Gambit pionka

2
0

Wiesz jak się gra w szachy… cza­sami trze­ba poświęcić jakąś figurę! Do FPL, jako gry losowej, najcelniej pasują proste i sztywne zasady. Wymieniane tutaj tyle razy, że wrócimy do nich dopiero na początku sezonu 2015/2016. Co jakiś czas natomiast, próbuję – nie tylko ja – odnieść do tego cholerstwa jakiekolwiek inne taktyki i strategie.

Szukając różnic próbuję w tym sezonie grać kosztem silniejszego atutu. Będąc na półmetku niewiele mi już pozostało. Z jednej strony, jest wciąż dużo do stracenia, z drugiej natomiast, przez dwa proste błędy, czołówka odjechała błyskawicznie. Oba błędy są wynikiem próby zastosowania taktyki poświęcenia. W grze królów – w szachach – najsilniejszą figurą jest Królowa. Hetman w zasadzie, ale bliżej mi do nazwy Królowa. Nie zawsze była najsilniejsza. Przed XV wiekiem, Królowa poruszała się ukośnie wyłącznie o jedno pole. Legenda głosi, iż w 1475 wprowadzono do gry regułę szalonej królowej – wszystko to przez urażoną hiszpańską Królową, której nie w smak była słaba rola jej odpowiedniczki na planszy. Strategii opartych na sile Królowej jest mnóstwo, początkujący próbują wykorzystać jej moc już na starcie. Weterani ślęczenia nad planszą wiedzą, iż najwięcej korzyści daje ona w późniejszej fazie rozgrywki.

72783_szachownica-3d

23 kolejka to już na pewno późniejsza faza FPL. Bronimy, albo zranieni i poharatani gonimy. Przewagę nad przeciwnikiem dadzą nam różnice i celnie oddana opaska. Liczba różnic w drużynie powinna zależeć od miejsca OR, lub specyfiki mini ligi, którą chcemy wygrać. Im jesteśmy niżej, tym więcej różnic potrzebujemy. Szablonem z dalszych miejsc nie zawojujemy czołówki. Ci na szablonie połamali już zęby. Królową w naszej drużynie będzie najdroższa i najsilniejsza figura. Takie nazwiska jak Costa, Aguero czy Sanchez nasuwają się same, ale jej wybór pozostawiam menedżerowi. W szachach, jeżeli przeciwnik oddaje Ci Królową za nic, to właśnie zakłada na Ciebie pułapkę. W realiach FPL poświęcenie Królowej prowadzić ma do różnic. Jest to strategia bardzo ryzykowna i niestety przy regularnej formie poświęconej Królowej raczej krótkotrwała. W pierwszej połowie sezonu poświęciłem Sancheza – przez co straciłem jakieś 140 punktów. Zagrane różnice pozwoliły zniwelować tą stratę i awansować moją jedenastkę do top500, ale przeoczyłem moment, kiedy należy taką taktykę porzucić i korzystając z ułożonej wcześniej strategii wyjścia szybko odkupić brakujący atut. Zabrakły mi w zasadzie dwie kolejki, przez co teraz sypiam wyłącznie z czerwonymi strzałkami. Powtórzona sztuczka z Costą się już nie powiodła.

Poświęcają Królową musimy poszukać różnic. Pomogą pomocnicy Liverpoolu, Sunderlandu, Crystal Palace, Southamton, Arsenalu, Manchesteru United, dobrze wybrani obrońcy, może wkrótce Sturridge, Defou – dobrze by było również przewidzieć 10 następnych ruchów przeciwnika, ale niestety najpierw trzeba stworzyć własne. Taktyka poświęcenia powinna być krótkotrwała – po tym jak nasza różnica przyniesie punkty, a szablon zawiedzie – trzeba założyć, że nic się dwa razy nie powtórzy. Porzucamy różnicę, tak jak wcześniej poświęciliśmy Królową, i albo przepraszamy się z silnym atutem – zdobyliśmy pozycję, teraz ją trzeba utrzymać – albo szukamy innej różnicy. Wyjątkiem jest obrońca, jego można schować na ławce. Różnicą może być również zmiana taktyki.

FPL, podobnie jak szachy, i każda inna gra musi się kiedyś zakończyć. To cecha charakterystyczna każdej gry. I dopiero 38 kolejka podsumuje, czy obrana strategia była efektywna, czy też wszystko zależało od szczęścia. Czy w ogóle było warto? Bo zwalić konia, posunąć Królową jest niestety najprościej – i to w sumie jest smutne podsumowanie każdego babrania się w próbach przyporządkowania FPL do jakiejkolwiek taktyki. Niejeden przegrał z martwą drużyną. Bylibyście również zdziwieni, ile zombie teamów siedzi w czołówce. To samo bowiem odnosi się do matki kłamców, czyli statystyki i bicia pokłonów cyferkom. Czym bowiem kierujemy się wybierając różnicę: liczbami czy intuicją?

Za tydzień zajmiemy się strategią wychodzenia z dołów z wapnem i ćwiczenia cierpliwości w pozycji lotosu.

2 komentarze

  1. gruwwa

    26 stycznia, 2015 at 10:47 pm

    Trochę jednego i drugiego 🙂 Kwestia proporcji jakie się zastosuje przy wyborze.

    Reply

  2. JW23

    26 stycznia, 2015 at 8:27 pm

    ostatnio dużo czasu spędzam za kółkiem, co sprzyja myśleniu, nie liczeniu, chociaż zabieram ze sobą mnóstwo tabel, kalendarzy spotkań, ale utkwiło mi jedno szczególne określenie FPL, jako „tego cholerstwa” – wyśmienite.

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *