraz w OR FPL kręci mnie coraz bardziej. Dzieje się. Jest chaos, nieprzewidywalność. Można coś na tym ugrać. Prawda jest taka, że błędów z początku już nie odrobię ale mam zamiar bawić się dobrze.
