Dla złota i chwały!
Z ostatnim gwizdkiem na Emirates Stadium zakończyliśmy ćwierćfinały pucharu Bloga. Emocje trwały do końca a czwórka menedżerów przechodzi dalej.
Kessel Run 66- 44 ZeroZgrania
Ani kolega Maciej, ani ja nie będziemy z siedemnastej kolejki zadowoleni. Czerwone strzały, nietrafione różnice, płacz i zgrzytanie zębów. Obaj jesteśmy uparci. Po stronie Kessel Run wciąż brakuje Vardy’ego. W zasadzie nigdy go tu nie była. Agnieszka tutaj nie mieszka. U Macieja za to nie ma Mahreza. Wyszedłem na tym lepiej, nawet w sytuacji kiedy za 2 punkty zagrali Wijnaldum i Bolasie a cała obrona, łącznie z Butlandem ugrała 5 oczek. Dorzućmy Ozila, Ighalo i jest 66 punktów. ZeroZgrania prawdopodobnie przekombinował. Sprzedał Alliego a kupił Depaya. Stracił na tym punkty za bramkę i asystę a zyskał wyłącznie 2. Łącznie pomoc Macieja zagrała za 8 punktów a honor ratował kapitan Lukaku i Aldi w obronie.
Sylvinho Londyn 72 – 69 fc team name
Rudobrody w poniedziałek miał przewagę trzech zawodników. KDB, Kolarov i sam Kun Aguero. Wystarczyła mizerna asysta, 1 punkt bonusu i strata gola przez Kanonierów aby awansować dalej. Tymczasem trójka Pellegriniego zagrała łącznie za 5 punktów. Wcześniej swoje do pieca dorzucili Moreno i Myhill. Dla Sylwka zagrał niesamowity Ighalo, natomiast różnice pokroju Mata i Ayew straszyć będą moją jedenastkę dopiero w boxing day. Rashomonowi pozostało rychtować XI na LMS oraz OR. Sylwek awansuje do półfinału.
Strefa Futbolu 74 – 76 FC Hollywood
Zacięty pojedynek. I wyjątkowo ciekawy. Dawid ze Strefy rozpoczął mocnym uderzeniem. Pierwsze punkty dał Walker ale potem już po kolei zawodzili: Deulofeu, Coutinho, Janmaat i na końcu Monreal. Anonimowy menedżer Sam Gold odpalił AOA, wystawił Cresswella i Aldiego a w pomocy rzucił Wijnalduma, KDB i Coutinho. Udało się wyłącznie dzięki bramce Yaya Toure. Czyste konto Monreala dawało bowiem awans Strefie. Wyniki obu zespołów pozornie wysokie. Niestety obaj GW17 kończą czerwoną strzałą. Zwycięzca pojedynku zagra z Bartkiem. Bałbym się.
BarteG Boyz 87 – 67 Fanatics Team
Somosierra. Chocim. Psie Pole. BarteG Boyz. Bartek już nie rozjeżdża przeciwników. On ich miażdży. Rozrywa. Niczym Goliat dekapituje gołymi rękoma i niepokonany siłą rozpędu szarżuje bykiem do półfinału. Tym razem C oddał Ighalo, wystawił Walkera i zaryzykował z Bolasie oraz Stanislasem. Co najmniej połowa wyborów była celna. Po drugiej stronie Fanatycy. Z reguły najtrudniejszy przeciwnik. Tym razem obrona zagrała za całe 4 punkty. W pomocy abominacja pokroju Coutinho i Albrighton. Nie zawiódł atak, tyle że tym razem opaska Lukaku to nie to samo co opaska Ighalo.
Pary półfinałowe to:
Kessel Run – Sylvinho Londyn
FC Hollywood – BarteG Boyz
Pierwszy sezon poza TOP10k. Czas na rewanż!