Balans

1
0

Krótki wpis o balansie, czyli jak zachować feng shui lub yin yang w naszej drużynie.

beznazwy

Przeciętny wyjadacz chleba o balansie w drużynie przypomina sobie kiedy trzaska -8, aby do składu wziąć Sancheza lub Kuna. Mimo, że balans to kwestia indywidualnego podejścia każdego z nas, można go rozumieć jako:

– płynność finansową

– elastyczność taktyczną

Przypominamy sobie o nim, kiedy szukamy idealnego ustawienia i zmieszczenia w składzie najlepiej punktujących zawodników.

Lloris – 4.0

Baines – Ivan – Clyne – Shaw – Kompany

Sanchez – ADM – Fabregas – Silva

Costa – Aguero – RvP

Skład z czapy i nie do złożenia. W teorii to gracze z półki premium, część z nich macie w składach, niektórzy może się pojawią. Przeciętny skład wygląda inaczej i zaczyna się sypać kiedy trzeba wykonać transfer drogiego gracza lub gdy na siłę gonimy punkty. Mało kto ustawia na GW1 drużynę pozostawiając w banku milion czy dwa. Z reguły składy zapięte są na ostatni guzik. Inaczej już bywa przy dzikiej karcie, tutaj mądrzejsi o kilka pierwszych kolejek, na 4 i 5 pomocnika (i analogicznie na 3 napastnika) możemy wziąć tych tańszych pozostawiając sobie finansową rezerwę. Pozwoli ona ratować drużynę w razie kontuzji lub braku formy bez użycia hitów. O ile z kontuzją drogiego gracza zawsze jest łatwo sobie poradzić, o tyle z tym tańszym bywa już problem. Przykład: teoretyczna kontuzja Siggiego przy składzie dopracowanym do ostatniego grosza wymusza na nas hita lub szukanie pomocników z najniższej półki cenowej. Robią tak setki tysięcy graczy tak więc wasze ewentualne zastępstwo wpisuje się jeszcze przed zakupem w szablon.

Druga rzecz to elastyczność. Przekonuje do niej kontuzja Costy i drugi z rzędu mecz opuszczony przez Hiszpana. Skład, z elastyczną taktyką i dużą dozą cierpliwości może wytrzymać kilka kolejek bez Costy grając wartościowym zmiennikiem. Przy braku elastyczności skazani jesteśmy na wymuszony transfer lub grę słabym zastępcą. Oby chociaż miał miejsce w składzie.

Warto szukać balansu na własną rękę, bo w zasadzie nie ma na niego żadnego przepisu. Stąd niniejszy wpis jest chaotyczny i bez składu. W poszukiwaniach pomaga doświadczenie, cierpliwość i szczęście. FPL to taka gra gdzie warto być krok przed innymi, tak aby przewidzieć idealny skład zanim stanie on się szablonem. Czyli, aby być krok przed przeciwnikiem.

Balans pomaga w gonieniu lepiej klasyfikowanych przeciwników. Zapas gotówki i elastyczność składu pozwoli odejść od szablonu i ustawić drużynę inaczej niż przeciwnik. Uwaga, nie można mylić balansu z szukaniem różnicy i tego przysłowiowego FPL Gralla.

Osiągnąć magiczny balans pomaga również rozważna gra i pogodzenie się z faktem, że co kolejkę inny zawodnik będzie królem. Ściągnięcie go do drużyny kosztem rozwalenia równowagi i hita może się skończyć, że w następnym GW nowy nabytek zagra za 2 punkty, ci sprzedani strzelą bramkę. Przykłady to Tadic, Eriksen, Aguero….

Wniosków na koniec nie będzie. Wpis ma zachęcać, aby przyglądać się posiadanym zawodnikom nawet jak zagrają za 2 punkty. Rozważyć starannie ich kalendarz, obejrzeć mecz, pomyśleć czy ADM lub Sterling powinni już opuścić nasz skład czy też czy sprzedając ich będziemy wkrótce żałować? Zwłaszcza ostatnia kolejka zachęca do rozważań. Niska średnia, słaba punktacja szablonu – szukać różnic, wzmocnić obronę, zmienić napastnika? Wszystko na tak, ale też tak aby zachować płynność drużyny i zostawić sobie otwartą furtkę na kolejne zmiany. Gra polega na zbieraniu punktów, a nie na gonieniu punktów.

 

Jeden komentarz

  1. JW23

    30 października, 2014 at 10:29 pm

    Mój Balans to max Attack, jazda bez trzymanki, budowanie zbioru prekognicji za pomocą statsów i własnych eksperymentów, zabawa jest wtedy gdy wszystko ryzykujesz.

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *