Home DESER DGW a zdrowie

DGW a zdrowie

2
0

FPL nie jest zabawą. To popularny błąd pierwszoroczniaków, którzy zakładając konto i układając drużynę liczą na rozrywkę usłaną kwieciem i nadobnymi niewiastami. Koleżanki i koledzy, najlepsze co może nam się przytrafić na końcu tej wędrówki to ostatni krąg piekieł gdzie siedząc po uszy w kadzi deliberować będziemy nad następną opaską. FPL jest jeno piekłem innej planety.

Po budzącym grozie wstępniaku proponuję słów parę o wpływie FPL i podwójnych kolejek na długość życia przeciętnie aktywnego fizycznie menedżera FPL. Aby rozmawiać o stresie musimy zdefiniować jego fazy oraz odnaleźć, niczym Jazon złote runo, konkretny bodziec. Nie szukamy daleko. Odpalamy FPL i przeglądamy wyniki dzikiej karty po DGW33. Czujecie tego wkurwa? To pan Stres.

Dwa główne systemy biologiczne biorące udział w reakcji stresowej to układ współczulny i oś podwzgórze-przysadka nadnercza. Sprawdzasz wyniki z weekendu i w tym momencie aktywowany zostaje układ współczulny. Odpowiada on głównie za reakcję walki lub ucieczki. Nadnercze wydziela adrenalinę lub noradrenalinę i wywołuje takie skutki jak rozszerzenie źrenic, przyspieszenie tętna i oddechu, oraz akcji serca. W Mezozoiku był to fajny bonus bo nasz przodek na widok oślinionych gadzich kłów dostawał kopa adrenaliny i wrażał dzikiej bestii dzidę prosto w tępe ślepia lub wykonywał skok wiary na najbliższe drzewo. W FPL jedyny pożytek z adrenaliny to bogatsze słownictwo po udanej kolejce. Wspomniane oś podwzgórza działa po paru chwilach działając na zasadzie odwrotności, glikokortykoidy hamują aktywność podwzgórza i przysadki – to ten moment kiedy adrenalina opada a zestresowanym klientem targają drgawki, poty, miękkie nogi czy słowotok kurwakurwakurwa. To moment, w którym 3 godziny po ostatnim meczu sprawdzacie OR. W kontekście nieudanej dzikiej karty niejaki Hans Selye wydzielił trzy fazy stresu:

  • Faza alarmowa. Początkowa alarmowa reakcja zaskoczenia na widok składu Manchesteru City i Liverpoolu. Wyróżniamy w niej dwie fazy: Stadium szoku – gdzie do cholery jest KDB? oraz Stadium przeciwdziałania, które w naszym przypadku kończy się na nerwowym sprawdzeniu ławki i składu przeciwnika. Teoretycznie w drugim Stadium zszokowana jednostka powinna czynić działania obronne – w naszym przypadku można co najwyżej pobiec szybko do Żabki lub upewnić się, że przeciwnik w tabeli ma przechlapane tak samo.
  • Faza przystosowania. Organizm uczy się skutecznie i bez nadmiernych zaburzeń radzić sobie ze stresorem. Jeśli organizm poradzi sobie z trudną sytuacją wszystko wraca do normy. W innym wypadku następuje trzecia faza. Zanim do niej przejdziemy spróbujmy zdefiniować radzenie sobie z trudną sytuacją.  Będzie to wpis na czacie lub lektura Co poszło nie tak, solenna obietnica skasowania konta, odnalezienia otwieracza do butelek lub ponownie sprawdzenie składu konkurencji. Nic nie działa tak uspokajająco niż gorsza sytuacja kolegi z tabeli, kontuzja jego kapitana lub podobne nam kłopoty.
  • Faza wyczerpania. Stałe pobudzenie całego organizmu (przewlekły stres) prowadzi do wyczerpania zasobów odpornościowych, co może prowadzić do chorób psychosomatycznych. W szczególnych wypadkach prowadzi nawet do śmierci. Panie i panowie, witamy w świecie FPL.

