Home GW Nietrafione przepowiednie. Co poszło nie tak – GW9, sb
GW

Nietrafione przepowiednie. Co poszło nie tak – GW9, sb

0
0

prophecy3

Kolejkę na setkę zapowiedział piorun trafiając w płytę z brązu zamykającą grobowiec ósmej kolejki. Unicestwił przy tym połowę uroku rzuconego na Walcotta i Allena. Kamienie spadały z nieba. Posągi krwawiły. Kapłani z kilku świątyń donieśli, że u składanych ofiar nie odnaleźli serca ani wątroby. Jedna z ofiar uciekła, gdy rozpruto już jej brzuch i nie udało jej się schwytać. Wizerunek bóstw FPL odwrócił się w drugą stronę a przez siedem kolejnych wieczorów, siedem czarnych sępów okrążało wieże fantasy premier league. Następnie jeden z nich przepędził orła, który gnieździł się na ich szczycie od czasów Robina van Persie. Po ulicach wałęsał się szalony wieszcz, zapowiadający bliski koniec świata, ławkę Aguero i punkty Sancheza. Wieże nie tylko zostały opuszczone przez orła, lecz również bluszcz na ich zewnętrznych szańcach zwiądł i ustąpił miejsca pnączu, które traciło czarny kolor jedynie w najjaśniejszym blasku słońca. Takie rzeczy jednak zdarzają się co kolejkę. Tylko głupcy robią potem ze wszystkiego omen.

Nijakość dziewiątej kolejki to dobre i złe wieści w świecie FPL. Wśród 4 milionów menedżerów zapewne znajdzie się ktoś z Shaqirim, Mane’em, Fuchsem i Okazakim w składzie, ale przy kilku bramkach na krzyż, tym razem punkty dała obrona. Stąd średnia będzie niewielka a różnice w tabelach nieznaczne. Gorzej jeżeli ktoś przyhitował. Najpopularniejsze transfery przed GW8 zawiodły na całej linii. Stanislas złapał uraz łydki, kupiony przez 250k menedżerów Allen zagrał za 3 punkty. Podobnie ściągnięty, przez 390 tysięcy nowych posiadaczy, Walcott. Dorzućmy do tego 3 punkty Sona, tyle samo oczek Sancheza, zaledwie asystę Lukaku i stracone CS Leicester. To nie była kolejka na setkę – to nawet nie była okazja aby się odbić od dna ósmej kolejki. Była to natomiast FPL codzienność, gdzie masowe skarbonki zawodzą a punkty przynoszą nowe różnice i statystyczna regularność. Pozostała jeszcze niedziela i odpowiedź na pytanie jak w GW9 wpiszą się Austin, KDB, Costa, Hazard, Ibrahimovic i Aguero? Nie wiem nawet teraz, czy logika GW9 to hattrick Kuna czy następny zmarnowany karny.

Kiedy nie wiesz co napisać to przynajmniej wyciągnij wnioski. Zabiliśmy Fera. W zasadzie zabił go niesławny Gruwwa, podobnie jak drzewiej Eriksena i wielu innych. Siggy ostrzeliwał słupki Gomesa i tym samym schodzi z radarów. Zupełnie z nich zniknął Antonio, którego CS jest ostatnim prezentem dla topniejącej liczby cierpliwych posiadaczy. Nie powiem, niekiedy ten CS to więcej niż hit za minus 4 przy popularnym ruchu Antonio – Walcott. Ofiarą drużyny bloga stał się również Amat – jednakże jego największy sukces, po ośmiu ławkach w moim sezonie, to wpuszczenie na boisko Smitha z 6 punktami. Jeszcze bardziej bym się cieszył gdyby mój McAuley (dzisiaj na ławkach 448 000 menedżerów) był przed Smithem. Ale nie narzekam. Prywatnie ubiłem Clyne’a – wybierając długo pomiędzy nim a Fuchsem, z sympatii oraz przez cyferki, postawiłem na Anglika. Tonie Hull City a przegrana dwoma bramkami ze Stoke City to dla wielu pożegnanie się ze Snoddym.

I tak dalej, długo by można ciągnąć wyliczankę – ważne jest to, że dzisiejsza kolejka pozwala odpocząć przed GW10. Na listach strzelców aktualnie spokój. Brak poważnych kontuzji. Nareszcie jest dobry moment aby zaoszczędzić FT albo naprawić obronę. Trudno bowiem ignorować kalendarz the Reds, mecze Leicester od GW11 i nieoczekiwane punkty Reida (gol, asysta 2 CS w trakcie 2 GW, 1.8% posiadanie), ShawX czy Fuchsa. To również fajna okazja aby ułożyć plan na najbliższe kolejki. Bądźmy szczerzy; bywa, że gonienie punktów popłaca. Najczęściej jednak nowy, przyobleczony w migoczące złoto poprzedniej kolejki, transfer zacina się, albo w najgorszym przypadku, jak Son, wypala. Siedzi w składzie i irytuje. Kupiony przed GW9 Allen blokuje wymianę Antonio na Shaqiriego. I tak dalej. Planujmy a nie gońmy punkty.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *