Home DESER Październik

Październik

0
0

Kiedy wymyśliłem sobie cykl podsumowań miesiąca w moim wykonaniu, nie przemyślałem tego do końca. Takie rozdrapywanie ran, po fakcie, boli, uwiera ale trzeba się zmierzyć z prawdą ukrytą za ID 147481.

Na koniec września, 200k w OR i w miarę prosty plan na GW8. Wydawało się, że Kane na C w spotkaniu u siebie z Bournemouth przyniesie zielone strzałki. DDG powędrował na ławkę, bo Salah w składzie ale Mourinho postawił autobus i ani Lukaku ani Salah ani Miki, tylko DDG przyniósł sensowne punkty. To była ta kolejka , w której City rozjechało Stoke 7-2 i ja również został rozjechany w tej kolejce. Spadek na 600k i od razu czekałem na GW11 , aby po niej odpalić kartę.

GW9 to zakup Sterlinga, bardzo długo zastanawiałem się, Sterling czy Sane i oczywiście wybrałem źle. Chociaż inaczej, to Pep źle wybrał, Sterling zrobiłby podobne rzeczy na boisku. Ale i tak, nie było najgorzej. Surman z bramką! To właśnie zapamiętałem z kolejek październikowych. Surman, ten jedyny zawodnik, ktorego mi wielu zazdrosci.

GW10 i prosty plan na podbicie świata, Sanchez i Diouf in bo Lukaku Out. Kiedy głowa geniusza myśli i planuje , nic nie może jej powstrzymać. Jedyne co może pomóc, to zmiana hasła przez zaufaną osobę. Kiedy nie zdecydujesz się na taki krok, a Kane łapie kontuzję, to lecisz na -8. Myślisz sobie, to tylko gra a po GW10, życie jakoś tak inaczej wygląda. 638k. To naprawdę boli, takie rozdrapywanie ran. Więcej nie dam rady napisać o tym co wydarzyło się w październiku w FPL. A zaczynało się tak pięknie…

Meczyk Liverpool – United oglądałem poza domem, pierwsze takie wyjście od dłuższego czasu. Po życiu na wsi, po przeprowadzce w końcu, powoli wracałem do normalności. Ale jak już kiedyś było w moim życiu, takie wesołe podróżowanie. Nawet dostałem bilet w klasie biznes , bo sprzedali za dużo miejsc w samolocie. Leciałem do narzeczonej a dziś , chodziłbym bez ręki…

To było już na koniec mojego dwutygodniowego urlopu było. Nigdzie nie wyjechałem, siedziałem sobie w Piasecznie z rodziną i próbowałem się przystosować do nowego życia. Żyjąc na wsi, gdzie byli teściowe, rodzina , cała wieś. Dom cały czas pełny był ludzi. Wracałem do domu , Staś się cieszyła ale za 5 minut leciał do swoich spraw. Ojciec wrócił, fajnie ale tutaj jest tyle rzeczy do zrobienia. I niby żyliśmy obok siebie ale on w swoim świecie a ja sobie wpatrzony w szkiełko, szukałem jakiś głupot w necie.   Czekałem kiedy w końcu pójdzie spać. Taki ze mnie ojciec na medal był.

Czasami miałem wrażenie że stoję gdzieś obok i tak sobie obserwuję jak te moje dwa bąble rosną. Ja z nimi mieszkam, robimy sobie zdjęcia ale nie znam ich. Nie wiem co im w duszy gra.

Przez pierwsze dwa tygodnie października, telefon poszedł w odstawkę. żeby nie było , to nie jest prosta sprawa dla kogoś takiego jak ja, który zawsze musiał wiedzieć więcej i pierwszy o wszystkim tym, co wydarzyło się w świecie FPL. Znalazłem jednak sposób, ładowanie telefonu w pomieszczeniu w którym się nie przebywa. Takie proste i trudne za razem. Dlatego też, nie odpisywałem szybko na sms, nie jestem aktywny na TT. Jak wracam do domu, telefon idzie w odstawkę, mam czas dla rodziny. Nie jest też tak, że idealnie za każdym razem to wygląda w taki sam sposób. Nie jestem robotem, zdarza mi się zapominać ale dzięki temu, że znalazłem problem, bardzo szybko przypominam sobie, że nie tak to miało wyglądać i telefon ląduje gdzieś daleko.

To jest naprawdę fajne uczucie kiedy synek zaczyna dostrzegać ojca, bo ten w końcu ma dla niego czas a nie patrzy się w telefon. Coś na czym mi teraz najbardziej zależy, zbudowanie dobrych relacji już od samego początku. Chciałbym aby powiedział kiedyś jeden z drugim, że mają zajebistego ojca. Taki mam cel, tylko to skomplikowane jest wszytko. Ostatnio żona do mnie, to nie jest tak, że on się nie słucha, on po prostu ma własne zdanie. I jak ja mam żyć z takim tekstem? Co to właściwie oznacza że dwu i pół-latek ma własne zdanie? Przecież nie kupujemy całej chemii którą chce ze sklepowych półek ale to że ja mówię A a dostaję B to jest własne zdanie do wysłuchania. Własne zdanie u dzieci, nikt nie mówił na szkole rodzenia.

Cały czas pracuję nad tym aby synek mecze w TV polubił. Niby mówi że lubi ale po kilku minutach już mam włączyć „inną bajkę”. Więc tak plan jest

W listopadzie od GW12, karta. Będzie o czym pisać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *