Home FANTASY PREMIER LEAGUE Hazard vs Fabregas

Hazard vs Fabregas

5
0

Już czas pożegnać się, Dobranoc, już czas na sen… Ja wiem, że znów spotkamy się. Więc nie martwcie się rozstaniem, o nie… Kto uprawia aktywne rodzicielstwo ten kawałek zna pewnie na pamięć. Czy zatem nadchodzi czas na odpoczynek Cesca Fabregasa? I czy nadszedł moment, aby do składu zaprosić Hazarda? Wysłuchajcie zatem mojej bajki.

Nie zwariowałem. Poniżej proponuję 3 powody, dla których warto moim zdaniem rozpatrzeć ewentualną wymianę Faba na Hazarda.

1. Nuda.

Granie szablonem jest najlepszym sposobem na zakończenie sezonu FPL w top 10k, ale prędzej lub później zaczyna nużyć. Wiadomix, nie bez powodu Fabregas, ADM czy Sterling mają tak wysokie posiadanie – punktują w miarę równo, a ludzie ich kupują. Tyle, że ich sukcesy, oraz wtopy dzielimy z setkami tysięcy menedżerów. Po okopaniu się na wysokiej pozycji w tabelach, szablon gwarantuje (w miarę) utrzymanie pozycji, ale utrudnia szturm na te najwyższe miejsca. Drużynie zaczyna brakować tej iskierki szaleństwa i dawki twórczego chaosu. I jeszcze powtórzę, zaczyna to trochę nudzić. Cesc Fabregas to pewny element szablonu. Jego niemal żelazny punkt. Filar! Posiada go ponad 51% menedżerów, czyli grubo ponad 1 500 000 graczy. Tyle osób cieszy się wraz z Tobą, gdy zdobywa punkty za kolejną asystę do Costy. Hazard to 14% posiadania, zatem istotna różnica.

beznazwy<znajdź posiadaczy Edena Hazarda>

2. Punkty w kontekście 38 kolejek.

Eden Hazard w sezonie 2012/2013 zdobywa 190 punktów. Sezon 2013/2014 to 202 punkty. Mimo słabszego początku – sprokurowanego prawdopodobnie mundialem – nic nie wskazuje, aby w tym sezonie miało być inaczej. Ok, jest Costa, lis pola karnego i kandydat na króla strzelców sezonu – jego forma na pewno odbiera punkty Edenowi, ale w sumie to również dobre wieści dla Hazarda – są większe szanse na asystę. Do tego, po wypuszczeniu przez Mourinho Lamparda (co było błędem, ale to temat na inny tekst), Hazard wykonuje karne.

Fabregas punktował w EPL w kratkę. Były sezony za 128 punktów, był i pamiętny 2009/2010 kiedy ugrał 214 punktów. 5 lat temu. W Chelsea przypadły mu stałe fragmenty gry (21 wykonanych rożnych), przy bramkostrzelnych obrońcach (optymistycznie zakładając) czy Coście to duży atut.

Regularniej punktuje zatem Hazard. Co więcej, w tej chwili ma już tylko 2 punkty straty do Fabregasa.

I tak, Fabregas w końcu strzeli gola, wpadnie te 5 punktów + bpsy, ale w kontekście całego sezonu prawdopodobnie więcej ich strzeli Hazard. Warto również obejrzeć mecz Chelsea, widać jak bardzo z tyłu (obok Matica) gra Fabregas, i jak bardzo z przodu bryka Hazard.

3. Statystyki.

Cyferki nie grają, ale:

Hazard oddał 9 strzałów (z czego 5 celnych, 6 z in the box), Fabregas również 9 (ale aż 6 zablokowanych) – z czego tylko 1 z pola. W sumie oboje dupy nie urywają.

Kontakt z piłka w polu karnym przeciwnika to 37 razy Hazarda i tylko 13 Fabregasa.

Podania, tutaj najlepiej widać role obu pomocników w składzie Mourinho – Hazard wykonał 322 podania, Fab aż 556!  Stworzone szanse to 22 Cesca vs 15 Hazarda.

Dryblingi, ważne liczby bo dają obraz dynamiki gracza i parcia z atakiem Plus przekładają się na bpsy. 54 Hazarda (36 udanych) vs 16 Fabregasa.

Z czasem te statystyki będą się proporcjonalnie zmieniać. Stosunek podań czy stworzonych szans pozostanie bez zmian. Uważam, za to, że zacznie przybywać celnych strzałów Belga. Ponadto zakładam, że nadmiernie eksploatowany Costa złapie prędzej lub później kontuzję, lub częściej zastępować go zacznie Remy. Nieobecność Costy, może – ale nie musi – wpłynąć na efektywność obu rozpatrywanych pomocników.

Na koniec wypadało by rzucić mocne TAK, za Hazardem czy Fabregasem. Proponuję na spokojnie obejrzeć mecz Chelsea z Crystal Palace. Cenny dla podejmowania decyzji bo:

a) Crystal Palace to przeciętniak, a mecz jest na wyjeździe. Czyli zarazem plus i minus.

b) Costa, podobnie jak Fabregas jest zmęczony. Hazard teoretycznie mniej. Czyli do analiz możemy dorzucić współczynnik eksploatacji gracza.

Zdaję sobie sprawę, że niejeden z nas ma poważniejsze problemy w składzie niż regularnie punktujący Fabregas, ale podejrzewam, że kolejna bramka Hazarda spowoduje rychłe rozterki.

5 komentarzy

  1. devious

    16 października, 2014 at 7:46 pm

    Hazarda mam już od 2 kolejek. Cesca nie miałem i póki co mieć nie zamierzam – Mou wymaga od niego asyst a nie goli, a w dłuższym rozrachunku tylu asyst chyba nie natłucze by zbilansować ew. gole Hazarda czy z karnych czy z gry…

    Reply

    • garret

      16 października, 2014 at 8:28 pm

      No wlasnie. 10/10. Poczekam chyba jednak do GW10. Mimo, ze FT kusi.

      Reply

  2. DragonNT

    16 października, 2014 at 1:10 pm

    Ja od początku mam Hazarda, Fabsa nie miałem w ogóle 🙂

    Reply

    • garret

      16 października, 2014 at 2:30 pm

      Ja od początku nie mam Faba ani Hazarda 🙂

      Reply

  3. rataj

    15 października, 2014 at 4:27 pm

    Wczoraj, kosztem naprawy obrony, wymieniłem właśnie Cesc->Hazard. A co tam, kto nie ryzykuje…

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *