Podwójna kolejka pogmatwała mi excela do liczenia ELO, ale sytuacja jest już opanowana i świeże wyniki są już dostępne.
Specjalnie na powitanie ustawiłem porównanie Leicester i Spurs, aby pokazać, jak bardzo nie wiemy, kto zostanie mistrzem. Najnowszy wynik mówi nam, że obie drużyny są w tak samo wysokiej formie. Linie jednak zdradzają pewien trend: w obecnym sezonie Leicester już wcześniej trzykrotnie osiągało pułap niedostępny dla innych – dwukrotnie 1482 i raz 1479. Wydaje się to jakimś magicznym sufitem, w który co jakiś czas uderzają głową. Tottenham natomiast idzie w górę przez cały sezon i dopiero po 27. kolejce osiągnął swój rekord 1457. Wydaje się, że lepiej grać już się nie da i że obie drużyny zasłużyły na mistrzostwo, bo ELO potwierdza, że ich pozycja w tabeli wynika nie tylko z punktów zarobionych na słabeuszach, ale i na tych najsilniejszych przeciwnikach.
Szacunek dla obu drużyn. Przy tej okazji dziękuję również Wam, bo wykresy ELO niedawno też przebiły pewną barierę: pękło tysiąc odwiedzin!