Wyczerpanie zasobów odpornościowych – jakże pięknie i celnie opisuje to narastające zmęczenie i znużenie sezonem. Odliczanie kolejek do końca i jednocześnie kołatanie zmęczonego serduszka na myśl o nowym sezonie. Wpływ nad działaniem stresorów związanych z FPL określili naukowo dwaj psychiatrzy z Washington University: Thomas Holmes i Richard Rahe. Otóż opracowali oni skalę 43 wydarzeń życiowych, którą wolontariusze uszeregowali według tego, jak wielkiego przystosowania wymaga każde wydarzenie. Badacze badali względną siłę działania sytuacji stresujących, przypisując bodźcowi odpowiednią wartość umowną jednostek stresu w skali od 0 do 100. W ten sposób powstał popularny kwestionariusz Social Readjustment Rating Scale (SRRS). Można się tylko domyślać ile punktów miała pozycja fantasy football manager. Była pomiędzy rozwodem a bezrobociem.

Z badań Holmesa i Rahe’a wynika interesująca zależność statystyczna pomiędzy stresorami, a prawdopodobieństwem zapadnięcia na poważną chorobę:

  • 150–199 jednostek stresu = 37-procentowa szansa choroby w ciągu kolejnych 2 lat
  • 200–299 jednostek stresu = 51-procentowa szansa choroby w ciągu kolejnych 2 lat
  • ponad 300 jednostek stresu = 79-procentowa szansa choroby w ciągu kolejnych 2 lat

Biorąc pod uwagę wyniki DGW33 niemal w ciemno umieszczam nas w przedziale 200 – 299 jednostek stresu. Około godziny 23 czasu lokalnego niejeden dzisiaj przeskoczy do przegródki numer 3 a w weekend przekroczymy próg alarmowy. Swoje dorzucił Manchester City pokonując PSG  – brak KDB lub Kuna w trakcie DGW34 zaaplikuje menedżerom około 29 jednostek stresu. Warto pamiętać, że stres to przede wszystkim choroba miejska – jeżeli zatem żyjecie w betonowej dżungli to do jednostek stresu dorzućcie z 10%. Pomóc może wyjazd na wieś i brak Internetu. Zabić na miejscu nagłe połączenie z netem i sprawdzenie wyników. Sam stres nie wywołuje choroby, a jedynie katalizuje proces zachorowania. Radzę sprawdzić Waszą krzywą wyników w Last Man Standing z zaliczonymi przeziębieniami, grypą, bólami żołądka i etc. Naukowcy potwierdzają też korelację uczestnictwa live w kolejce, np. dyżur na blogowym czacie, z gwałtownymi wyrzutami adrenaliny (pozdrawiamy ponownie układ współczulny) – uwaga, skurcz naczyń wieńcowych, wywołany silnym stresem, może doprowadzić do tzw. zawału pozanaczyniowego. Tutaj nie ma dobrego rozwiązania bowiem sprawdzenie wyników tylko na końcu kolejki od razu ładuje nam ze 150 jednostek stresu.

Wielu menedżerów zadaje sobie pytanie jak pokonać stres. Umiejętność radzenia sobie z FPL stanowi wypadkową doświadczeń sezonów. Łatwiej jest weteranom – tutaj kilka słów mógłby dorzucić Gruwwa, Devious lub Majek – te puste spojrzenia, ukrywane drżenie ręki, przyspieszony oddech – wszystko to zdradza doświadczenie i pewnego rodzaju pogodzenie z losem. Nie oszukasz śmierci, tak samo nie oszukasz losu. W którymś momencie sezonu już wiesz że to koniec aktualnej edycji. Mowa z reguły o trzeciej lub czwartej kolejce. Odporność na stres FPL wynikać może z filozofii życia. Naukowcy polecają w soboty kawę wegańską, muzykę relaksacyjną i głaskanie kotów. Tylko od menedżera zależy, czy pozwoli przytłoczyć się stresom, owładnąć chorym ambicjom i pragnieniom odniesienia spektakularnych sukcesów.

Zakładając jednak, że jesteśmy normalni i wypełnieni chorą ambicją oraz pragnieniem pokonania konkurencji (lub przynajmniej wytrwania do GW38) pozostaje nam wyłącznie ZEN. Pogódźmy się z tikami nerwowymi, nadmiernym pociągiem do alkoholu, złą gospodarką czasem, gniewem i drażliwością. Lepiej spłonąć od razu niż tlić się powoli!

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *