Home FANTASY PREMIER LEAGUE Co poszło nie tak – GW38

Co poszło nie tak – GW38

0
0

To już jest koniec.

Nocna podróż na podłodze wagonu TLK, w sąsiedztwie trzaskających drzwi od kibla, skłania do refleksji. Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy? Dlaczego ten koleś wszedł do ubikacji i wystraszony zaraz z niej uciekł? Ten sezon na pewno minął szybko a ocena zależy od punktu siedzenia. Z poziomu OR 30k minione trzydzieści osiem kolejek przypomina przedsionek piekła, zalatuje siarką i napaloną świnką morską. Rzekomo o zmarłym mówi się dobrze albo wcale dlatego pozwólmy mu odejść, zblaknąć i dołączyć do poprzednich. Wrócimy przecież silniejsi a posezonowe wnioski będą ochronną runą wykutą na menedżerskim pancerzu lub zdobiąca zmęczoną, ogorzałą twarz weterana blizną.

Dla Niszowego Bloga FPL każdy sezon to mały krok do przodu. Staramy się współbudować polską społeczność fantasy premier league licząc, że w tłumie będą nas mniej wytykać palcami. Popatrz mamo jaki idiota. A mógł w sobotę pójść na spacer. Rośnie społeczność, w liczbach i w siłę. Piotr Szafrański, zwycięzca ligi Bloga kończy sezon na 2 miejscu w Polsce oraz 375 miejscu , na świecie; odpalając Twittera ma się wrażenie, że każdy znajomy zakończył maraton min. w top10k. Z roku na rok jest nas więcej; wiedza już dawno przestała być ekskluzywnym dodatkiem do gry;  gracie coraz skuteczniej i mądrzej. Lada moment będę mógł z Gruwwą usiąść gdzieś w cieniu, w kącie i dać walczyć innym.

Sezon zakończyliśmy zlotem w Warszawie. Na sobotnią wigilię spotkania spuśćmy dyskretną zasłonę milczenia – w niedzielę natomiast miałem przyjemność gościć z Gruwwą w radiu Zapinamypasy.pl , gdzie wspomagani elektrolitami oraz sporządzoną przez radiowego, renomowanego baristę kawą pochrypliśmy o ciężkiej doli menedżera FPL, o samej grze i polskiej społeczności.

Część oficjalna zlotu ruszyła o godzinie 15 a obecnością zaszczycili nas m.in. legenda Premier League Andrzej Twarowski, dziennikarz Piłkanożna.pl Cezary Musiał, szefo GT Training Academy Kuba Podgórski – jak dorosnę, chcę wyglądać jak on, kolega Daniel Jażdżewski, zwycięzca tegorocznej edycji Pucharu Bloga i sam Nick Sinckler. Dotarły delegacje z Gdańska, Szczecina, Poznania i prowadzona przez Pietrzyka chorągiew Ślązaków ze słynnym Miksonem w składzie; niestety tym razem bez taty Oskara, menedżera drużyny Oberschlesien TG – pozdrawiamy, życzymy sił i cierpliwości do syna. Licznie na wezwanie stawili się warszawscy czytelnicy Bloga, nie potrafię wymienić wszystkich więc nie wymienię nikogo. W ich obozie wysokie morale panowało aż go godziny 20.  Po zlocie bana dostali koledzy Rataj i Lolojumbo, oraz Darth ostrzeżenie. Wszystkim przybyłym dziękujemy serdecznie za wspólne emocje a całej bandzie czytelników, komentatorów, dyżurnych ekspertów, nocnych czatowników, oraz nigeryjskich fejkowych kont dziękujemy za wyrozumiałość, dobre słowa i za wspólne przeżyty sezon. Gratulujemy wysokich miejsc w OR i zapraszamy do powrotu na bloga w lipcu. Wcześniej napiszemy kilka słów o fantasy Mundial, ale tak naprawdę prawdziwy detoks wydaje się niezbędny.

This slideshow requires JavaScript.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *